reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Moje Drogie życzę Wam udanych Świąt, odpoczynku, wyciszenia, radosnego Alleluja, mokrego Dyngusa, rodzinnej atmosfery, mnóstwa mazurków, serników, białej kiełbasy, chrzanu w słoiku...

Zmykam do domu do napisania we wtorek

Sensi - będzie dobrze :tak:
 
reklama
A ja jeszcze w pracy... juz jestem sama i tak siedze sobbie na necie i rozwiazuje sobie testy z angielskiego - no i zalamka... prawie nic juz nie pamietam :szok::-:)zawstydzona/y::no:

Majeczka mam nadzieje ze imprezka urodzinowa sie udala...

Vonko dziekuje za piekne blekitne fluidki... to chyba dla chlopaczka ;-):-D:-)

Sensi to moze sie do Was przeniose do pracy... chyba mialabys mnie wtedy dosc... :-D:-)
No i trzymam kciuki za pozytywne wyniki!!!!

Ewa a co z Toba?? Odezwij sie!!!
 
Witam :-)
Sensi zgrabnie to ujęłaś ..."cud" .
Powoli zaczełam oswajać się z mysla, że nic juz z tego nie będzie. Rzuciłam sie w wir obowiązków, żeby nie myslec. Forum, jak wiesz, tez sobie odpuściłam - z braku czasu ale tez z braku chęci na jakakolwiek rozmowę o staraniach.
Mąz wpadł na pomysł że własciwie to moznaby gdzies pojechac, odpoczac - wykupił wyjazd do Egiptu ( maj) :-p. W miedzyczasie rozchorował mi sie i to dosc powaznie, o mało nie wyladował w szpitalu z powikłaniami pogrypowymi:-(.
W takiej oto atmosferze zauwazyłam że cos ze mna nie tak. Zapaliła sie w głowie mała zaróweczka - zrobiłam test. Ale test okazał sie negatywny, za dwa dni powtórka i znowu nic. Poniewaz @ nie było pomyslałam że mam jakies zaburzenia hormonalne i czeka mnie wizyta u lekarza. Mój maz kupił mi kolejny test (znowu poczekałam 2 dni) i komisyjnie ujrzelismy 2 kreski, z tym że jedna była baaaaardzo "niesmiała".
Ja dalej utrzymywałam wersję z zaburzeniami, bo nie chciałam się po raz "n-ty" rozczarowac. Ale ciekawosc zwycięzyła: zrobiłam nastepnego dnia betę, zadzwoniłam wieczorem do laboratorium, wynik: beta 685.:szok: Dostałam ataku smiechu, mąz też, po czym powiedział: "...obstawiałem że się rozpłaczemy ze wzruszenia a my się smiejemy....."
ot cała historia:-D
Nie było wreczania maleńkich bucików i słów: "kochanie bedziesz tatą" ale jestesmy bardzo szczęsliwi ze los się usmiechnął i dał nam szansę.

A tak między nami to ja jeszcze nie moge w to wszystko uwierzyc. Czy ja jestem normalna?
 
Vonko dziekuje za piekne blekitne fluidki... to chyba dla chlopaczka ;-):-D:-)

Eschen dla Ciebie i wszystkch zainteresowanych ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
************************************************************************************************
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
######################################################################
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
**************************************************************************************************

słowem: do wyboru do koloru:laugh2::laugh2::laugh2::rofl2:
 
Vonko ja tez długo nie mogłam uwierzyć w to, że noszę dzieciątko. Pochłonięta chorobą, a potem śmiercią Taty nie miałam też zbytnio czasu na zastanawianie się nad objawami "ciążowymi" i albo ich nie miałam, albo ważniejsze-w tamtym momencie- sprawy przysłoniły mi wszystko.I gdyby nie rosnący brzuch-nie czułabym, że jestem w ciąży. I kiedy inne ciężarówki zastanawiały się co jeść, jakie ubranka najpiękniejsze i który wózek najzgrabniejszy-ja przemierzałam tysiące kilometrów (w 8m-cu ciąży przejechałam 6 tys. km), żeby jak najwięcej czasu spędzać z Tatą. Później, kiedy był w domu czuwałam przy nim 20godz/dobę...... dużo by pisać..

