reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zespół policystycznych jajników

Witam staramy sie z mezem o dzidziusia ale niestety nic z tego.. wiec udałam sie do ginekologa , wykonal mi badania i okazalao sie ze mam zespol policystycznych jajnikow... bylam zalamana ta wiadomoscią.. przepisal mi 3 leki na uregulowanie cyklu m.in clostylbertyt 2x1 od 2 do 7 dnia cyklu nastepnie od8 do 12 dnia cyklu mam brac pagynova 1x1 i na koncu duphaston 2x1 od 16 do 25 dnia cyklu i tak mam powtorzyc 2 cykle i udac sie na kontrole.. az sie boje co bedzie i czy mi to pomoze ??jak myslicie..

Załamana :(:(:(
 
reklama
Masz podobny zestaw leków do mojego mi niestety jeszcze nie udało się zajść w ciążę.Radziłabym w połowie cyklu pójść na USG żeby wiedzieć czy pęcherzyk rośnie i czy pęka.
 
lekarz zabronil mi brac witaminy w kapsulkach...powiedzial ze nic nie pomagaja dziecku a tylko moga mu szkodzic a ja jak sie bede dobrze odzywiac to nie bede miala anemii. :)
ja w pierwszym trymestrze tez nie bralam witamin bo po co? fasolka jest taka mala ze nie spowoduje zadnych niedoborów...bralam prenetal od 2go trymestru....slyszalam opienie ze ginekolodzy swoim zonom wogle zakazują brania preparatów wielowitaminowcy w ciąży bo szkodzą....od poczatku ciąży lub nawet juz teraz jak sie staracie warto jedynie brac folik czyli kwas foliowy, i to w zupełności wystarczy
Witam staramy sie z mezem o dzidziusia ale niestety nic z tego.. wiec udałam sie do ginekologa , wykonal mi badania i okazalao sie ze mam zespol policystycznych jajnikow... bylam zalamana ta wiadomoscią.. przepisal mi 3 leki na uregulowanie cyklu m.in clostylbertyt 2x1 od 2 do 7 dnia cyklu nastepnie od8 do 12 dnia cyklu mam brac pagynova 1x1 i na koncu duphaston 2x1 od 16 do 25 dnia cyklu i tak mam powtorzyc 2 cykle i udac sie na kontrole.. az sie boje co bedzie i czy mi to pomoze ??jak myslicie..
na pewno pomoze....jak tak jak wiekszosc z was bralam clo i duphaston ale nie na wyregulowanie cyklu ale na ułatwienie zajscia w ciąże, Mysia bierzesz jeszcze w srodku estradiol,ja tez mialam jego niedobory,ale wystarczyloi kilka cykli z duphastonem i sie to unormowalo,ale kazdy lekarz jejst inny i inna pacjentka,wazny efekt koncowy:-) trzymam kciuki
 
witam wszystkie kobietki z PCO!!!NIE ZAŁAMUJECIE SIĘ TYLKO ZACZNIJCIE SIĘ LECZYĆ:)!
wiem że jest to dłgotrwały proces ale naprawde warto.
ja leczyłam się prawie 3 lata i już nie miałam nadziei na to że się uda i nawet z mężem rozgladalismy się za klinikami aby zrobić invitro.a tu prosze niespodzianka:) JESTEM W CIAŻY :-)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gdy dowiedziała się o policystycznych jajnikach miałam 16 lat i zaczełam brać diane.zażywałam ją przez 7 lat.oczywiście po odstawieniu nie miałam okresu więc trzeba było go wywoływać i regulować (nie pamietam już czym).następnie 2 i pół roku brałam duphaston,2 lata brałam metformin i pół roku clomid.
oczywiście w międzyczasie zrobiłam tysiące badań :)
ale warto było!!!!
nie załamujcie się jęśli macie mieć dzidziusia to będziecie go miały!!!!!!a jak nie jest to wm pisane to przecież jest tysiące dzieci potrzebujących miłości:)
 
a no i jescze jedno
polecam testy na owulacje,bo przy tych naszych policystycznych jajnikach cięzko trafić w płodne dni.ja miałam 28 dniowe cykle i owulacje zamiast okołó 14 dnia miałam 20:)
 
