Muma, Tymek ogólnie spokojny, tylko go coś naszło. Na szczęście nie płacze, bo bym już chyba się pochlastała tępym nożem, tylko kwęka nie wiedzieć czemu. A że ja z tych nerwowych, to bardziej może panikuję. Dziecka w życiu bym nie uderzyła, ale w coś z nerwów to tak, rzucić czymś i przechodzi, a przy nim też nie rzucę, bo się wystraszy i będzie dopiero.
Teraz padł, zobaczymy jak wstanie co będzie. Dałam mu paracetamol i rzeczywiście się uspokoił, nawet sam się zajął zabawką, a rano dziąsła posmarowałam.
Idę powiesić pranie...Juuuuupppiiiiii!!!!!!!!!!!:-)
katiuszka, chyba tak jak piszesz. Zabawa, dzieci, towarzystwo, a teraz tylko ze mną i eMem. Tylko dziwne bo nawet na macie też mu się nie podoba, niby się bawi, a przy tym musi sobie pojęczeć, więc śmiesznie to wygląda. Na brzuszku bardzo lubi, a teraz obróci się i też jęczy, ale na plecach nie chce. I bądz tu mądra. Jak mu pomóc?! Ciągle tulić, bo przechodzi mu wtedy? Czy lepiej nie?
Teraz padł, zobaczymy jak wstanie co będzie. Dałam mu paracetamol i rzeczywiście się uspokoił, nawet sam się zajął zabawką, a rano dziąsła posmarowałam.
Idę powiesić pranie...Juuuuupppiiiiii!!!!!!!!!!!:-)
katiuszka, chyba tak jak piszesz. Zabawa, dzieci, towarzystwo, a teraz tylko ze mną i eMem. Tylko dziwne bo nawet na macie też mu się nie podoba, niby się bawi, a przy tym musi sobie pojęczeć, więc śmiesznie to wygląda. Na brzuszku bardzo lubi, a teraz obróci się i też jęczy, ale na plecach nie chce. I bądz tu mądra. Jak mu pomóc?! Ciągle tulić, bo przechodzi mu wtedy? Czy lepiej nie?