Kiedy zbliżał się termin porodu i inne forumowiczki chciały, aby nastąpiło to jak najszybciej, ja prosiłam Boga, aby jeszcze nie teraz. Dlaczego? Chyba bałam się, że sobie nie poradzę, że mój czas będzie poświęcony tylko dziecku, że stracę niezależność po prostu.
Rodziłam 11 godzin-długo, ciężko, okropnie.
Uwierz mi. Cuda się zdarzają. U mnie się stał-nazywa się Kuba;-). Dla niego żyjemy, pracujemy, budujemy dom.

Życzę Ci Vonko z całego serca, abyś doświadczyła tej wielkiej Miłości. Tego nie można sobie wyobrazić.
 
Sensi - piękne świadectwo dojrzałej Mamy - pozwala zatrzymać się na chwilę i przemyśleć wiele spraw.................
dziękuję
 
Witam dziewczynki:happy:
Nie wiem od czego zacząć. Zacznę od końca wczoraj zobaczyłam na teście dwie kreski druga bardzo bladziutka, ale była:tak:Podeszłam do tego sceptycznie i bez emocji, bo już raz test mnie oszukał. Dzisiaj powtórzyłam test i kreska jakby wyraźniejsza.Poszłam więc wykonać bHCG; przed chwilą odebrałam wynik 116. Nie wiem, co o tym myśleć. Troszkę mało z drugiej strony wiem, kiedy mogłam zajść w ciążę i było to dokładnie 13 dni temu. Boję się zapeszać.
Martwię się jeszcze tym, gdyż nie podejrzewawszy ciąży zażywałam Flukonazol:-(
No nic, co ma być to będzie.
 
Witam dziewczynki:happy:
Nie wiem od czego zacząć. Zacznę od końca wczoraj zobaczyłam na teście dwie kreski druga bardzo bladziutka, ale była:tak:Podeszłam do tego sceptycznie i bez emocji, bo już raz test mnie oszukał. Dzisiaj powtórzyłam test i kreska jakby wyraźniejsza.Poszłam więc wykonać bHCG; przed chwilą odebrałam wynik 116. Nie wiem, co o tym myśleć. Troszkę mało z drugiej strony wiem, kiedy mogłam zajść w ciążę i było to dokładnie 13 dni temu. Boję się zapeszać.
Martwię się jeszcze tym, gdyż nie podejrzewawszy ciąży zażywałam Flukonazol:-(
No nic, co ma być to będzie.

GRATULUJĘ ZAFASOLKOWANIA !!!!:-):-):-):-)
 
Antilko, co ja widze?:-) 116 to piekna betka jak na 13 dpo:) powtorz za kilka dni, a potem do gina smigaj! ja powolutku gratuluje!!!! pieknie:) Alus, Esch, onna - kochane kolej na was, nie ma innej mozliwosci!
vonko, do mnie jeszcze teraz czasem nie dociera ze jestem w ciazy...zobaczysz, czas tak szybko mija, ani sie nie obejrzysz a dzieciatko bedzie z wami!

a my po dzisiejszej wizycie zadowoleni- dzidzius rozwija sie ksiazkowo, wszystkie organy na miejscu, pokazalo piekny kregoslupik i wykonywalo cwiczenia naprzemienne - kolano do lokcia:-psłodziak. niestety tak sie ustawilo, ze nie widac bylo co ma miedzy nozkami, wiec nie wiemy czy nadal jest chłopcem;-)mam troche obnizona hemoglobine i dr zapisal mi zelazo. no i mozemy jechac do mojej rodzinki na swieta - bardzo sie ciesze:)
pozdrawiam was wszystkie cieplutko!
 
reklama
Do góry