o kurde...
tere fere i mnie ścisnęło za gardło:-(jutro z rana zadzwonię do mamy, ostatnio jak z nią rozmiawiam, to coś burczę na nią
w sumie nie wiem o co...chyba z tego zmęczenia i niewyspania...Szkoda życia na takie pierdoły, bo kiedyś będę tego żałować...Dzięki Kochana, że dzięki Tobie to sobie uświadomiłam!!!***
kok.o mam nadzieję, że Ewuni pomału schodzą te plamy i jutro do domku mykacie!!! ściaskam Was dziewczynki!!!
a
ni@k ja wiem, że jak dzieciuch śpi, to się chce, żeby jak najdłużej spał i w domu cisza jak makiem zasiał...ale w sumie to odnosi odwrotny skutek, nie teraz, ale na później, bo jak mały się przyzwyczai do takiej ciszy, to potem byle "pierdnięcie" go obudzi;-)noo ja to znam
teraz staramy się nie chodzić na paluszkach, jak ma spać to będzie spał, a jak tylko drzemie, to nawet mój oddech go obudzi. A tak poza tym to fajowy ten Twój Synio!!! widziałam na fb, ale jeszcze nie miałam chwili, żeby tam napisać.
Muma dzięki! no też myślę, że to zeby go męczą. W dzień apetyt ma, bawi się ładnie, nie marudzi, śpi jak zawsze czyli jak zając pod miedzą..czy na miedzy...no w każdym razie po 30 min i gotowy. Tylko w nocy te małe jazdy
Gadałam z położną na wizycie, no to co ona mi powie...a że może za gorąco w pokoju
;-) a że za dużo atrakcji w ciągu dnia...taaa chyba ja jestem tą WIELKĄ atrakcją, bo innych nie widzi za bardzo
no a po trzecie to mogą być zęby
ot!!! i tyle się dowiedziałam od wielce szkolonej pani
Aleksis ta gula w żołądku to tak na początku ciąży jest
po jakimś czasie powinna przejść...a na jej miejsce wparuje zgaga
przyzwyczajaj się
zuzanka fajnie, ze znaleźliście odpowiednią osobę dla dziadka
noo i że dziadkowi się spodobała, bo to wiesz...różnie bywa. Muma coś wie na ten temat. Oby pani długo zagościła, a Wy nie musielibyście się znowu o to martwić. A u Ciebie jak tam? moralniak minął?;-)
kasica mam nadzieję, że przemyślałaś sobie co Ci dziewczyny z dobrego serca pisały i że do nas wrócisz!!! nie ma się o co gniewać tylko cieszyć, że ktoś chce pomóc
A my po wizycie dobrze, mały waży prawie 9 kg, bez 6 gramów
:-) znowu wskoczył na wyższy centyl
`chyba go dobrze jednak karmię;-)
jedynie co, to kazała dawać mu wody a nie soki...no ale on mi wody nie pociągnie, musi być trochę soku, to co mam zrobić? w ogóle mu nie dawać picia? eee chyba mu nic nie będzie, nie? no i duzo finger food czyli takiego do łapki
a on też za bardzo nie chce, bo mokre i śliskie. Nie wiem jak go przekonać...chrupki je, biszkopty tez, a reszta bleee
nie wiem..dać mu czas...czy codzinnie coś podsuwać? Ewa kok.o ładnie wcina, mój to wszystko na podłogę by pozwalał a do buzi nic
nastraszyła mnie trochę, że to jest bardzo ważne, bo ćwiczy mięśnie związane później z mową.Kurdę...jeszcze mi dziecko nie będzie mówiło
eee no żartuję, ale już się zaczynam przejmować. Aha..a to trzymanie główki trochę na lewa stronę, no to niby widzi, ale żeby dac mu czas, powinno się wyprostować. Ja nie wiem...samo? no ale ok...Usmiałam się z nią, bo mówi mi, zeby zadzwonić na jakiś czas i umówić się na kolejne spotkanie. Ja na to, że wiem, ze jak zwykle za 8 tyg. Ona, no tak, to będzie roczny bilans, a ja, że nieeee za 8 tygodni to nie rok jeszcze!!! a ona, że taaakkk to juz ROCZEK
no w szoku jestem!!!! jak? kiedy????? matko jedyna...ale ten czas zapitala!!!!!
ahaa o raczkowanie się nie pytała ani nie sprawdzała czyli mi się upiekło;-)
dobra, idę do małego!