Muma Bionda wielkie :* :* dla Was

ale na razie powściągliwe cieszenie się uprawiam
Iza-i-Melisa oby oby

bionda hehe starania były (i są nadal

) codziennie ( no, moze oprócz 2, 3 dni). w lipcu urlop mielismy więc wyluzowałam się na maksa, piękne widoki, cisza, spokój, więc chęć na seksik codziennie (oczywiście mąż cały happy

jak to facet ). I, naprawde z ręką na sercu, nie myślałam o ciąży (no, może 2 razy mi przez myśl przeszło, ale szybko odepchnęłam te rozmyślania). O owulce pomyślalam przez chwile, jak mnie gdzieś podczas szlajania się po lesie zaczęło pobolewać (hehe nie, nie ciągnęłam M. w krzaki, dotarliśmy do namiotu

). Dopiero jak wrócilam , tydzien przed @, to zaczely mnie dopadac rozmyslania.
Muma , ja teraz mam objawy jak na @ z jedną różnicą- nie boli. Piersi jak zwykle spuchnięte, w podbrzuszu rewolucje, ciągnięcie, balonik itp

, no ale jak zawsze mnie bolalo juz po owu, tak teraz, wlasciwie prawie nie boli... (tylko nie wiem czy to przypadniem nie zasługa castagnusa, ale zaczelam go w 7dc, wiec nie wiem czy on tak szybko dziala).
pozdro
