reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witajcie

Antilko mam nadzieję że wszystko u Was jest dobrze :confused: Odezwij się do nas. martwię się...
Esch... super wakacji się Wam kroją :-)
Vonko ja robiłam ostatnio cukier z obciążeniem 50g glukozy. Pani w labolatorium wymieszała mi to w takim jednorazowym kubku z gorącą wodą (dolała potem jeszcze trochę zimnej wody żeby dało się wypić) Faktycznie mulące to jest okropnie i nawet na pawika zaczęło mi się zbierać, ale dałam rade wszystko wypić. Potem trzeba siedzieć bezczynnie godzinkę i jeszcze raz pobierają krew. Można wziąć ze sobą cytrynkę, wtedy lepiej smakuje i da się wypić.
 
reklama
Witam Was Wszystkie dziewczyny!!!!

Głównie bywam na wątku starające się 2008, Ale z tego co widzę to miejsce jest mi bliższe. Mam 32 lata i od roku staram się o dzidzie niestety na razie bez skutecznie. Oczywiście wszystkie możliwe badania porobione łącznie badaniem nasienia. Monitorowałam też cykle i około 13dc mam owulację. Myślę że do tej pory za bardzo się nakręcałam. Teraz postanowiłam wyluzować.

Pozdrawiam, wszystkie gorąco:-):-):-):-):-)
 
Cześć Dziewczynki:-)
Ja niestety od lekarki pojechałam prosto do szpitala:no:Na szczęście wszystko jest ok szyjka zamknięta, usg w porządku ( dzidziuś waży 185 g).Tylko ten twardniejący brzuch:baffled:Mam nadzieję, że nie posiedzę tu zbyt długo.
Moniolku oby tacie się poprawiło.
Aluś bardzo mocno trzymam kciuki za Was:tak:
Esch niestety muszę dużo leżeć
Aguniu witaj
Pozdrawiam Was wszystkie:-)
 
Antilko-mam nadzieje,ze czujesz sie dobrze i brzuszek przestanie twardniec... mnie tez twardnial,ale moja rodzinna mi powiedziala,ze jesli nie twardnieje na dluzej niz 1 minuta,to wszystko jest ok.... a teraz od kilku dni mala sie tak rozpycha i "stawia",ze czasami az prawie boli....:-)
Vonko- u nas dostajesz napoj przypominajacy polska orenzade z lat 80-tych... jak dla mnie bylo calkiem znosne,a nawet mi smakowalo :tak:
Moniolek-trzymaj sie i mam nadzieje,ze tacie szybko sie poprawi :-)
Alek-trzymam dalej mocnokciuki :-)
Najeczko- Ewunia slicznie rosnie :-)
Kajdus- milego wypoczynku :-)
Esch- super wakacje! :-)
Agunia_767-witaj posrod nas :-)
a u mnie nic nowego... w sobote przezylam malowanie przez Joe + mama + tata pokoju malej i przedpokoju.... dobrze,ze sie nastawilam na nieoczekiwanie zbyt wiele,to sie chociaz nie rozczarowalam jakoscia malowania.... moi rodzice poprawia zima jak przyjada.... teraz powoli organizuje pokoj malej i jak juz skoncze - mam nadzieje,ze jeszcze w tym tygodniu- to powklejam zdjecia... na poczatku nie bylam pewna czy mi sie podoba ten kolor,ktory wybralam - zolty bardzo cieply sloneczny- wygladal mi na zbyt intensywny,bo ostatnio bylam skupiona na pastelach,ale po dwoch dniach i postawieniu kilku mebli zaczyna mi sie podobac... kupilam juz pizamy do szpitala i teraz musze wszystko zapakowac i czekac :-).... dzis mialam pobrany wymaz do jakiegos badania,ktore sie chyba nazywa strip B - czy cos takiego, mala slicznie a nawet az za dobrze rosnie - w czwartek wazyla 2600 g a byl to 34t3d... ma duzo wod,wiec mimo iz odczuwam niektore kopniaki dosc intensywnie to chyba ten plyn je ciut minimalizuje .... wreszcie chyba cukier sie ciut unormowal,ale biore juz 10 jednostek insuliny przed sniadaniem... ogolnie zaczynam sie czuc ciut dziwnie... jakos dalej nie moge uwierzyc,ze za miesiac mala juz bedzie z nami :tak:.... Joe mama chce abysmy po szpitalu sie do niej przeprowadzili na conajmniej tydzien -dwa i bierze z tego tytulu urlop- mile z jej strony,ze chce nam pomoc,ale ja nie mam najmniejszego zamiaru po szpitalu do niej sie przenosic... chetnie przyjme pomoc u nas... po prostu bede czuc sie duzo lepiej i wygodniej we wlasnym domu,poza tym w 2-5 dobie po porodzie musze zabrac mala do pediatry lub mojej rodzinnej na badania i nie mam ochoty jechac ok godziny z Toronto.... poza tym w razie jakis komplikacji czy watpliwosci moi lekarze sa od mojego domu oddaleni ok 15 minut... no i najwazniejsze jej dom ma za duzo schodow do przemieszczania sie,a po porodzie czy to sn czy cesarce ( jeszcze nie wiem,ktory mnie czeka) nie bardzo sobie wyobrazam latanie po schodach do glupiej kuchni czy lazienki... u mnie na pietrze mamy sypialke i lazienke i na parterze kuchnia z wygodnym salonem i jeszcze wygodniejsza kanapa oraz ubikacja i miejscem dla malej oraz ogrodek wiec po schodach moge sie ograniczyc do dwa razy dziennie.... juz jej zapowiedzialam kilka razy,ze ja wracam do siebie,ale nie wiem czy do niej dociera.... sorry,musialam sie ciut wgadac....
 
