reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

Hmmmm..czy ktores z Waszych majowych dzieciaczkow ma jakies uczulenie na komary...tzn czypo ukaszeniu ma ja jakies przesadzone rekacje czy jak u normalnych doroslych ososb czerowny placek wokolo miejsca ukaszenia?

Mateusz ewidentnie ma jakas alergie na komary.. zauwazylam to w tym roku dopiero bo w zeszlym jakos nie trafilismy na plage komarow...psikalam go torche tymi specyfikami na komary z chicco jak wychodzilismy wieczoram do parku..i jakos sie uchornil. W tym roku natomiast zaczelo sie w juz w kwietniu i to w szpitalu....komary go zmasakrowaly....wiem, ze to brzmi ironicznie komary w szpitalu, ale taka prawda... szpiata z zanzalierami w oknach..ale te france wychodzily z przewodow klimatyzacji ..bo tak fajnie wigotno i tam sie rozmnazaly i w nocy wychodzily na lowy. Znalazly sobie mega pozywke w postaci Mateusza...ktory ze wzgledu na goraczke spal w samym body i bez przykrycia...juz po pierwszej nocy byl caly pokryziony ..a miejsca po ugryzueniach czerwone i mega napuchniete. nic nie pomagalo...wtyczki do kontaktow i inne ustrojstwa. raczke raz mial tak spuchnieta..ze pielegniarki musialy mu zaplikowac masc z kortizonem i ktoras z dyzurnych lekarek wlasnie stwierdzila ze ma dosc przesadozne te reakcje pougryzieniowe.
Ostatanio w zlobku w ogrodku dziabnala go jakas franca znowu w raczke i 3 dni mial spuchnieta cala..ledwo paluszki zginal...az musialam podac leki przeciwhistaminowe.
no i wczoraj po kolacji.... jak sie bawil, jakis jeden komar w domu pouzywal sobie na Mateuszu ..i dziabnal go w skron...ramie i noge...pozniej dorwalam dziada i rozplaszczylam go na bialej scianie....oczywiscie rozplaszczylam komara nie Mateusza :-)))
Odrazu po posmarowalam mascia, ktora ostatnio polecila mi wlasicielka zlobka ( nie pamietam teraz nazwy) ..ale dzisiaj na skroni mega czerwony placek i na rameiniu i nodze tez.
slyszalam,ze sa jakies plasterki przecwkomarowe co sie przykleja do ubrania dziecka..zeby go nie psikac tymi preparatami. Jak widac wszelkiego rodzaj wtyczki do kontaktu nie dzialaja...bo mamy, ale i tak dorwaly Mateusza te france...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Strega ja Tomka jeszcze niczym nie smaruję, dwa razy ugryzł go komar, ale miał zwyczajny ślad, któy po 2-3 dniach przestałbyć widoczny.
 
Strega ja Tomka jeszcze niczym nie smaruję, dwa razy ugryzł go komar, ale miał zwyczajny ślad, któy po 2-3 dniach przestałbyć widoczny.

Mateusz slad na raczce ma do dzisiaj..a uzarl go 2 czerwca komar...to wtedy co mu tak spuchla raczka..

z boku na buzce ..jak sie przypatrzec dobrze widoczne jeszcze jest miejsce z konca kwietnia...pamiatka ze szpiatala..wiec to wczorajsze na skroni pewnie bedzie widoczne tez miesiac....-(((
 
Cypka jeszcze nie zaatakowały komary, więc nie wiem jaka będzie reakcja. Ja od dziecka mam koszmarne ślady po ukąszeniach komarów, córcia ma to samo, mam nadzieję, że Cypcia to jednak ominie.
 
strega: ja bym to z jakims alergologiem skonsultowala, bo moze Mateusz potrzebuje miec na stale w tym okresie wprowadzone leki przeciwhistaminowe w postaci np. Fenistilu czy Zyrtecu.. to nie jest normalna reakcja i moze się groźnei skończyć... mój kacper mial cos takiego.. musielismy mega uwazac... zyrtec mu zmniejszal reakcje alergiczne i opuchniecia jakby szybciej schodzily.....
 
