reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyniki

  1. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Noo tak ale się boję ze mnie w nocy chwyci. Chciałabym iść na zaplanowana cc za tydzień byłabym spokojniejsza. Czuje się Ok tylko jestem w mega olbrzymim stresie a Ty jak tam
  2. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Dziś byłam ponownie na ktg, cały czas praca serca miarowa, około 140-150, ale dziś pokazały się pierwsze skurcze :errr: w piątek skurczów nie było, wszystko czysto a dziś się pokazały. Cc mam zaplanowane na za tydzień i teraz mam zagadkę czy dotrwam. Dziś jestem 37+5, jutro 38+0, ale dziecko...
  3. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Super, gratulacje, świetnie ze jesteś już po!:) cc planowane czy nagle? Bobaski są śliczne :)
  4. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Nie, mówili ze nie ma zagrożenia. Dziecko oddycha przez pępowinę a na niej nie ma supłów. Poszłam dziś na ktg, inny lekarz był i mówił ze to strasznie pobudza wyobraźnie matek a w 99,9% nic się nie stanie. Ewentualnie przy porodzie naturalnym jak pepowina jest za krótka i dodatkowo jest dziecko...
  5. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Chodzi o detektor? Jeśli tak, to mam. Ale lekarz ma dobry sprzęt usg dokładnie oglądał jak ta pepowina jest owinięta pojasnial obraz pociemnił i faktycznie widać było luz, przepływy tez są prawidłowe, ruchy dziecka Ok, także sam detektor da mi tylko odpowiedz o bijącym serduszku. A ja bym...
  6. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Za 2 tyg mam się zgłosić na planowane cc. Lekarz nie widzi zagrożenia. W necie lekarze tez w sumie piszą ze 50% dzieci jest owiniętych pępowina ale wiadomo.... strach jest
  7. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Chodzę do gina cały czas prywatnie za nie małe pieniądze i dlatego się obawiam ze w szpitalu mogą mi nie zrobić a do placówek typu Luxmed itd mam daleko
  8. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Dziewczyny mam do Was pytanie- czy któraś z Was miała podobnie? Jestem w 38 tc (37+2), dziś miałam usg dooplerowskie wszysyko Ok dzidzia duża 3950 wg usg przepływy Ok pępowina nie tętni ale lekarz powiedział mi ze mala jest dwukrotnie owinięta pępowina niby luźno. Będę miała za 2 tyg cc. Mówił...
  9. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Dokładnie!
  10. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Dokładnie. Dziewczyny się za bardzo nakręciły i chyba tego nie rozumieją
  11. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Ja jeszcze raz powtarzam- nie pisałam w ogóle o dawstwie. Sama, jeśli istniałaby taka potrzeba, skorzystałabym z tego. Pisałam raczej o pomyłkach w laboratorium- kiedy ktoś rodzi nie swoje dziecko przez pomyłki
  12. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Oczywiście nie mówię o tym jeśli ktoś świadomie korzysta z dawstwa i wcale nie jestem temu przeciwna. Jestem przeciwna temu jeśli ktoś ma urodzic nie swoje dziecko przez pomyłkę innych. To chyba różnica
  13. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Myśle ze w tej kwestii nie. Ivf jest po to by mieć swoje własne dziecko. Przynajmniej dla mnie.
  14. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Nie długo bo wiedzieliśmy o problemie od samego początku. Do pierwszej procedury podeszliśmy w marcu a w październiku byłam w ciazy. Do drugiej w grudniu a w lutym byłam w ciazy
  15. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Na twoim miejscu bym się nie martwiła
  16. A

    ciężaróweczki po in vitro

    To tylko statystyka. Jak wypadło usg?
  17. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Od początku procedury czy w ogóle?
  18. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Ja jakbym miała mieć murzyna to wolałabym zdecydowanie adopcje z całym szacunkiem. Do ivf podchodziłam tylko dlatego żeby mieć swoje dziecko, cząstkę siebie :)
  19. A

    ciężaróweczki po in vitro

    W pierwszej ciazy miałam prawdopodobieństwo mniejsze niż 1:20000 a w drugiej 1:17000
  20. A

    ciężaróweczki po in vitro

    O tym tez czytałam :eek: masakra :)
  21. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Sama nie wiem skąd, taka myśl pojawiła się u mnie za pierwszym razem kiedy była właśnie ta afera a teraz kiedy na korytarzu mijałam kilka par murzynów
  22. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Teraz doczytałam, ze komórka jajowa innej kobiety była. A sprawa żaden sąd nie chciał sie zająć a teraz we Wroclawiu rozprawa utajniona.... wiem ,ze takie rzeczy mogą mieć miejsce ale jednak mocno liczę na to, ze nie trafiło sie mi, ale przed transferem 3 razy pytałam czy nie pomylili zarodków...
  23. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Wolałabym jednak jasnoskóre Moja corka to istny mąż taka sama mimika twarz itd ale teraz się boje
  24. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Ja z jednej strony wiem ze na pewno nasze ale z drugiej strony.... ostatnio spotkałam pare murzynów na korytarzu:) nie chcecie wiedzieć co wtedy pomyślałam:)
  25. A

    ciężaróweczki po in vitro

  26. A

    ciężaróweczki po in vitro

    Cześć dziewczyny. Nie pisałam nigdy na tym forum, ale regularnie Was czytam. Jestem w drugiej ciazy po ivf (invicta). Mam 2,5 letnia zdrowa córeczkę i jestem w 37 tyg drugiej ciazy- także mam urodzic córeczkę. Tak się boje aż drze. Czytam ten wasz optymizm i wam zazdroszczę- w mojej głowie...
Do góry