reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zespół policystycznych jajników

Witam drogie przyszłe mamusie :)

za pół roku zaczynamy starania o maleństwo, nasze największe marzenie. Będziemy już próbować przed ślubem ponieważ ziagnozowano u mnie PCOS i wiem, że może to troszkę potrwać a byłoby baardzo dobrze gdyby nam się udało do końca przyszłego roku (życie nas do tego troszeczkę zmusiło). Czy jako już doświadczone starające się przyszłe mamy możecie mi podpowiedzieć jakie należy wykonać badania przy PCOS, jaką kurację poradzacie ? Oczywiście byłam już u lekarza - mam wykonać badania na prolaktynę z obciążeniem, oraz komplet badań przed zajściem w ciążę. Badania z proplaktyną po obciązeniu wyjkazały ponad 30 wyższy poziom niż dopuszczalny. Stęzenie hormonów (już nie pamietam jakich - ale tych odpowiedzialnych za uwolnienie się pęcherzyka) - książkowo odpowiadało PCOS. Oraz obraz jajników oczywiście PCOS - masa pęcherzyków.

Na razie stosujemy plasterki EVRA .

Byłabym bardzo widzięczna za wszystkie odpowidzi.

ps. Może zna ktoś dobrego specjalistę w okolice Bielska Białej ? Katowice, Kraków ?

pozdrawiam :)
 
reklama
zaczynam wątpić, że ten wątek może przetrwać :-( nikt nie zagląda, nowe dziewczyny się witają i na tym koniec
jedynie abed dotrzymuje mi tutaj kroku ale to chyba za mało...
 
Kasiu ja tu zagladam codziennie :-) ale oprócz nas chyba nikt :no: w sumie nie ma o czym pisać... u mnie temperaturka skoczyła :tak: i czekam co dalej...

pocieszające jest to że jeżeli będę miała @ to przed wyjazdem do Polski i będę mogła wszystkie badania porobić w różnych fazach cyklu... wtedy zobaczę co powie moja Pani ginekolog i co mi poradzi ;-) postanowiłam że będę jej słuchać... jak będzie trzeba to będę latać tylko po to żeby się z nią zobaczyć...

a w piątek mój mąż idzie na badanie :-) więc też będziemy wiedzieć tylko że wyniki odbierzemy dopiero po urlopie bo przed nie da rady :-( czeka się pięć dni
 
jestem i ja:-) troszke zajeta bylam ostatnimi dniami bo mlodej urodzinki robilismy...nawet nie myslalam ze to tyle czasu zabiera zeby wszystko przygotowac:szok:
bylam u lekarza wlasnie w pt bo mialam znowu silne bole i plamienia przed okresem:zawstydzona/y::-( i mam torbiel znowu:wściekła/y: czekam na list ze skierowaniem do szpitala na badania :-( ostatnim razem cysta powyzej 5cm srednicy i chcieli mnie na zabieg juz skierowac i zostawic w szpitalu ale wyszlam na wlasne rzadanie...balam sie jak cholera kolejnego grzebania przy jajniku....(jak na razie ciagle lewy jajnik jest atakowany)... teraz juz mnie tak latwo nie puszcza. niby tamten sie wchlonal (wygladalo ze go po owulacji wywalilo):zawstydzona/y: teraz moze byc gorzej bo pojawil sie bol najwiekszy jak dostalam miesiaczke:baffled: w nocy sie zerwalam z lozka i nie wiedzialam czy bede szla na kibelek czy do miski wymiotowala:-:)-:)zawstydzona/y: stresa mam jak nie wiem ostatnio boje sie kolejnego zabiegu na tym samym jajniku.
 
witajcie kochane :-) mi ostatnio też trochę czasu brakuje ale jakoś dam radę
abed trzymam kciuki żebyś już nie musiała robić badań tzn. żeby @ nie przyszła przez najbliższe 9 m-cy :tak:
azorku mam nadzieję że torbiel i tym razem się wchłonie sama i nic nie trzeba będzie z tym robić &&& i nie martw się kochana
a u mnie coś tempka nie chce skoczyć :-( dziś 21 dc i niziny ale jeszcze czekam i nie tracę nadziei
 
azorek84 zdrówka dla małej przed wszystkim:-) Ja doskonale wiem ile to się trzeba nachodzić do tych GP i nauczyłam się przesadzać z objawami. Mnie też boli brzuch czasami bardzo mocno, zawsze lewa strona byłam już dwa razy i nic oprócz po dotykania nie zrobił, żeby nie to że jedziemy do Polski i pójdę do ginekologa to bym do szpital pojechała jak by mnie zaczęło boleć bo też mi się wydaje że mi tam coś rośnie...

