reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

cześć

dziś w nocy Patryk dał mi pospać.. kochany jest.. napatrzył się na matkę przez cały dzień i dał upust w nocy :sorry:

śniło mi się że mam dwoje małych dzieci do wykarmienia, na przemian Patryk i hmm.. córeczka.. jak się przebudzałam szukałam oczywiście tego drugiego dziecka.. :eek: chyba mniej masła muszę zacząć jesć..

dzięki dziewczynki za słowa otuchy.. lżej mi się zrobiło na sercu.. może dlatego też ta noc taka była?

Kok.o a propo maratonu.. ten na który się zapisałaś już startował?
Alex__ żyjesz??? na zwolnieniu siedzi i nie ma czasu na bb.. nosz to przecież szok! ;-)
Zuza a byłaś u endo z tym tsh??? bo chyba nie pisałaś nic.. co z tego wyszlo??? co na to endo??? napisz coś..
Caterina to że już w pobieralni nie jesteś nie zwalnia Cię z faktu żebyś pisała na bb..
Aleksis ja wcześniej jakaś zamotana byłam.. ja też rzecz oczywista trzymam cały czas kciuki za powodzenie ostatniej akcji :tak: &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
a Kasica to po urodzinach dochodzi do siebie czy co się z nią stało???? pewnie ćwiczą z Adasiem odrabiając jednocześnie lekcje zadane przez lekarza ;-):tak::-)
Muma czy ja Ci mówiłam już że ten wątek bez Ciebie by w ogóle nie miał racji bytu??? i że jesteś WIELKA???? :***


dziewczyny czym czyścicie noski dzieci??? położna mi poleciła nosefrida zamiast gruszki, jeszcze nic nie kupiłam a ostatnio wyczyściłam nosek pieluszką..
 
reklama
Ani@k wczoraj na pierwszej lekcji w szkole rodzenia mówili o fridzie, ja sama kupiłam gruszkę przezroczystą, ale fride tez zakupie;-):tak:
Miło ze sie odezwałaś, Muma zawsze daje cenne i praktyczne rady, jest boska!
Lece popracować i zjeść śniadanko.
 
czesc i czolem,

my juz po spacerze i cappuccino w barze :-D potem mloda zjadla mleko i padla jak dluga:tak:

Ani@k zgadzam sie w 100 % Muma jest nieoceniona!!!
Ja tez mam odsysacz cos w stylu fridy:tak:

Dzis po poludniu ide znow zrobic nastepne podejscie do pewnego biura instytucji publicznej. Chyba nie pisalam, ze w poniedzialek tam bylam, bo moge zlozyc podanie o pozwolenia wyjsc z pracy ze wzglad na moja chorobe i musze mase papierow zaniesc do ubezpieczalni. Oni znaczy ubezpieczalnia pracuja do 18, ja w poniedzialek tam bylam o 16.50 i juz mnie nie przyjeli, bo skonczyly sie numery. Spryciarze sobie wykalkulowali, ze te 3 osoby w poczekalni im zajma godzine, a biur obslugi jest chyba ze 4. Wkurzylam sie i dzis nastepne podejscie! Przez to musze zostawic mloda z tesciowa....nie lubie tego, bo kompletnie nie mam do niej zaufania i zawsze mi wymysli cos co mi sie nie podoba. Ostatnio dala mlodej pic wode z kubka z publicznego zrodelka. Moze i woda sama w sobie jest ok, ale po pierwze jest zimna, mloda z kubka jeszcze nie umie, wiec byla cala mokra i taka ja wiozla jeszcze jakis kilometr do domu, zeby ja pozniej przebrac. Jest u nas cieplo, ale jednak pogoda zdradliwa. No wkurzylam sie, zwlaszcza, ze miala dla dziecka butelke z soczkiem. Ja nie wiem jak ja mam z nia rozmawiac....:eek:
 