Witajcie,

Ja nareszcie dotarlam do domu. Dzis bylam caly dzien u rodzicow - robot z dachem ciag dalszy... ten deszcz daj nam sie we znaki...

Vonko to ja cierpliwie czekam na odwiedziny ;-)

Elzbietko a gdzie dokladnie byliscie? My jedziemy do Hurghady - hotel Domina Makadi Bay.... Dwa lata temu bylismy w lipcu w Tunezji - o 9 rano temperatura przy basenie wynosila 39 stopni :tak::szok: Az sama sie sobie dziwie jak ja to wytrzymalam :-D:-)

Monik no mam nadzieje ze bedzie super... a na razie zarabiam kaske zebym mogla tam duzo wydac ;-):-D

Agunia witaj na trzydziestkach!!!

Antila to lez caly czas... na kawke na pewno bedzie jeszcze czas!!!

Ewa calkowicie Cie popieram - nie ma to jak u siebie w domu. Tez bym sie nie przeniosla po porodzie ani do tesciowej ani do moich rodzicow!!!

Alus kochana - co z Toba???
 
Ostatnia edycja:
Esch, byliśmy w Hurghadzie, hotel Dana Beach, na samym końcu miasta :-), niby 5*, ale jak dla mnie to... i w Egipcie jakoś zdecydowanie cieplej niż w Tunezji (w Tunezji byliśmy w sierpniu):baffled::baffled::baffled:. a woda w morzu ciepła jak zupa normalnie. zaliczyliśmy jeszcze wycieczke do Izrala, m in nad Morze Martwe, tam to można się udusić, szok normlanie.
aha, w Egipcie wkurzało mnei natręctwo sprzedawców tamtejszych, normalnie za rękaw wciągają do sklepiku
 
Elzbietko czyli miasto to samo. Nasz hotel tez jest 5 gwiazdkowy. I ponoc na samym koncu miasta. Zreszta jak ogladalam zdjecia to na horyzoncie z 3 stron sam piach a z jednej - woda.... My chyba do Izraela nie pojedziemy ale za to do Kairu chce jechac, a maz na nurkowanie i jesli kasy wystarczy to do Doliny Krolow moze uda mi sie meza wyciagnac. A powiedz mi czy w samym miescie jest co ogladac?
No i jaka masz metode na slawna "zemsta faraonow":-D:-) Bo ja chyba buteleczke z procentami znowu wezme :-):tak:
 
Esch, myśmy do miasta jako tako nie chodzili. chodziliśmy tam koło hotelu, ale ja wiem czy tam coś ciekawego jest oprócz natrętnych Egipcjan?:baffled: poza tym czasu było niedużo, bo byliśmy w sumie tydzień, z czego 3 dni w Izraelu.
tam temperatury zniechęcają do wycieczek:baffled: znajomi byli w Kairze, to mówili że upał, smród i brud. a czy prawda to nie wiem:confused:
a na zemste faraona trzeba kupic leki w tamtejszej aptece, zapytaj rezydenta. polskie leki nie pomagają. ponoć trzeba pić dużó coli i jakiegoś alkofolu troszke. myśmy pili pepsi, bo coli w hotelu nie było, alkoholu nie piliśmy, zemsta dopadła:crazy::baffled::angry:, męża trzymała 3 dni, mnie tydzień, i to już w PL:szok:
 
reklama
Do góry