Antilko-mam nadzieje,ze czujesz sie dobrze i brzuszek przestanie twardniec... mnie tez twardnial,ale moja rodzinna mi powiedziala,ze jesli nie twardnieje na dluzej niz 1 minuta,to wszystko jest ok.... a teraz od kilku dni mala sie tak rozpycha i "stawia",ze czasami az prawie boli....:-)
Vonko- u nas dostajesz napoj przypominajacy polska orenzade z lat 80-tych... jak dla mnie bylo calkiem znosne,a nawet mi smakowalo
Moniolek-trzymaj sie i mam nadzieje,ze tacie szybko sie poprawi :-)
Alek-trzymam dalej mocnokciuki :-)
Najeczko- Ewunia slicznie rosnie :-)
Kajdus- milego wypoczynku :-)
Esch- super wakacje! :-)
Agunia_767-witaj posrod nas :-)
a u mnie nic nowego... w sobote przezylam malowanie przez Joe + mama + tata pokoju malej i przedpokoju.... dobrze,ze sie nastawilam na nieoczekiwanie zbyt wiele,to sie chociaz nie rozczarowalam jakoscia malowania.... moi rodzice poprawia zima jak przyjada.... teraz powoli organizuje pokoj malej i jak juz skoncze - mam nadzieje,ze jeszcze w tym tygodniu- to powklejam zdjecia... na poczatku nie bylam pewna czy mi sie podoba ten kolor,ktory wybralam - zolty bardzo cieply sloneczny- wygladal mi na zbyt intensywny,bo ostatnio bylam skupiona na pastelach,ale po dwoch dniach i postawieniu kilku mebli zaczyna mi sie podobac... kupilam juz pizamy do szpitala i teraz musze wszystko zapakowac i czekac :-).... dzis mialam pobrany wymaz do jakiegos badania,ktore sie chyba nazywa strip B - czy cos takiego, mala slicznie a nawet az za dobrze rosnie - w czwartek wazyla 2600 g a byl to 34t3d... ma duzo wod,wiec mimo iz odczuwam niektore kopniaki dosc intensywnie to chyba ten plyn je ciut minimalizuje .... wreszcie chyba cukier sie ciut unormowal,ale biore juz 10 jednostek insuliny przed sniadaniem... ogolnie zaczynam sie czuc ciut dziwnie... jakos dalej nie moge uwierzyc,ze za miesiac mala juz bedzie z nami
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
.... Joe mama chce abysmy po szpitalu sie do niej przeprowadzili na conajmniej tydzien -dwa i bierze z tego tytulu urlop- mile z jej strony,ze chce nam pomoc,ale ja nie mam najmniejszego zamiaru po szpitalu do niej sie przenosic... chetnie przyjme pomoc u nas... po prostu bede czuc sie duzo lepiej i wygodniej we wlasnym domu,poza tym w 2-5 dobie po porodzie musze zabrac mala do pediatry lub mojej rodzinnej na badania i nie mam ochoty jechac ok godziny z Toronto.... poza tym w razie jakis komplikacji czy watpliwosci moi lekarze sa od mojego domu oddaleni ok 15 minut... no i najwazniejsze jej dom ma za duzo schodow do przemieszczania sie,a po porodzie czy to sn czy cesarce ( jeszcze nie wiem,ktory mnie czeka) nie bardzo sobie wyobrazam latanie po schodach do glupiej kuchni czy lazienki... u mnie na pietrze mamy sypialke i lazienke i na parterze kuchnia z wygodnym salonem i jeszcze wygodniejsza kanapa oraz ubikacja i miejscem dla malej oraz ogrodek wiec po schodach moge sie ograniczyc do dwa razy dziennie.... juz jej zapowiedzialam kilka razy,ze ja wracam do siebie,ale nie wiem czy do niej dociera.... sorry,musialam sie ciut wgadac....