wiolan
PODWÓJNA MAMA
ja też trzymam kciuki, żeby jednak żadna z tych chorób
na mononukleozę chorowałam w wieku 16 lat, najpierw miesiąc w domu, a później 3 tygodnie w szpitalu... koszmar...
chyba wolałabym świnkę.....
choć lekarka napodstawie wielkości węzłów nie umiała powiedziec czy to węzły czy ślinianki.. grrrrr na razie mu się to nie powiększa... i nie ma gorączki.. a jakby to mononukleoza byla czy swinka to miałby chociaż leki stan podgorączkowy...