reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witam. Tak Was podczytuję i karmię sie nadzieją . Jak widac mam 33 wiosenki i staramy sie o pierwszą dzidzię. Pełna diagnostyka - i wyszła troszkę słabsza armia mojego szczęścia (walczymy róznymi preparatami o kazdego żołnierzyka) i może z tego powodu mimo 8 miesięcy starań fasolki brak.
Lumina ja np.unikam w sklepie działów z art. dziecięcymi bo wymiękam. Zastanawiam się oczywiście nad niesprawiedliwością jaka panuje w "przydziale" maluszków. Te które nie chcą bądź nie są gotowe zachodzą w ciążę a pary które pragną ...nie moga mieć dziecka.
No ale nie ma co sie roztkliwiać . Wierzę że i do mnie los się uśmiechnie .
 
reklama
Wiara podobno czyni cuda . jest w tym sporo prawdy tylko czasem na ten cud trzeba czekać bardzo długo
Na razie trochę udało mi się wyluzować - wziełam się za remonty domowe ale bardzo brakuje mi męża - widujemy sie tylko w weekendy więc o żadnym planowaniu nie ma mowy , w kalendarz nie patrze, nie licze który DC ale i tak doskonale wiem kiedy mam dni płodne bo moje ciało daje mi to b.dobrze do zrozumienia

IWASEK - tak masz rację -to jest niesprawiedliwość

krzynka77 - staramy się licząc- od kąd było leczenie prawidłowe - pół roku a wcześniej to tak na chybił trafił , przeważnie gdy miałam owulacje męża głowa bolała albo poźno wrócił z pracy , mieliśmy różne problemy rodzinne m.in. choroba w rodzinie/stresy i nie było czasu skupić sie na sobie
no ale było też sporo przeszkód m.in ja mam hashimoto i lekką niedoczynność tarczycy , była bakteria, mąż ma torbiele i wysoką prolaktynę czego skutkiem były słabe wyniki nasienia - nazbierało sie tego zbyt dużo
 
Ostatnia edycja:
iwasek, kasia ja za Wami tez się przywlokę na ten wątek
ja także jestem po 30 i czuję tykanie zegara, tak sobie czasem myślę, że jak uda mi się zaciązyć to szybko po urodzeniu będziemy musieli myśleć o drugim bobasku, a już teraz po sobie widzę, że jestem ciągle zmęczona i kondycja też już nie ta, eh trzeba było rodzić jak miałam 25 lat
 
ja z moim hashi to czuje się czasem jak baba po 40-tce, ciągle bym spała , nie wiem jak ja będę wstawać do dziecka ? jak zarwę noc tzn wstanę np o 5 rano to cały dzień sie snuje jak zombi , czasem myśle że dziecko będzie miało kiepską matkę i dobrze że go jeszcze nie ma ,
może z czasem będzie poprawa bo tabletki na niedoczynność biorę dopiero 3 miesiące na razie trochę zahamowało się moje przybieranie na wadze , czasem czuje sie lepiej a czasem gorzej - dziś to jak wrak człowieka
 
kurcze ja też miałam problmey z tarczycą, miałam ukrytą nadczynność tarczycy, ale ostatnio jak gin robił mi badania to TSH podobno w normie
a spanie, ehh jak nie śpię 8-10h na dobę to zasypiam na siedząco, leniwa jakaś jestem, ale zwalam to wszystko na przesilenie wiosenne, dziewczyny w pracy też tak mają :-D
 
reklama
Witajcie dziewuszki!!
Kochane, ja tez naleze do mega spiochów i tez chodizlam ciągle mega zmęczona!! Kochane, dziecko nie da wam pospać-to prawda, ale... wierzcie mi czy nie, matka jest juz tak "zaprogramowana", ze daje rade!!:-D Początki byly trudne, ale jakos organizm sie przystosowal! Teraz, jak juz wrocilam do pracy to duzo lepiej egzystuje, mimo ze wstaje o 6 rano (wczesniej przed 7 nie ruszalam tylka, chyba, ze mus.... oczywiscie mowie odniu pracujacym, bo w weekend to spanko do 10-11 bylo)....nie wiem jak to dziala, ale jakos to sprytna matka natura zorganizowala:-)

aaaa, zapomnialam...
Agi - twoja malutka jest kruszynką straszną. Moja z kolei jest duża. Jak miala 6 mcy z hakiem wazyla 8200 :-D teraz nie mam pojecia ile wazy a majuz 7,5mca

Motylku- mojej sypnely sie 2 ząbki niedawno :-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry