reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zespół policystycznych jajników

Gratulacje Kasiu!!!!
Tak zgadzam sie dobry gin i słuchanie się własnej kobiecej intuicji to podstawa.
A ja zrobiłam sobie długi weekend i trochę odpoczęłam, dobrze bo owulka była akurat nad morzem na wyjezdzie :):) może trochę jodu pomoże. Skok miałam piękny i owulacja raczej jednoznaczna. Zatem trzymajcie kciuki!
Też słyszalam z PCO nieraz odpuszcza po ciązy, u mnie po pierwszej nic się raczje nie zmieniło.
 
reklama
A ja wczoraj wylądowałam w szpitalu na zabiegu, bo dostałam krowtoku. Było podejrzenie o poronienie, ale na szczęście okazało się, że to tylko (i aż) nieprawidłowe krwawienie po leczeniu clo. Dochodzę do siebie, miesiąc abstynencji od przytulania i do roboty :)
 
no to ja zgodnie z obietnicą spróbuję opisać wam w skrócie jak wyglądał 6.6.12. czyli najpiękniej zakończony dzień w moim życiu :tak:
jak może pamiętacie rano pojechałam na IP żeby mi zrobili ktg, na zapisie wyszło dosyć dużo skurczy ale jak to powiedziała pani w ambulatorium "nic niewnoszących" no i poszłam z tym znów na IP do lekarza, ten mnie zbadał, zrobił usg, ja mówię że nie wiem czy mi się od wczoraj nie sączą wody no i że 40 t 5 d no i nagle słyszę "proszę sobie poczekać, przyjmiemy panią na oddział"...:szok:
no i panika bo niby wiedziałam że tak może być, bo niby już czas itd. ale jak to usłyszałam to cała się roztrzęsłam :tak: teść czeka w samochodzie na parkingu, mąż w pracy ja tylko z torebką...dzwonię do Miśka i w płacz :sorry2: więc on się zdenerwował że coś się stało a ja przez łzy próbuję wydusić z siebie że jest ok a to tylko emocje
obiecał że szybko przyjedzie z walizką więc się trochę uspokoiłam
dzwonię do teścia żeby jechał do domu bo ja zostaje i on chyba też lekko zwariował bo jak przyszedł do mnie po pieniążki na parking to chciał mi oddać bilet parkingowy :-D
no dobra, dalej pani założyła mi kartę, ciśnienie kosmiczne bo 140/82 a ja przecież taki niskociśnieniowiec :tak: no ale w końcu myślę zapytam może o co chodzi bo w zasadzie to ja nie wiem czy mnie przyjmują na obserwację bo po terminie, czy ze względu na te wody żeby podać antybiotyk :confused: więc pytam panią "przepraszam a w jakim celu ja jestem przyjęta" a ona na to "do porodu"...:errr:
zaprowadziła mnie na salę przedporodową i kazała tam zostać więc siedzę, cała się trzęsę, patrzę tylko na zegarek bo nie mogę się mężusia doczekać; przyszła położna no i skoro nie mam na razie badań ze sobą ani nawet koszuli do przebrania to mnie podłączą do ktg; dotarł M i przyszedł lekarz, zbadał mnie i decyzja - podłączamy oksytocynę; przebrałam się, pobrali mi krem do ewentualnego zzo no i podłączyli kroplówkę...moje skurcze oszalały nasilały się w takim tempie że byłam w szoku :tak:
najpierw poprosiłam o gaz ale po jakimś czasie miałam już tak dosyć że poprosiłam o zzo no i na szczęście szybciutko dostałam i wtedy zaczął się "najpiękniejszy" etap porodu bo patrzyłam tylko na szalejące skurcze na zapisie ktg ale nic nie czułam :happy2:
w końcu zaczęłam odczuwać lekkie parcie które dosyć szybko się nasilało no i ostatecznie znalazłam się na sali porodowej
lekko nie było ale gdy położono mi na brzuchu moją córeczkę to nic innego nie miało już znaczenia...
 
kasia.natka ślicznie to opisałaś ;-) tak najlepiej nie spodziewane :-) fajnie :-) a jak mała ?? daje wam pospać??

E_lfka ja chodzę do dr Tamary Wilk ... i uważam że tylko dzięki niej mam maleństwo... bo ja jeszcze póki co mieszkam w Anglii i tu tak średnio coś robili...
 
reklama
abed Misia śpi całkiem ładnie :tak: pierwsza noc w domu była ciężka ale każda kolejna co raz lepsza a dziś to karmiłam ją tylko dwa razy a potem pięknie zasypia chociaż teraz wydaje mi się że im więcej śpi w nocy tym bardziej jest marudna w dzień ale może znajdziemy złoty środek ;-)
 
Do góry