Wyniki

Koszmarny wątek

Nie, no sorry, ale nie uwierzę. Dlaczego niby miałaby dostać dziecko na czwartą dobę????? Rodziłam tam 2 razy i zawsze dziecko miałam przy sobie od razu. Nie tylko ja zresztą. Chyba że z dzieckiem, bądź matką było nie najlepiej i ich stan nie pozwalał na karmienie...?

Tuniu Rozalka jest przepiękna! Pamiętam ją jako takiego małego szkraba, a tu już taka śliczna panna. Gratuluję Anielki (cudne imię). Lula nareszcie! Tobie również gratuluję.

Magda wow! Gratuluję!

Kasiu, wysłałam Ci PW. Przeczytaj koniecznie! Kociak hello! I gratuluję.

Ja robiłam test dzień przed planowaną @ i był negatywny. Następny za 3 dni już pokazał 2 kreski.

Kasiu a tak w ogóle to chyba Ci nie gratulowałam cudownego synka!!!

Hej laseczki! Melduję się kontrolnie. Widzę, że chyba wakacje, albo brak weny....:confused: My siedzimy na wsi. Wakacje się kończą. I płakać z tego powodu na pewno nie będę. Moje dzieci ok. Całe dnie na bosaka na podwórku. Rozumieją się bez słów, chociaż i za ich pomocą świetnie się...

Ania no właśnie dziś rozmawiałam z koleżanką z Irlandii. Opalała się. I stwierdziłyśmy, że pogoda się chyba pomyliła. Nasza jest u Was, a Wasza u nas:-D Ciekawe kiedy się opamięta;-) Jola jestem w szoku. Fajną masz sąsiadkę! Niech sobie dom postawi w lesie to jej nikt przeszkadzać nie będzie...

Aguula to gratuluję nowego domu! I prawda, że im dłużej kogoś nie ma na forum, tym trudniej się wdrożyć i nie wiadomo o czym pisać:happy2: Aniuno fakt, Ola mówi bardzo dużo i właściwie non stop. Gada zdaniami całymi. I świetnie się dogaduje z Maćkiem. On ją rozumie, nawet jak fafluni po...

Boom now właśnie pierwsze pytanie, które się nasuwa po przeczytaniu Twojej historii - DLACZEGO Ty niańczysz syna swojej teściowej (i nie męża do tego)???????????????????????????????????????????????????????? Niezrozumiałe. A poza tym to współczuję!

Hej Aniu! Tak mi się przypomniało, że Antoś kiedyś na samolot mówił lalolot. Ola mówi dokładnie tak samo! Do Portugalii też bym sobie poleciała.

Aguula bardzo długo Cię tu nie było. I tak nic więcej nie napiszesz?:no: Kaasiulka dziś musiałam jechać po dzieci do rodziców, bo przez moją chorobę 2 dni u nich były. I posiedziałam trochę w piaskownicy i myślę, że na zdrowie mi to nie wyjdzie. Niby w miarę ciepło, ale wieje, co chwilę...

My się przeprowadziliśmy niedaleko. Mamy teraz 3 pokoje i dużo więcej miejsca. dzieciaki mają przestrzeń do zabawy, a my do upychania naszych skarbów. No wiem, że miałam Wam pokazać, ale musiałabym zdjęcia porobić, wkleić.... No i nie wiem czy jest się czym chwalić.

No fakt, kwestie ekonomiczne przede wszystkim. A przeprowadzka, tzn. zmiana miejsca zamieszkania to fajna sprawa, gorzej z przeniesieniem dobytku, z tym już gorzej. Dobrze chociaż, że mieszkania, które wynajmujecie są już urządzone.

Aniu mówisz, że Matt tak się rwie do odkurzania? Ola wręcz przeciwnie, strasznie się boi odkurzacza. Kiedy jestem z nią sama, o odkurzaniu mowy nie ma. Zawyłaby się. A u moich dzieci to prawdopodobnie jelitówka. Już jednak jest trochę lepiej. Aniaznowu Wam się przeprowadzka szykuje? Wow...

Martusiu ogromne gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciekawa jestem jak Sandrunia sobie radzi z braciszkiem? Kaasiulka to teraz kolej na Ciebie:tak: U nas dół - pogoda tragiczna, ja mam grypę, dzieci wyiotują i mają rozwolnienie:crazy: No pięknie, wpadam ni z gruszki ni z pietruszki...

