Ewa-Krystyna
Mamy lipcowe'08 30-tki , przyszłe mamusie
witajcie...
niestety @ sie rozwinela w czasie dnia,wiec z pazdziernika na pewno nici... bylo mi bardzo przykro ( ciagle jest,ale juz lepiej) w czwartek... teraz sobie poprawilam nastroj zjadajac krowki -kupilam w polskim sklepie ale byly pol na pol polskie i rosyjskie i powiem szczerze,ze nasze smakowaly lepiej,ale pewnie dlatego,ze byly miekksze ale nie ciagnace sie,a rosyjskie byly twarde i kruche... do tego kupilam dwa paczki - jeden juz sie trawi a drugi bedzie dla Joe chyba,ze nim sie nie zainteresuje ( na co raczej nikoma szansa) to sama spalaszuje... oraz podczas czytania zjadlam pudelko faworkow ( byly chyba z srody) srednio smaczne ale oczy bardziej chcialy niz zoladek.... wiec sobie humorek ciut poprawilam....
Monik75- ja bede trzymac kciuki aby operacja sie powiodla i bysmy za poltora roku narzekaly na nieprzespane noce bo maluchy zabkuja.....
Antila- ciesze sie,ze sie wyjasnilo z wiekiem fasolki... a swoja droga to lekarz powinien cie poinformowac jak on liczy jesli nie robi tego jak wszyscy inni coby ci oszczedzic stresu...
Najka-zauwazylam,ze ty masz dlugie cykle i teraz bedziemy testowac razem....
Jagus33- Joe mnie bardzo wspomaga i wczoraj probowal przekupic mnie wyjsciem do mojej ulubionej restauracji w weekend,abym tylko zaczela sie usmiechac... ( to jest bufet i ja po prostu uwielbiam,szkoda tylko,ze nie wypada pojsc w spodniach dresowych,bo w moich eleganckich jest ciasno po dwoch porcjach.... ) w ogole mnie zaskoczyl wczoraj przy kolacji,ze czytal artykuly na temat kobiet w ciazy i wyczytal,ze dobrze jest jesc rybe dwa razy w tygodniu,bo to pomaga w rozwoju mozgu rozwijajacej sie fasolki.... jak Sensi kiedys powiedziala,brak dwoch kresek przez kilka cykli ma dziwny acz nader pozytywny wplyw na panow, mianowicie zaczyna im na prawde zalezec na fasolinie... no i dzis na moje okragle oczy mnie przytulil i stwierdzil,ze w tym cyklu bedzie mnie przytulal co dziennie az do skutku... i chyba sobie zamowie te testy owulacyjne... a co do adopcji to wiem,ze 4 cykle to jeszcze nie panika,ale na adopcje sie czeka bardzo dlugo wiec lepiej zaczac wczesniej, a ja zawsze chcialam miec moje biologiczne dzieci i w miare mozliwosci finansowych rowniez adoptowac dziecko...
co do chleba to zwykle wychodzi mi smaczny ... poza razami gdzie pomyla mi sie miarki lyzek z drozdzami... szczegolnie rano... juz mi kilka razy zakalec wyszedl.... ale my nawet takowy zjadamy....
Kajda- u mnie nalesniki sa standartowym sniadaniem w sobote jesli Joe nie pracuje lub w niedziele na zmiane z francuskimi tostami ( chleb tostowy namoczony w : jajkach ubitych lekko widelcem z odrobina soli i mleka i duzo cynamonu nastepnie smazony na patelni i pozniej polany syropem klonowym lub posmarowany dzemem lub miodem)...
