reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie nasze i maluchów

Byłam u swojego doktora i rozmawialam na ten temat...12-14 tydzien już widac cechy ewentualnego zespołu Downa ...jeśli jest jakieś ale potwierdza się to na 3D i jeśli nadal są watpliwości bada sie to za pomocą pobierania wód...i to wszystko robi się w 12-14tygodniu ciąży.
Ja jestem przeczulona na tym punkcjie ,więc doktor jak najbardziej zalecił mi wykonanie 3D..tak dla świetego ,mojego spokoju...
 
reklama
z tego co wiem to usg 3d w tym wieku ciazowym to nie wiem czy uzyje dobrego słowa "fanaberia", chodzi mi w kazdym badz razie o to ze do wykrycia zespołu Downa nie jest potrzebne 3d, dlatego ze wtedy jeszcze nie widac fenotypowych cech zespolu, a najwazniejszy jest pomiar przezienosci karkowej i kosci nosowej które sa lepiej widoczne na zwykłym usg. A takie USG 3d to poprostu mozna sobie zrobic dla wlasnej przyjemnosci zeby zobaczyc dzidziolka w trójwymiarze


hmmmm zdecydownie nie jest to faneberia ! owszem do wykrycia zespołu downa teoretycznie wystarczy zwykle usg, lecz dla pewności robi sie 3D gdyż jakoś jest zdecydownie lepsza i mniejsze prawdopodobienstwo ,ze coś umknie lekarzowi...Zresztą badanie się nie tylko w kieruku zespołu,ale równiez wszytskich innych wad....a sukcesem w takim badaniu jest jakość sprzętu...Mój lekarz prowadzący, sam powiedział,że sprzęt ma dobry ,ale nie tak dobry jak 3D i zdecydowanie zalecił mi, zebym poszukakała 3D i zrobiła dla pewności...
Dziś zapisałam się do (podobno) najlepszego specjalisty w Warszawie od wad genetycznych i USG- dr. Roszkowskiego :-)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny;)
Po kilkudniowej przerwie w końcu chwilka czasu żeby napisać co słychać u nas....
Więc...w piątek byliśmy na wizycie...
Ponieważ był to 12 tc to gin zrobiła nam USG genetyczne( na zwykłym aparacie USG)Przy badaniu był mąż- mówi, ze niesamowite przeżycie......I nasza ,,Kruszynka " mierzyła już 53 mm- co odpowiadało 12 tc, ( czyli zgadza sie z OM) przezierność karkowa 1,3 - czyli poprostu bomba...,obecne kości nosowe, serduszko biło ok. 160 na min...( szybko.., ale dobrze)...
Nie było łatwo zrobić to badanie ponieważ wymaga ono wielkiej precyzji, a kruszynka tak się kręciła, że szok! Cały czas podskakiwała, przewracała się...ehhh...coś pięknego ahhh i widzieliśmy jak ssie kciuka! ;) Mogłabym tak patrzeć i patrzeć...;)
Poza USg to tak: przytyłam 4 kg :szok:JEJKU!!!!!!!!!!
Wyniki badań mam wszystkie dobre,
cytologia wyszła nie za dobra- stan zapalny- zapisana Natamycyna...
A Poza tym jeszcze przez 2 tyg. będe brała Duphaston , a No- Spe do ok. 16-20 tyg. ( chyba, ze zajdzie potrzeba to będe łykała je dłużej) ...

A jak Wasze badania?

Życzę miłęgo tygodnia;)
 
cytologia wyszła nie za dobra- stan zapalny- zapisana Natamycyna...
A Poza tym jeszcze przez 2 tyg. będe brała Duphaston , a No- Spe do ok. 16-20 tyg. ( chyba, ze zajdzie potrzeba to będe łykała je dłużej) ...

A jak Wasze badania?

Życzę miłęgo tygodnia;)

Nic sie nie martw ! :) Prawdopodobnie załapałaś jakies grzybki ,co zdarza sie bardzo czesta u ciezarnych :).Ja wlasnie koncze Natamycyne wybierac ,do konca zostało mi 6 tabletek :) a wybrac musialam 20 sztuk :)
Dzis byłam u gina na kontroli i mowil ze wszystko juz ok :) jednak leczenie musze wybrac do konca ,co by szybkiego powrotu nie było !!! A po wybraniu wszystkiego moge sie poprzytulac z mezem WKONCU !
Dzis miałam pobrana rowniez cytologie ,na nastepnej wizycie bede miała wynik :).Zrobilismy cytologie ze wzgledu na to zapalenie ,dla swietego spokoju ,bo nie musielismy z racji tego ze 6 miesiecy temu mialam robiona i wynik wprost rewelacyjny.Moj gin ze mna dmucha i chucha na zimne ,wiec mowie ze cytologia nie zaszkodzi a nas uspokoji.Bedzie dobrze ! Zapaleniem sie nie martw ,bo to sie zdarza bardzo czesto ,ja po 2 tygodniach nie mam sladu.
 