Kasiu nie przejmuj się mi najpóźniej jak skoczyła temperatura było 27 dc, więc wszystko przed Tobą :-) A co do mnie to nie sądzę żeby się udało...:-( ja mam też hiperplolaktyminę i przestałam brać tabletki bo mi się skończyły a tu lekarz nie chciał czy nie mógł mi przepisać... więc chciałbym być w ciąży bo oszczędziłabym trochę nerwów, czasu na moim urlopie no i kasy bo za wszystko muszę placić
A Tobie urlopik się zbliża ;-) gdzieś wyjeżdżacie??
 
Abed to ja mam o tyle lepiej (badz nie lepiej) ze historie choroby mam dosc dluuga i zaden lekarz juz ze man nie polemizuje. jak w zeszlym roku we wrzesniu jakos mialam bole takie wlasnei jak ostatnio lekarz mnie splawil mowiac ze to na miesiaczke tak mnie lapie:/ mysle sobie ok..jak by co to na pogotowie bede dzwonic i tyle. bylam sama z mloda w domu (moj w pracy) dostalam takich rwan w podbrzuszu ze prawie zemdlalam...wzielam dwie tabletki kodeiny (mam te najsilniejsza bo odporna jestem na przeciwbole:/) zadzwonilam na pogotowie...nie kwalifikuje sie pani po karetke :O no slzag by ich...kazali dzwonic na te chora info linie NHS24 i znowu sie nie kwalifikuje zreszta po co ja do nich dzwonie jesli moja przychodnia jest nadal otwarta?? hahaah to po co linia nazywa sie NHS 24??!! ok dzwonie wiec do GP mowie jaka sytuacja ze sie nie dotargam do przychodni bo niby jak jesli do wlasnej ubikacji sie czolgam (doslownie!!)..przyszly dwie lekarki pomacaly...pytaja jakie leki p.bolowe bralam to pokazalam im opakowanie i ze 2 wzielam i nic ....pani zdziwiona ze jak ja wogole po taaakiej dawce nadal przytomna jestem:O hehehe wymacaly mnie i mowia ze wyrostek hahahaha a mnie wyrostek wycieli 10 lat temu :D to wezwaly mi pogotowie wtedy i karetka nagle sie dla mnie znalazla :D po tym incydencie juz zaden lekarz z przychodni sie ze mna nie spiera i nie probuje byc madrzejszy :D sporo mnie to kosztowalo i zdrowia i nerwow niestety:/
 
nie niestety wiem jak to tu wygląda ... Kiedyś u mnie w pracy dziewczyna zemdlała i czekaliśmy pół godziny aż ktoś przyjedzie, oczywiście całe zeznania przez telefon... no ale to tak działa...
w moim przypadku jeżeli tylko wspomnę że staramy się o dziecko to od razu już mnie spławiają, ale we wrześniu minie rok wiec liczę że będą mnie traktować poważniej, może się mylę...
 
oj kobietki widzę, że wy rzeczywiście nie macie łatwo tam na obczyźnie :szok: a niby tam tak cudownie się żyje
szczerze współczuję i mam nadzieję, że takie historie nie będą wam się już przytrafiały
 
reklama
Kasiu ale mi się wydaje że w Polsce też nie jest za kolorowo :-( jeżeli chcesz coś konkretnie to musisz iść prywatnie, ja nie mam żadnej koleżanki która chodzi do ginekologa na kasę chorych... w ciąży i całe 9 - mc prywatnie... Ja tylko chwilkę na studiach chodziłam do ginekologa na kasę chorych, a później już prywatnie... Pani doktor do której chodzę pracuje w renomowanym szpitalu w Krakowie jeżeli ktoś chce tam rodzić to chodzi prywatnie bo ona nigdzie indziej nie przyjmuje... no cóż takie życie...:-( o tyle w Polsce lepiej że jak coś się dziej to płacisz i cię przyjmują...
 
Do góry