Witajcie dziewczyny,
jestem kolejnym przypadkiem z PCO (dowiedziałam się miesiąc temu, ale dopiero teraz jestem gotowa stawić temu czoła). Potrzebuję Waszej porady, gdyż moja sytuacja jest trochę skomplikowana. osiem miesięcy temu rozstałam się z moim narzeczonym,a od trzech miesięcy mam nowego parnera. Mam już 27 lat i strasznie chciałabm mieć dziecko, ale chyba jeszcze nie mogę tego powiedzieć mojemu nowemu mężczyżnie, tzn. nie wiem czy powinnam go straszyc PCO (bo tego że jestem już gotowa na dziecko to się domyśla). Ale przechodzę do rzeczy, lekarz przedsawił mi dwa rozwiązania albo tableki ankoncepcyjne albo rozoczęcie regularnego leczenia i próba zajścia w ciążę... a ja... nie wiem co mam robić... przecież nie mogę powiedzieć chłopakowi, że chcę teraz już próbować zajść w ciążę (on jest młodszy i jeszcze sudiuje), a z drugiej srony czy biorąc teraz tabletki lekarz powiedział, że jak zacznę to musze je brać minimum pół roku), nie oddalam od siebie daty wyleczenia??? proszę pomóżcie... narawdę jestem w rozterce... a lekarz mówi, że antykoncepcja to też leczenie, bo podtrzmuje krwawienie... brać tableki cz się leczyć już teraz... ale jak to powiedzieć chłopakowi... a jeśli się wystraszy i mnie zostawi? czy jest sens życia bez dziecka??? Bardzo się boję...:-(
 
jasmina1 przy PCO czasem antykoncepcja przez pół roku jest jako terapia na wyciszenie jajników a potem trafia się owulacja więc gin proponuje Ci tabl anty w konkretnym celu.Może po tym czasie bez leków wspomagających owu zajdziesz w ciążę a jeśli nie to zaczniesz brać pewnie clostylbegyt.
aneta24183 gratuluję udanego leczenia i życzę spokojnej ciąży.Szkoda że tak trudno mieć nadzieję gdzy dopada mnie kolejna @.
 
Dziękuję bardzo za odpowiedź :) trochę się już uspokoiłam... wezmę na razie te tabletki i zobaczę jak się mój... nasz los potoczy... myślę pozytywnie..staram się...
Mam tylko jeszcze jedno pytanie - czy in vitro to nadzieja dla kobiet z PCO? taka ostateczna deska ratunku? co właściwie nią jest?
A co jest największą przeszkodą w zajściu w ciążę z PCO... domślam się że to naiwne myślenie, ale skoro problemem jest brak owulacji, to dlaczego nie wystarcza po prostu jej wywołanie za pomocą lekow? jeśli problemem jest zbyt gruba powłoka komórki jajowej to dlaczego nie wystarcza laperoskopia?
proszę o odp. lub chociaż odesłanie do jakiejś odp.
Dziękuję :sorry2:
 
in vitro to ostatnia deska ratunku dla wszystkich leczących niepłodność a nie tylko tych z PCO.Bardziej nawet dla tych co mają np niedrożne jajowody albo bardzo słabe nasienie.Wydaje mi się ze Twój lekarz za szybko podejmuje taką decyzję bo prócz clo można spróbować gonadotropin.Laparoskopia pomogła iwelu osobom z PCO więc najpierw zdecydowałabym się na nią a nie na in vitro.Pytasz jeszcze o owulację i zajście w ciążę po lekach-na to trzeba czasu bo musi powstać pełnowartościowa komórka a z tym przy leczeniu niepłodności różnie bywa.
 
reklama
Dziękuję Anulka :) O te wszystkie rzeczy pytam na wyrost (mam nadzieję), ale właśnie taka nadzieja jest mi porzebna do pozytywnego myślenia. Choć nie wszystko z tego co piszesz rozumiem... gandotropiny? clo? no nic... na razie wezmę te tabletki antykoncepcyjne, a później zobaczymy co zadecyduje lekarz. A propos lekarz nie zrbił mi żadnch badań na stężenia różnych wskaźników, o których czytałam na forach... czy to jeszcze nie czas, bo decyduję się na antykoncpecję? Czy dopiero jak zacznę brać leki na owulację, to będzie można mnie pod tym kątem zbadać?
Za odpowiedzi jeszcze raz dziękuję.
 
Do góry