reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Brzuszki forumowiczek

SIUNIAB bradzo mi przykro:-(ja myślałam że udało się utrzymac ciąże :-(to takie smutne ale teraz widze że suwaczek już pokazuje 19 tc co zdrowej ciąży życze i miłego rozwiązania:tak:
 
reklama
ciężko napisać,że straty były są i będą,ale nie potrafie czasami zrozumieć dlaczego niektóre kobiety tracą swoje dzieci po kilka raz...sama straciłam swoją pierwszą ciąże,ale wcześniej niż w 3 miesiącu,a była to bardzo wyczekiwana ciąża,jestem w kolejnej i już na końcówce,bo jutro zaczynam 35tydzień,ale nadal mam obawy i strach,które towarzyszą mi od początku ciąży,najbardziej krytyczny moment był gdy zbliżał się tydzień w którym straciłam wtedy maleństwo.

Wczoraj byłam odwiedzić koleżankę w szpitalu,która jest na patologi ciaży aż do rozwiązania,a raczej do momentu gdy wód będzie miała już bardzo mało,ponieważ je traci i znowu słyszałam o kolejnych przypadkach...

siuniab trzymam kciuki,teraz już będzie dobrze :tak:
 
Saleminko, ja też się nie raz zastanawiam- dlaczego tak się dzieje, dlaczego tak stało się min. u mnie... Trudno sobie to tłumaczyć biologią czy innymi czynnikami. Bo jak wytłumaczyć kobiecie, która tak oczekiwała dzidziusia, że wszystko zaczęło się dobrze, a potem... (Nasz aniołek też był długo wyczekiwany) Tu główną rolę grają uczucia i silne emocje-a one nie zawsze godzą się z logiką i faktami.

Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że twoja ciąża przebiega prawidłowo i z całego serducha życzę pomyślnego rozwiązania. Już wkrótce będziesz tulić swoje maleństwo myśl tylko o tym :-) Napisz jak już dzidzi będzie w domku :-)

Patrysiu- nic się nie stało-możliwe, że napisałam niezrozumiale. A co do obecnej ciąży-póki co wszystko jest ok. Choć tak jak Saleminka mam wieczne obawy, rozterki... Chyba inaczej się nie da po stracie dzidziusia. Pocieszam się tym, że gdzieś tam mój aniołek jest i kiedyś go zobaczę, przytulę i będę wiedziała jaki był-bo to mnie zawsze zastanawia. Jak by dziś wyglądał, jaki by był, do kogo by był podobny...
 
Siuniab - Teraz Tobie zycze, spokojnego wytrwania do rozwiazania :tak: Napewno bedzie wszystko Ok!
Apropos... a gdzie Ty mnie zobaczylas, ze taka opienie na temat mojego wygladu wydalas? :-p
Ciagnac temat niewiadomej ciazy... to jeszcze raz podkreslam, ze mialam na mysli SPORA CIAZĘ ... czyli, ze nie pojmuje jak mozna trafic do szpitala w 36tc, juz do porodu i nie wiedziec o tym.. ze jest sie w ciazy :baffled:
 
Siuniab - Teraz Tobie zycze, spokojnego wytrwania do rozwiazania :tak: Napewno bedzie wszystko Ok!
Apropos... a gdzie Ty mnie zobaczylas, ze taka opienie na temat mojego wygladu wydalas? :-p
Ciagnac temat niewiadomej ciazy... to jeszcze raz podkreslam, ze mialam na mysli SPORA CIAZĘ ... czyli, ze nie pojmuje jak mozna trafic do szpitala w 36tc, juz do porodu i nie wiedziec o tym.. ze jest sie w ciazy :baffled:


Słonko na 46 dałaś 3 fotki swojego brzusia, no chyba, że to nie Twój ;-) No, a co do mojej ciąży to nie będę dziękować :-) Tylko tak po cichutku w głębi serca, ok? ;-)
 
reklama
Do góry