Dziewczyny, ratujcie ! Głowa mi peka od paru dni ! Leże z okładem i zaraz zwariuję z bólu...Macie jakieś metody ? Mój gin powiedział,że w takich przypadku można wziaść paracetamol....oby nie przesadzać z częstotliwością ...wziełam po 3 dniach męki ,ale i tak nie przechodzi :no:
 
Dziewczyny, ratujcie ! Głowa mi peka od paru dni ! Leże z okładem i zaraz zwariuję z bólu...Macie jakieś metody ? Mój gin powiedział,że w takich przypadku można wziaść paracetamol....oby nie przesadzać z częstotliwością ...wziełam po 3 dniach męki ,ale i tak nie przechodzi :no:

Mam to samo ;/ Ja się męczę, czekam na popołudnie i zasypiam.. Czasem do rana przejdzie, czasem niestety nie.. Nic przeciwbólowego nie łykałam - za to raz (niestety tylko raz) pomógł mi schab.. :D :-) Zimny, typowo z zamrażalnika przyłożony do karku - przeszło od razu na tyle, że z bólu ani nie wymiotowałam, ani nie miałam trudności z zaśnięciem i ból nie wrócił na drugi dzień..


Apropo tego: ja mam migreny, po mojej mamie i tak sobie kiedyś rozmawiamy o tych bólach i mamuś mówi do mnie:

-Nie przejmuj się, ja też się tak męczyłam, ale to niedługo samo przejdzie..

- a kiedy Tobie przeszło?


- no po jakiś 20 latach przestało..


;-)
 
z tego co wiem to usg 3d w tym wieku ciazowym to nie wiem czy uzyje dobrego słowa "fanaberia", chodzi mi w kazdym badz razie o to ze do wykrycia zespołu Downa nie jest potrzebne 3d, dlatego ze wtedy jeszcze nie widac fenotypowych cech zespolu, a najwazniejszy jest pomiar przezienosci karkowej i kosci nosowej które sa lepiej widoczne na zwykłym usg. A takie USG 3d to poprostu mozna sobie zrobic dla wlasnej przyjemnosci zeby zobaczyc dzidziolka w trójwymiarze



Inaczej jest kiedy sprawa dotyczy konkretnie Ciebie a inaczej kiedy się patrzy z boku na coś. Więc krytyka jakakolwiek jest tu nie na miejscu, bo dziewczyna ma powody, żeby się martwić. A skoro usg 3d doradził lekarz o ile dobrze pamiętam - to nie widzę problemu.. ;-)
 
z tego co wiem to usg 3d w tym wieku ciazowym to nie wiem czy uzyje dobrego słowa "fanaberia", chodzi mi w kazdym badz razie o to ze do wykrycia zespołu Downa nie jest potrzebne 3d, dlatego ze wtedy jeszcze nie widac fenotypowych cech zespolu, a najwazniejszy jest pomiar przezienosci karkowej i kosci nosowej które sa lepiej widoczne na zwykłym usg. A takie USG 3d to poprostu mozna sobie zrobic dla wlasnej przyjemnosci zeby zobaczyc dzidziolka w trójwymiarze

...widzisz jesteśmy tak daleko za innymi krajami w tej dziedzinie,że jak slysze taki tekst to mnie sciska...Wszedzie takie badania są w standardzie i straszne jest,że u nas jeszcze uważa się to za fanaberię !!! Nie wiem czy orientujesz się ,ale wiele wad wykrytych im wszcześniej tym lepiej leczy się jeszcze w łonie matki,albo skutecznie przygotowywuje się do leczenia zaraz po porodzie ! Wiele dzieci i zdrowia zostało dzięki dokładnemu USG uratowanych !
Pewnie,że trzeba myśleć optymistycznie i wierzyć ,że jest wszytstko ok ,ale skoro medycyna poszła tak daleko i daje nam możliwości zapobiegania/ leczenia już w tak wszczesnym etapie to trzeba być naprawdę niemądrym żeby z tego nie kożystać !
Ja chce zbadać wszystko na co pozwala mi wspólczesna, nowoczesna medycyna i tyle...uważam to za standard a nie fanaberię...:tak:
 
Mam to samo ;/ Ja się męczę, czekam na popołudnie i zasypiam.. Czasem do rana przejdzie, czasem niestety nie.. Nic przeciwbólowego nie łykałam - za to raz (niestety tylko raz) pomógł mi schab.. :D :-) Zimny, typowo z zamrażalnika przyłożony do karku - przeszło od razu na tyle, że z bólu ani nie wymiotowałam, ani nie miałam trudności z zaśnięciem i ból nie wrócił na drugi dzień..


Apropo tego: ja mam migreny, po mojej mamie i tak sobie kiedyś rozmawiamy o tych bólach i mamuś mówi do mnie:

-Nie przejmuj się, ja też się tak męczyłam, ale to niedługo samo przejdzie..

- a kiedy Tobie przeszło?


- no po jakiś 20 latach przestało..


;-)


uffff dziś obudziłam się pełna energii ,bez tego okropnego bólu...spałam z owinientą głową w mokry,zimny ręcznik...no i tabletka też zrobiła swoje...
Mam nadzieję ,że Tobie przejdzie szybciej niż Twojej Mamie :-)
 
reklama
No i dziś już nie wytrzymałam i wzięłam tabletkę - moją pierwszą w ciąży .. Marti mnie trochę że szprycuję dzidzię, ale ile się można męczyć..
 
Do góry