reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zespół policystycznych jajników

reklama
Witam dziewczyny
Podobno tez mam lekkie PCO - stwierdzone przez 2 ginekologów, ale tylko na podstawie USG, w związku z tym, ze staram sie od pół roku o dzidziusia bezowocnie, lekarz przepisał mi clostylbegyt, lek podzialał na moj organizm bardzo dobrze, biore go od 2 m-cy i mam dorodne pechęrzyki, ostatnio nawet w obu jajnikach, niestety w ciąży nadal nie jestem, jak sie okazało mamy problem ze strony męża , ma słabe wyniki nasienia ( ilośc plemników 15 mlm/ml i tylko 8% żyworuchliwych)
 
Dziewczyny ja też mam zespół policystycznych jajników, zaburzenia miesiączkowania i kłopoty z owulacją. Mój poprzedni gin powiedział że o ciąży mogę sobie pomarzyć więc go zmieniłam, tym bardziej że kazał mi brać tabletki po których urosła mi torbiel (8cm na 6 cm). O dzidziusia staramy się od marca. W międzyczasie były przerwy na wyleczenie torbieli (udało się zwalczyć farmakologicznie chociaż była już operacyjna). Musiałam brać Luteine na wywołanie miesiączki. Potem okazało się że owulacji nie mam więc od 5 dnia cyklu miałam brać tabletki na wywołanie owulacji. To było w październiku. Wykupiłam tabletki a miesiączki nie ma. Poszłam do lekarza, dał mi znowu luteine na wywołanie miesiączki a jej ciągle nie było. Byłam załamana. Czułam się bardzo źle, pojawiły się wymioty, ciągle coś mi dokuczało, myślałam że to przez to że od dwóch miesięcy nie miesiączkuję. Umówiłam się znowu do lekarza. Przed wizytą zrobiłam test ciążowy i... pojawiły się 2 kreseczki :tak: Wizyta u lekarza potwierdziła że jestem w ciąży :-D Teraz jestem już prawie w 8 tygodniu (wg usg). Także dziewczyny głowa do góry, wam też pewnie się uda.
 
Drogie zasmucone! Prawie 5 lat leczyłam się na endometriozę i pcos (hormonami). Nie zraziliśmy się z mężem statystykami i zachowaliśmy spokój do tego stopnia, że w ogóle przestałam zaglądać na strony w internecie, które dawały nikły cień nadziei i po prostu mnie dobijały:wściekła/y::-(.Postanowiliśmy, że czekamy do roku a potem idę na zabieg laparoskopowy. Po 9 miesiącach starań jednak zaszłam w ciążę i teraz czekamy na wymarzonego synka. Co prawda pojawiają się efekty pcos typu cukrzyca ciążowa i inne, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze:tak::happy:. Najważniejsze to się nie denerwować. Trzymam za was kciuki i bardzo dobrze rozumiem.Trzymajcie się;-), pozdrawiam!!!!!!!
 
hej dziewczyny!
Piszę tylko, żeby powiedzieć, że nie można się załamywać. Ja też mam PCO i pewnie tak będzie do końca, bez hormonów się nie obejdzie. Przez ponad rok brałam CLOMID, chcieliśmy badzo z mężem mieć dzieci.
Nastawiłam się na długie leczenie, wiedziałam, że jak nie pomoże to pewnie czeka mnie laparoskopia. A tu po roku jestem w ciąży. to nasz 11 tydzień, i oczywiście spodziewamy się bliźniaków :) dzięki terapii hormonalnej.

Nie załamujcie się PCO to podobno nie choroba, więc nie da się tego wyleczyć, to syndrom, który czasem się nasila czasem słabnie ale który da się ujażmić, i trzeba jakoś z nim żyć

Pozdrawiam
 
Witam:) W środę dowiedziałam się, że mam PCO, hiperprolaktemię czynnościową, hiperinsulinemię. O stycznia 2008 wiem, że mam hashimoto. W lipcu straciłam w 10 tyg nasze maleństwo. Dostaje euthyrox, bromergon (od wczoraj), clo i od 16dc mam duphaston. Mamy się starać - zobaczymy co z tego wyjdzie. Zastanawiam się czy przy takich wynikach w ogóle powinnam zachodzić w ciążę. Gin nie widzi przeciwskazań:confused:
 
Magdalenko nie zastanawiaj sie tylko działaj!!! ja tez straciłam bardzo wczesna ciaze w wyniku błedu lekarza, załamałam sie odstawiłam cale leczenie i w nastepnym cyklu...zaszłam w ciążę!!!
z PCO nie mozna sie wyleczyc ale podobno mozna złagodzić jego nasilenie poprzez schudniecie jesli wystepuje nadwaga lub poprzez urodzenie dziecka siłami natury, po połogu hormony mogą sie uregulowac. Wprawdzie rodziłam przez cc i jeszcze karmię takze nie wiem jak tam moja prolaktyna,ale chyba jest lepiej(odpukac) bo przynajmniej nie mam tradziku a to byla moja zmora przez lata,bez tabetek wygladalam nieciekawie,a teraz cera aksamitna:-) zobaczymy co bedzie dalej....
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja mimo stwierdzonego pco (jajniki nie policystyczne, wszystkie hormony w normie, tradzik, nielegurarne lub brak miesiaczek i cykle bezowulacyjne) mialam podwyzszoną prolaktyne,moze wskutek brania Diane....bralam bromergon a pozniej dostinex, i jak prl sie unormowala zaczelam sie starac zajsc wiec dalej byl dostinex i duphaston a na wywolywanie owu bralam clostilbegyt i tak przez kilka mcy. moja bratowa ma problemy z tarczyca ale co dokladnie to nie wiem, po roku staran zaszla w ciaze i urodzila zdrowa córeczke wiec mysle ze nie ma co sie stresowac,bo to tez szkodzi
 
Do góry