Carioca77- koniecznie omijaj chorych i kuruj sie czosnkiem i herbatkami z cytryny... oraz cieplo sie trzymaj...
dziewczyny miejmy milutki weekendzik pelny owocnych przytulanek i ja juz sie usmiecham i pelna nowej nadzieji patrze w nowy cykl.... dobrze,ze mam je w miare krotkie.... i super jest miec takie wsparcie w was...
niestety @ sie rozwinela w czasie dnia,wiec z pazdziernika na pewno nici... bylo mi bardzo przykro ( ciagle jest,ale juz lepiej) w czwartek... teraz sobie poprawilam nastroj zjadajac krowki -kupilam w polskim sklepie ale byly pol na pol polskie i rosyjskie i powiem szczerze,ze nasze smakowaly lepiej,ale pewnie dlatego,ze byly miekksze ale nie ciagnace sie,a rosyjskie byly twarde i kruche... do tego kupilam dwa paczki - jeden juz sie trawi a drugi bedzie dla Joe chyba,ze nim sie nie zainteresuje ( na co raczej nikoma szansa) to sama spalaszuje... oraz podczas czytania zjadlam pudelko faworkow ( byly chyba z srody) srednio smaczne ale oczy bardziej chcialy niz zoladek.... wiec sobie humorek ciut poprawilam....
Monik75- ja bede trzymac kciuki aby operacja sie powiodla i bysmy za poltora roku narzekaly na nieprzespane noce bo maluchy zabkuja.....
Antila- ciesze sie,ze sie wyjasnilo z wiekiem fasolki... a swoja droga to lekarz powinien cie poinformowac jak on liczy jesli nie robi tego jak wszyscy inni coby ci oszczedzic stresu...
Najka-zauwazylam,ze ty masz dlugie cykle i teraz bedziemy testowac razem....
Jagus33- Joe mnie bardzo wspomaga i wczoraj probowal przekupic mnie wyjsciem do mojej ulubionej restauracji w weekend,abym tylko zaczela sie usmiechac... ( to jest bufet i ja po prostu uwielbiam,szkoda tylko,ze nie wypada pojsc w spodniach dresowych,bo w moich eleganckich jest ciasno po dwoch porcjach.... ) w ogole mnie zaskoczyl wczoraj przy kolacji,ze czytal artykuly na temat kobiet w ciazy i wyczytal,ze dobrze jest jesc rybe dwa razy w tygodniu,bo to pomaga w rozwoju mozgu rozwijajacej sie fasolki.... jak Sensi kiedys powiedziala,brak dwoch kresek przez kilka cykli ma dziwny acz nader pozytywny wplyw na panow, mianowicie zaczyna im na prawde zalezec na fasolinie... no i dzis na moje okragle oczy mnie przytulil i stwierdzil,ze w tym cyklu bedzie mnie przytulal co dziennie az do skutku... i chyba sobie zamowie te testy owulacyjne... a co do adopcji to wiem,ze 4 cykle to jeszcze nie panika,ale na adopcje sie czeka bardzo dlugo wiec lepiej zaczac wczesniej, a ja zawsze chcialam miec moje biologiczne dzieci i w miare mozliwosci finansowych rowniez adoptowac dziecko...
co do chleba to zwykle wychodzi mi smaczny ... poza razami gdzie pomyla mi sie miarki lyzek z drozdzami... szczegolnie rano... juz mi kilka razy zakalec wyszedl.... ale my nawet takowy zjadamy....
Kajda- u mnie nalesniki sa standartowym sniadaniem w sobote jesli Joe nie pracuje lub w niedziele na zmiane z francuskimi tostami ( chleb tostowy namoczony w : jajkach ubitych lekko widelcem z odrobina soli i mleka i duzo cynamonu nastepnie smazony na patelni i pozniej polany syropem klonowym lub posmarowany dzemem lub miodem)...
Carioca77- koniecznie omijaj chorych i kuruj sie czosnkiem i herbatkami z cytryny... oraz cieplo sie trzymaj...
dziewczyny miejmy milutki weekendzik pelny owocnych przytulanek i ja juz sie usmiecham i pelna nowej nadzieji patrze w nowy cykl.... dobrze,ze mam je w miare krotkie.... i super jest miec takie wsparcie w was...