reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witam.
Antilko - Ty juz pewnie na spacerze? Fajnie:-) .
Ja tez planowałam od rana ale jakos nie moge sobie poradzic z mdłościami....co chwila mam wrazenie ze zaraz zwymiotuję. W zwiazku z tym narazie odłozyłam spacerek. Tez sie zastanawiam czy aby przypadkiem to nie dyphaston jest przyczyną mojego samopoczucia?:baffled: Teraz biore 2 x dziennie po 1 tabletce ale wczesniej musiałam brac 3x 1
Do tego co 5 dni musze brac zastrzyk (kaprogest). Może rzeczywiście ta ilosc hormonów działa "przymulająco":baffled: Popytam lekarza jutro mam badania.
Sensi - ciesze sie, ze sie odezwałać:happy:. Zdaję sobie sprawę z ogromu Twoich obowiazków:tak::tak: O pracę nie pytam, bo jestem pewna że wzorcowo:tak::tak:
A jak postępy na budowie?
Jak znajdziesz chwilkę odezwij się do nas. Pozdrawiam cieplutko.

Ewo - GRATULACJE Z OKAZJI ZARĘCZYN:happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy::happy:


Pozdrawiam wszystkie trzydziestki, a dla "potrzebujących" bonusik:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*******************************************************************************************************
*******************************************************************************************************


MIŁEGO DNIA.
 
reklama
Sensi - ciesze sie, ze sie odezwałać:happy:. Zdaję sobie sprawę z ogromu Twoich obowiazków:tak::tak: O pracę nie pytam, bo jestem pewna że wzorcowo:tak::tak:
A jak postępy na budowie?
Jak znajdziesz chwilkę odezwij się do nas. Pozdrawiam cieplutko.


Vonko w pracy w porządku, chociaż od czasu pojawienia się Kuby, traktuję ją jako sprawę drugorzędną (chociaż obowiązki wypełniam sumiennie;-))
Budowa w toku:-) dzisiaj kończą piwnicę. Jak tak dalej będzie to chałupinka powstanie w tempie błyskawicznym:szok:. W związku z budową milion spraw, no ale spodziewaliśmy się tego. Z mężem widuję się w godzinach 21-6.30:crazy:. Kontaktujemy się głównie przez telefon. Kubą zajmuje się moja Mama-Życzę C takiej opiekunki do dziecka. Po południu Kuba jest ze mną. Przechodzi teraz okres wszystkodotknięcia-wszędziedoraczkowania:-D więc na sekundę nie spuszczam go z oka. Nie mam czasu na to, żeby po południu zrobić cokolwiek w domu-zostaje czas po zaśnięciu Smyka, ale wtedy ja przeważnie nie mam już siły i nauczyłam się nie zwracać uwagi, że chrupki taczają się po całym domu, a wszystkie szyby i lustra noszą ślady małych łapek;-). Trzeba przetrwać i tyle:-D.

Przepraszam, ze ja tak tylko o sobie:zawstydzona/y:
 
Już wróciłam. Tradycyjnie byłam w bibliotece, potem mała rundka po sklepach i spacerkiem przez park do domku:tak:
Po południu jedziemy z psem do weterynarza. Bardzo się martwię, bo wymacałam mu jakiś guz w brzuchu:-( Co prawda dzisiaj jest trochę mniejszy niż wczoraj:baffled: Jak go tam dotykam to zupełnie nie reaguje, czyli go nie boli.Obejrzałam tablicę anatomii psa i wygląda to na jelito. No ale pewnie doktor zrobi usg, albo rtg i wtedy coś będzie wiadomo.
 
czesc dziewuszki:)
jestesmy juz po usg 3d/4d:) no i na 100% mamy synusia:tak::biggrin2: jestesmy bardzo szczesliwi.:biggrin2: Lekarz pomierzyl calego, rozwija sie prawidlowo, widzielismy 4 komorowe serduszko, pieknie biło no i klejnoty na potwierdzenie płci:-D. Dzidzius przytulil sie do łozyska i zakrywal buzke raczkami, wiec nie widac super w obrazie 3d buzki, ale i tak wrazenia niesamowite:) cieszymy sie, ze rozwija sie zdrowo:) czyli jednak moja intuicja mnie nie zawiodla, czulam ze to facet;-)

sensi, super, ze postepy na budowie tak szybko ida:) a Kubusiowi na pewno dobrze jest z twoja mama:tak:
vonko, ja bralam luteine 2x2 i duphaston 2x1 i mdlosci mialam zazwyczaj popoludniowo - wieczorne, ale nigdy nie wymiotowalam, pewnie kazdy organizm inaczej reaguje.
milego dzionka, zaraz zmykam do fryzjerki co by sie na bostwo zrobic:)
pozdrawiam was cieplo w ten słoneczny dzien!
 