hej dziewczynki!
Ojjj ale się smutno zrobiło...
Muma Kochana trzymajcie się jakoś!!! jeszcze raz składam kondolencje:-(

yyy nie wiadomo co to teraz pisać...jakoś tak nastroju nie ma...Głupio tak o pierdołach pisać, jak tu taka sytuacja.
No nic, napiszę tylko, że mnie ząb napiernicza i to zdrowo:crazy: już nie pamiętam kiedy miałam ból zęba. Zawsze podczas pobytu w POlsce chodzimy na przeglądy i ewentualne naprawy, a w tym roku nie poszłam i teraz proszę! Muszę poszkukać w necie, jak to się zpaisuje do państwowego lekarza dentysty, bo do roku po porodzie przysługuje mi bezpłatny dentysta, więc po co płacić prywetnie, nie? ale konmpletnie nie wiem gdzie? co? i jak?
Ahaaa a wczoraj wracając ze spacerku poznałam fajną dziewczynę. Polka, też Kasia:tak: ma 3 tygodniowego Gabrysia i mieszka 3 minuty drogi ode mnie:-) super!!!! bardzo się cieszę, bo zawsze będzie gdzie na kawkę skoczyć, z kim na spacerek pójść. Szkoda, że to ona nie ma starszego dziecka, a jak młodszego, bo miałabym dużo porad z pierwszej ręki. ;-)
Uciekam, bo Julek już wstał. Dziś ma trochę lepszy nastrój niż wczoraj, ale do ideału to mu trochę brakuje;-)
do później!!!
 
Cześć Dziewczynki,

u nas dziś 39,2 w nocy. Udało mi się zbić do 37,6. Temperatura dalej się utrzymywała. Ciężko jest mi z powodu choroby Jagódki, nie fizycznie, bo w takich chwilach nie czuje się bólu, głodu, niewyspania, ale jest mi cięzko wewnętrznie. Inaczej się przeżywa choroby dosrosłego człowieka, inaczej bezbronnego dziecka.
Mam nadzieję, że to jest 3- dniówka, więc dziś powinien być ostatni dzień.

Ania ja stosuję, a raczej mój Mąż (ktoś musi byc barbarzyńcą:) tylko i wyłącznie fridę. Świetny wynalazek Skansynawów. Spraawdza się idealnie.
Widzisz, tak rozchulałaś (.)(.), że możesz i dwoje wykarmić. Dont worry!!!!!

Całuję ciepło:)
 
Na rozladowanie atmosfery napisze, ze mloda mi dzis zrobila taka kupe, ze musialam ja wsadzic do wanienki i umyc, lacznie z wlosami, bo sciagajac bodziaka ona sie tak wiercila, ze zaczepilam o wlosy:eek: smrodku nie musze opisywac :-D
 
cześć dziewczyny

Muma tulę mocno wiem przez co przechodzicie Mi teściowa umarła w wieku 46 lat i zaraz miesiąc dokładnie po ślubie był pogrzeb więc zamiast obchodzić miesięczną rocznicę ,żegnaliśmy ją ,była niesamowitą kobitą i tak jak Ty rozmawialiśmy z nią wieczorem w piątek pamiętam bo w sobotę po południu mieliśmy jechać razem na grilla na działkę a rano o 9 zadzwoniła mojego M siostra ,że mamy dobudzić nie może :-:)-:)-( mocno,mocno tulę :***********

Gatto no to nie zła ta kupa była czym Ty Gattinkę karmisz :laugh2:
katiuszka fajnie,że będziesz miała koleżankę z ,którą można kawkę wypić na lifie i pogadać o dzieciach i takich tam :tak:


u mnie bez zmian,ale dobre tego ,że jedziemy w piątek na mazury do mojego brata .

Ściskam Was wszystkie Miłego dnia
 
Gatto łomatko...cos Ty jej jeść dala?:p Hehe u nas też takie koopale bywają.

