Tasza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Październik 2011
- Postów
- 9 294
Brzózka, wiem że selekcja naturalna to najlepsze co może spotkać zwierzaka, żeby nie poleciała w hierarchii stada i nie był nosicielem różnych gówien, ale jakoś ciężko mi się przełamać. Z cielakami nie mam już tego problemu, wiem, że jak jest kilka razy leczony to nic z niego nie będzie - bez problemu je sprzedaję choć z żalem... ale takie małe maluszki jak jagniaki to nie mam serca...
tym bardziej, że jest ich mało i to początek "hodowli". Dwa wychowałam sama owunka Maryśka- niestety traktuje mnie jak stado, chociaż w miarę już ogarnęła się w środowisku - chociaż początki miała trudne bo sama bała się innych owiec a te jak widziały jej reakcję włączały obronę i szturmem na małą, a chłopak - Kapitan Żbik nie był pieszczochem, owszem lubił drapanie ale wpuszczany do stada szybko integrował się z resztą jagniaków (tylko tu zawaliłam sprawę sama, za szybko wpuściłam go do reszty-bałam się że przywiąże się do nas jak Maryśka i nie będzie wiedział że jest owcą - wzdął się i padł). Matka Maryśki pochodziła z zabiedzonego stada, w ogóle nie myślałam że jest kotna, wyglądała okropnie i pewnie dlatego nie umiała opiekować się małą, a Żbik to jeden z bliźniaków od pierwiastki, matka go odrzuciła i tak się nimi zaopiekowałam:-)
A u mnie beta dała ciała, 0.1 i pocałuj się w dupę, nie wiem co robić bo moim tempem 6 inseminacji wyczerpię za 2 lata, a mój doktor nie odpisuje na smsa i się wkur.....am:-)
Ale powiem Wam, że chyba dorosłam - podjęłam męską decyzję o zawężeniu działalności, może będzie z tego mniej kasy ale za to więcej czasu dla mnie, bliskich i tego nieobecnego jeszcze
i przez to może łatwiej jest znieść mi różne rozczarowania i trudności
A z tymi chłopami... cóż... przez kolano i lać. A potem podać piwo
hihi... Swoja drogą mój też sobie zbiera ostatnio.
Muma, kto nie ryzykuje ten nie ma, wykorzystaj wszystkie możliwe próby, janwyżej potem skorygujesz plany.
Katiuszka, nigdy nie korzystałam z wiesiołka, przemyślę temat
Kok.o, meczu nie widziałam, ale trochę mi wstyd że daliśmy ciała 0:2 a Ukraina z Niemcami 3:3, pozazdrościć
Sie napisałam, hehe trochę mnie brzuch pobolewa, @ mogłaby już przyjść, w końcu to 37dc...
Witaj Hopee powodzenia!!!

A u mnie beta dała ciała, 0.1 i pocałuj się w dupę, nie wiem co robić bo moim tempem 6 inseminacji wyczerpię za 2 lata, a mój doktor nie odpisuje na smsa i się wkur.....am:-)
Ale powiem Wam, że chyba dorosłam - podjęłam męską decyzję o zawężeniu działalności, może będzie z tego mniej kasy ale za to więcej czasu dla mnie, bliskich i tego nieobecnego jeszcze


A z tymi chłopami... cóż... przez kolano i lać. A potem podać piwo

Muma, kto nie ryzykuje ten nie ma, wykorzystaj wszystkie możliwe próby, janwyżej potem skorygujesz plany.
Katiuszka, nigdy nie korzystałam z wiesiołka, przemyślę temat
Kok.o, meczu nie widziałam, ale trochę mi wstyd że daliśmy ciała 0:2 a Ukraina z Niemcami 3:3, pozazdrościć

Sie napisałam, hehe trochę mnie brzuch pobolewa, @ mogłaby już przyjść, w końcu to 37dc...
Witaj Hopee powodzenia!!!