Hej dziewczyny - wczoraj pisałam ale wcięło mi całego posta - a musiłam robić pranie więc dzić piszę od nowa!!

Sensi- podziwiam Cię i zupełnie sobie tego nie wyobrażam :-) dobrze,ze babcia na miejscu- ja chyba będę musiała wziac kogoś do pomocy....Priorytety po porodzie się zmieniają - oczywiscie pracę wypełnia się sumiennie ale nic ponadto bo najzwyklej już ma się inne mysli w głowie i pędzi się do dzidziusia.
KAjda - no to super !!!!!gratulacje- wreszcie jakieś dokładne usg 3D :happy: i konkurencja na wątku do Córuni Najeczki i ..............Moniolka :confused: A IMIĘ wybraliście?

Moniś - ja też nie mam niczego dla dzidziusia- ale już powybierane w internecie tylko muszę pooglądać na żywo....

Vonko- progesteron syntetyczny ( duphaston) i luteina mogą nasilać wymioty + zawirowania hormonalne w organiźmie tego okresu wywołują wymioty - czyli to normalne jest. Też miałąm podobnie- ciągłe mdłości choć b. nie wymiotowałam.............wymioty na dziewuszkę ;-)

Oluś - kciuki za posiewy i START bo czekamy z niecierpliwością.
Esch- na Ciebie również :tak:

Monik - dzidzuś juz nie taki malutki- oj nie !!!!!!!!!piękna fotka.

Antilko- a Ty jak się czujesz?
 
Witajcie :-)
Kajda gratuluję synusia :-)
Antilko i ja też mam problem z moją sunią. Ma dwa guzy :-( Pytaliśmy się weterynarza i powiedział że trzeba by to usunąć, ale nie daje gwarancji że się nie rozprzestrzenią jeszcze bardziej. Zdecydowaliśmy razem z M że ze względu na wiek psinki nie będziemy jej męczyć takimi zabiegami. Ostatnio zaczęła coś kaszleć i boję się że to mogą być jakieś przeżuty. Mam jednak nadzieję że się po prostu gdzieś przeziębiła. Chcemy pojechać jeszcze do jakiegoś innego weterynarza i to wszystko skonsultować. Nie wyobrażam sobie jej straty:-(
Sensi ale masz teraz tego wszystkiego. Też jestem pełna podziwu za Twoje zorganizowanie. My na razie jesteśmy dalej na etapie papierologii :rolleyes2::-D Fajnie że już piwnice macie :-)
Vonko i ja też tak miała z mdłościami jak miałam większą dawkę duphastonu. Teraz mam jedną tabletkę dziennie i nudności już się skończyły. Mam natomiast taką obrzękniętą twarz :baffled: Pewnie z czasem to wszystko nam ustąpi ;-)
Esch... z aparaciku jesteśmy bardzo zadowoleni. Robi świetne zdjęcia. Ja szczególnie upodobałam sobie tryb makro:rofl2: W sobotę planujemy wypad w plener na małą sesję foto :-D
 
Helo,

Ja juz po pracy.. i zaraz zmykam bo umowilam sie ze znajomym..

Antila spacerek w tak pogode... hmmm... alez mi sie marzy, a ja w najladniejsza pogode siedze pracy :-(

Alek no ja tez mysle ze w koncu uda nam sie spotkac na kawusi... ale nie wiem kiedy nastepnym razem pojade... :-(

Vonka to a oodaje moj przydzial "bousikowy" Alkowi... bo ja na razie z mezem mamy ciche dni:-:)-:)-(

Sensi oj to Cie pochlonlo.... byle by nie na dobre... zagladaj czasami do nas...

Kajda to pochwal sie swoim kawalerem...

Anusieńka ja tez czekam z nieciepliwoscia... ale ten miesiac spisuje na straty....

Monik czekam na fotki z pleneru!!
 
reklama
Esch oj czyli z mężem to poważna sprawa:-(My z M nie mamy cichych dni, bo ja bardzo wybuchowa jestem;-):-D
Wróciliśmy od weterynarza. Piesek miał usg i dr pobrał mu krew . W usg wszystko w porządku, ten guz to tłuszczak. Krew zaniosę jutro do swojego laboratorium. Glukozę zrobił na miejscu i jest ok. Pan doktor jest rewelacyjny:-)Wszystko tłumaczy a do tego jest miły.
Miłego wieczorku:happy:
 
Do góry