dzieki wiolan ..chyba sie wlasnie wybierzemy do lekarza tym problemem... Fenistil ( hmm albo cos innego na F w kroplach ..przeichistaminowe w kazdym razie) w razie W mam zawsze w domu..bo juz raz dostal..jak mu zafundowalam alergie na nasz nowy plyn do prania..wysypalo go calego..bo Mamusi sie zachcialo zmienic plyn...wiec teraz cala rodzinka pierze sie w Bio presto baby i w tylko w tym.
 
to jeszcze ja znowu cos w temacie szczepien napisze. poznalam kiedys bardzo fajna dziewczyne na pewnym portalu spolecznosciowym, kilka lat leczyla sie na bezplodnosc i krotko po mnie zaszla w ciaze. niedlugo po urodzeniu synka zupelnie zniknela z sieci, myslalam ze wciagnely ja obowiazki mlodej mamy. wczoraj sie odezwala. okazalo sie ze jej synek jest chory. po szczepieniu druga dawka 5w1 cofnal sie w rozwoju. nikt z lekarzy nie potrafil znalezc przyczyny, dopiero kolejny neurolog zasugerowal powiklania poszczepienne. rehabilitacja dlugo nie przynosila efektow, chlopiec do 10miesiaca nie przewracal sie w ogole na brzuch, nie mowiac o siadaniu czy wstawaniu. strasznie mnie to wczoraj ruszylo...:(


'wystawiono dwie decyzje administracyjne nakazujące zaszczepienie dzieci pod rygorem natychmiastowej wykonalności wszystkimi zaległymi szczepionkami w jednym terminie…' masakra!!!
 
to jeszcze ja znowu cos w temacie szczepien napisze. poznalam kiedys bardzo fajna dziewczyne na pewnym portalu spolecznosciowym, kilka lat leczyla sie na bezplodnosc i krotko po mnie zaszla w ciaze. niedlugo po urodzeniu synka zupelnie zniknela z sieci, myslalam ze wciagnely ja obowiazki mlodej mamy. wczoraj sie odezwala. okazalo sie ze jej synek jest chory. po szczepieniu druga dawka 5w1 cofnal sie w rozwoju. nikt z lekarzy nie potrafil znalezc przyczyny, dopiero kolejny neurolog zasugerowal powiklania poszczepienne. rehabilitacja dlugo nie przynosila efektow, chlopiec do 10miesiaca nie przewracal sie w ogole na brzuch, nie mowiac o siadaniu czy wstawaniu. strasznie mnie to wczoraj ruszylo...:(



'wystawiono dwie decyzje administracyjne nakazujące zaszczepienie dzieci pod rygorem natychmiastowej wykonalności wszystkimi zaległymi szczepionkami w jednym terminie…' masakra!!!
co raz częściej czytam o tych przypadkach powikłań poszczepiennych ze boje się moją zaszczepić...
 
reklama
to jeszcze ja znowu cos w temacie szczepien napisze. poznalam kiedys bardzo fajna dziewczyne na pewnym portalu spolecznosciowym, kilka lat leczyla sie na bezplodnosc i krotko po mnie zaszla w ciaze. niedlugo po urodzeniu synka zupelnie zniknela z sieci, myslalam ze wciagnely ja obowiazki mlodej mamy. wczoraj sie odezwala. okazalo sie ze jej synek jest chory. po szczepieniu druga dawka 5w1 cofnal sie w rozwoju. nikt z lekarzy nie potrafil znalezc przyczyny, dopiero kolejny neurolog zasugerowal powiklania poszczepienne. rehabilitacja dlugo nie przynosila efektow, chlopiec do 10miesiaca nie przewracal sie w ogole na brzuch, nie mowiac o siadaniu czy wstawaniu. strasznie mnie to wczoraj ruszylo...:(
Ehhhhh,nic nie mów, po prostu brak słów :-(
Moja Nadia nie ma w ogóle odporności :-( Pewnie już o tym pisałam,ale powtórzę się,w badaniach jej wyszło całkowity brak odporności :-( A stało się to właśnie po szczepieniach na pneumokoki:-( Do tego czasu nie chorowała wcale,a szczepionkami rozwaliłam jej cały układ odpornościowy :-(
Trzeci dzień bierze zastrzyki,a nie widać żadnej poprawy :-(Jak oddycha wszystko jej charczy :-( Jutro idę z nią na kontrol, normalnie aż się boję co mi powie i znowu chudnie :-(
 
Do góry