reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

no wzruszył się chłop! :-D i wyściskał mnie :-)
Do mnie jeszcze chyba nie dotarło całkiem, że będe mama... nawet jak to pisze to jakoś tak dziwnie to dla mnie brzmi, jakby to nie mnie dotyczyło. Ja mamą??
Gdyby nie moj M. to pewnie dalej odkładałabym starania, ale on juz kilka lat mnie namawiał i namawiał... i teraz chyba troche czasu zajmie, zanim ja się z tym całkiem oswoje :-)
A dodatkowo, oprócz większych piersi i braku @, nie mam praktycznie żadnych objawów ciąży. Na samym początku, przed testem, troche nudności lekkich było kilka dni i tyle... Az sie zastanawiam czy wszystko OK ze mną, ale gin dopiero za 3 tygodnie:-(
 
reklama
Też się cieszę, że was Dziewczynki znalazłam na necie :-) ! Jakoś mi raźniej w tych staraniach.
Mój Y już się martwi czy w dzień @ obwieszczę mu, że dostałam czy nie. On do tych naszych starań podchodzi bardziej na luzie ale już się przyzwyczaił, że jak dostaję okres to trzeba mnie znosić ze wszystkimi moimi przywarami. Jak mu teraz obwieściłam, że dostałam to mnie tylko zapytał czy przeżyję tą moją k....ę :-D !
 
Mój też na szczęście ma luzu za nas dwoje, ale już jak mu powiedziałam, że jak po trzech miesiącach nic nie będzie to będzie się musiał zbadać to stwierdził, że NA PEWNO się uda , i tego się trzymam :-) w coś trzeba wierzyć :-)
 
Muma coś w tym jest. Ja mojego juz wysyłałam na badania, pare dni przed urlopem. Powiedział ze pójdzie, oczywiście;-), ale na nastepny dzien mówi, że może po urlopie pójdzie, bo po co na urlopie sie martwić wynikami (jakby były złe, lub jak dobre to że ze mną coś nie tak ). hihihi wizja badania chyba zmotywowała go do powszechnej mobilizacji armii :-D

i jeszcze pytanko
bionda w której części Włoch mieszkasz? bardziej na górze czy na dole? :-) mam nadzieje ze pogode typowo wakacyjną macie:-)
 
Ostatnia edycja:
kok.o , mieszkam w środkowej części Włoch w starym historycznym (zresztą tu są wszystkie historyczne) miasteczku Fermo. To jest w regionie Marche na drugim brzegu od Rzymu prawie po prostej. Pogodę mamy kiepską w tym roku, ciągle pada i na plaży byłam może z 5 razy a mam 5 km od domu. Dziś tez pochmurno i duzy wiatr. Zimy tu są jak w Irlandii, ciągle pada.
Jestem tu już pięć lat i jakoś się przyzwyczaiłam. Wyjechałam z miłości i rzuciłam wszystko w Polsce łącznie z pracą. Rodziny oczywiście nie rzuciłam, bardzo czesto jestem w Polsce tak co dwa miesiące i siedzę miesiąc. Dzięki Bogu praca też mi na te wyjazdy pozwala więc jest ok.
Tylko dzidzi brak i czasem mniej stresu.

Pochwaliłaś się już rodzinie o fasolce? A na jaki kolor się nastawiasz, róż czy błękit? Ja chyba gustuję w błękicie, ale najważniejsze żeby było i było zdrowe.

Tak na marginesie trochę się nad sobą zastanawiam bo do obcych dzieci nie mam podejścia czyli mogą być lub nie. Mam dziewczynki siostry Y od 2,5 tygodnia u siebie i ogólnie ich nie zabawiam, po za szykowaniem im posiłków i dbaniem o nie na codzień, nic mnie do nich nie ciągnie. Nawet mam wyrzuty sumienia, że jutro zabiera je na 1 dzień była żona Y (ona cały czas stara się mieć z nimi kontakt) a ja jestem szczęśliwa, że odpocznę. Mam nadzieję, że do swojego dziecka będę miała inne podejście.
 
ooooo to masz fajną prace! ;-)
Ja mam podobny stosunek do dzieci, jakos mnie nie kręcą, a wczesniej (za młodu ;-)) wręcz mnie drażniły:-D Wczoraj byliśmy u znajomych, którzy maja 4 miesięczna córeczkę, i ..... hmm popatrzyłam, zagadałam.. i jakoś nie rozpływałam się w zachwycie ;-) . Ale podobno można nie lubić cudzych dzieci, a swoje kochać .

Rodzinie powiem dopiero po 12-13 tygodniu,jak będzie wszystko OK.
Obydwoje chcielibyśmy raczej chłopczyka:-), ale wiadomo, przede wszystkim ma byc zdrowe i juz :-). Dziewczynka tez moze być sportowcem :-D
 
Witajcie :-) Moja @ nie nadeszła, temp. się utrzymuje w miarę wysoko (spadła o 1 kreskę) i jutro rano testuję , trzymajcie kciuki :-):-)
Z tymi obcymi dziećmi to jest tak , że ja nigdy nie przepadałam za nimi i mam to do dziś, w ogóle mnie nie obchodzą, mogłoby ich nie być.
Swoje dziecko to jednak zupełnie coś innego i zapewniam Was moje kochane , ze po pierwszym powąchaniu swojego maluszka już wiadomo o co chodzi i stosunek do tego dziecka jest diametralnie różny od wcześniejszych doświadczeń :-) Pamiętam, że jak urodziła się moja córcia to miałam taki drobny kryzys (bo nie chcę tego nazywać depresją poporodową - trwało to może ze 3 dni ) , leżałam z nią , wąchałam jej główkę i płakałam, że już nigdy nie będę mieć następnego dziecka :-) Jakoś tak mi się wtedy porobiło. A teraz, hmmm, któż to wie ;-) Dziś moja córka ma 10 lat i jest moją najlepszą przyjaciółką i naprawdę warto było , dlatego teraz też wiemy, że warto się zmobilizować w ostatnich latach kiedy to możliwe wogóle i mieć być może kompletną rodzinę. My marzymy o chłopaczku, nawet celowaliśmy w owu i po owu ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
bionda ja mam ciocię w Neapolu, też zostawiła wszystko z miłości i powiem więcej, przez parę lat nie mogła zajść w ciążę.. A teraz.. ma trójkę dzieci i nawet gromadkę wnuków.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie Dziewczyny , miłego dnia :-)
 
ja się tylko witam szybciutko przed pracą, dziś ostatni dzień mojego 3-dniowego maratonu więc może jutro uda mi się nadrobić zaległości na forum :-)

miłego dnia
 
reklama
muma

nie mozna celowac po owu.... to musztarda po obiedzie. komorka jajowa po uwolnieniu jest zdolna to zaplodnienia zaledwie kilka godzin, wiec nie marnujcie cykli.
 
Do góry