Aaronka zdrówka dla Jagodki!!! Nic się nie martw, trzeba to przeżyć i to pewnie nie raz, tak to juz jest z dzieciakami.

Zuzanka fajnie masz, ze masz duza rodzinie i możesz sobie raz skoczyć tu, raz tam. U mnie cala familia w jednym mieście była. Nawet do babci na wakacje nie szło pojechac;)
No a koleżanka nowa całkiem spoko! Byłam właśnie z nią na spacerku. Jej Gabryś urodził się tam gdzie Julek. Taka sama waga, taka sama historia z żółtaczką, to samo z karmieniem. Ona taka nieporadna jak ja:) ufff zawsze to razniej;) mówi mi, żeby Julkowi kupić jajka u Żydów i zrobić mu kogel-mogel:-D no chyba zglupiala!:)
A mnie ząb dalej boli:(
 
reklama
hej!!
Jestem,żyję itd.....ale u mnie nic ciekawego,wieje nudą,więc nie mam o czym pisać....praca-dom-dom-praca i tyle,więc nic ciekawego.....
W sobotę koło 12-13 jedziemy na Górny Śląsk,do mojej kuzynki,obchodzi 40-ste urodziny,robi imprezke w knajpie z tańcami,orkiestrą itd......takie małe wesele,będzie 35 osób same kuzynostwo z drugimi połowami,więc będzie wesoło,imprezka rozpoczyna się o 17.30,i trwać będzie do bólu!!!;-)
Ostatnio kupiłam sobie książkę JODI PICOULT "TAM GDZIE TY".................wczoraj zaczełam ją czytać.................opowiada historię małżenstwa,które stara sie o dziecko,kobieta 2 razy poroniła,miała 4 nie udane próby in vitro,a jak za 5 razem sie udało,to w 29 tygodniu jej syn zmarł.....:-(i zaczyna sie rozdział jak jej mąż mówi o staraniach,leczeniu itd...i wiecie co????wczoraj płakałąm jak czytałam.......bo pisał takie rzeczy,ze serce peka,że żyli od cyklu do cyklu,kiedy miała dni płodne to mówiła"teraz "i sie kochali,że bardzo tęsknił za swoją żoną,taka jaka była przed staraniami,wesoła,spontaniczan,uśmiechnieta,że ma wrażenie,że dla żony on sie nie liczy,tylko jego sperma,że czuje sie jak frajer ,bo nie potrafi spłodzić dziecka,że wszyscy martwią sie kobietami,które nie mają dzieci,ale nikt nie martwi sie o męzczyzn itd....Wiecie,normalnie serce mi ściskało,jak czytałam...........za kilkanaście stron będzie rozdział jak ta kobieta opowiadac historię swojej walki będzie itd...więc jestem ciekawa jak ona to spostrzega itd...
Ale teraz wiem,ze nie tylko mnie to wszystko martwi...wiem,że Adam mimo uśmiechu,mimo wesołej miny,przezywa to na swój sposób,że jemu jest też cholernie ciężko,w tej sytuacji i wogóle,postaram sie zrobić wszystko,żeby było weselej,śmieszniej i spontaniczniej,żeby nie czuł sie jak byk rozpłodowy,tylko jak mój kochany mąż!!!!!!!!!!!
Wczoraj byliśmy u mojej siostry,mała Martynka jest słodka:tak:jeju ile ma włosów!!!!!!!!!!!:szok:szok,całą czarna czuprynka!!jest kochana !
I jak wróciliśmy to mówie do Adama tak-"co,było ci smutno,jak zobaczyłeś Martynke?że my nie mamy swoejo maleństwa?"...a on mi powiedział tak-"nie,wcale mi nie jest smutno,bo ja wiem,że my też dziecko mieć będziemy,prędzej czy pózniej,widocznie nasza droga do upragnionego szczęścia jest dłuższa,ale to nie znaczy,że tego szczęścia nie osiągniemy"!!!!!!!!!
 
Do góry