Dobry wieczór! Przepraszam Was, że nawet życzeń świątecznych Wam nie złożyłam, ale w wielki piątek Olcia mocno zachorowała. Dostała strasznego ataku, myślałam, że to paraliż. Nieruchomiała z bólu, prężyła się, wyglądała jakby traciła przytomność. Zadzwoniłam po pogotowie, ale nie...

Karioko, Luleczko ja tez ostatnio rzadko bywam na bb. Praca, dzeci, czasu mało. Dni mijają tak szybko. Nie raz sobie obiecuję, że będę regularnie pisać ale mi się nie udaje. Teraz jestem na zwolnieniu to bywam częściej i bardzo mi z tym dobrze. Wiem jednak że jak się ma długa przerwę to ciężko...

Kinuś z ochotą bym Ci dzieci podrzuciła...szkoda, że mieszkasz tak daleko ode mnie;-) Asiu Maciek śpi w przedszkolu, on w ogóle strasznie potrzebuje snu w dzień, niestety w domu sam nie uśnie (chyba że na przejażdżce samochodowej) i potem pada o 18 tak jak wczoraj. Kinek mąż pomaga tylko że...

Dzień dobry... a raczej dość średni. Muszę dziś pojechać do pracy na 3 godziny a nie mam z kim zostawić dzieci. Mama ma jelitówkę:wściekła/y:, no i mnie też chyba cos bierze...czuję się źle. A jeszcze trzeba coś na obiad zrobić. Dobrze chociaż że Ola usnęła.

Witam! No właśnie, gdzie jest Lulka?????????????? Asiu w naszym przedszkolu malowanie pisanek było wczoraj, oczywiście Maćka znowu ominęło coś fajnego. Współczuję strasznego świństwa, które się Juli czepnęło! A my znowu gorzej. Maciek temperatury co prawda nie ma ale za to oboje mają...

Hej! Kasiu Maciuś niezbyt. Wczoraj po południu gorączkował, potem o 2 w nocy też 40 stopni, do tego zachciało mu się siusiu i kiedy poszłam z nim do łazienki zobaczyłam, że ma buzię i rączki we krwi - znowu mu leciała z nosa. Cholera, dzis ostatni dzien antybiotyku a tu takie klocki. Od rana...

Hej! A ja na zwolnieniu. Pogotowie domowe u nas. Maciek od soboty gorączkuje. Wczoraj po 30 sekundach miał 39.6 i krew mu z nosa zaczęła lecieć. Wezwaliśmy lekarza. Infekcja górnych dróg oddechowych. Dostał antybiotyk. Reanimuję go nurofenem, jak zaczyna działać dziecko mi odżywa, a jak...

Witajcie... ...w ten piękny zimowy dzień. Właśnie mija mi ostatni dzień wolnego - rekolekcje. Akurat mi się przydały te 3 dni bo się wprowadziliśmy do nowego mieszkania i się nacieszyć nie mogę. Dziś jedziemy z mężem po kanapę i żyrandol do dużego pokoju i można powiedzieć, że jesteśmy...

Hej Dziewczyny! Strasznie długo mnie nie było, to chyba moja pierwsza tak długa przerwa, ale przeprowadzka trwa już trzeci tydzień. Właśnie kończymy, ale jeszcze do weekendu nam zejdzie. Siedzę z dziećmi u rodziców już tak długo i nie mogę sie doczekać końca remontu i przeprowadzki. Poza tym...

Hej Kobitki! Witam nową Mamusię i nowe dzidzie. Przepraszam, że jakoś ostatnio nie zglądałam, ale czasu brak no i jeszcze kilka innych względów. Na szczęście wczoraj skończyłam pracę nad czymś ogromnym i strasznie ważnym (zawodowo) i liczę na ciut więcej wolnych wieczorów...

U nas jest tak samo. Ola nuci teletubisie i śpiewa "Lala, Po" i Strażaka Sama - Ja spiewam wszystko, a ona w miejscu gdzie jest STRAŻAK SAM śpiewa "Ta Ta Ta", ale na melodię taką jak trzeba:-D Smiechu mamy po pachy:-D A w ogóle to witam nowe mamy październikowe.

Kinuś właśnie piekę ciacha owsiane! PYCHA!:tak:

Heej! Mówię Wam jaka zmęczona jestem. Ola daje mi popalić. Jest strasznie cwana i wymagająca, ciągle piszczy, krzyczy, dokucza Maciejkowi. Do tego non stop ćwiczy chodzenie, ma przy tym tyyyyyleee radości. Dobrze, że z pampersem na pupie, bo inaczej całą by miała poobijaną. Uwielbiam patrzeć...