reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie i pielęgnacja naszych maleństw

reklama
magdalena79 Mi położna powiedziała żebym pod żadnym pozorem nie ruszała napletka :szok: bo tam jest jeszcze wszytko zrośnięte i mogę małemu tylko krzywdę zrobić. Widzę że mam kolejne pytanie do pediatry.
Ale znalazłam ten artykuł i tam tez jest żeby absolutnie nic nie robić z napletkiem.

Kłopoty małych mężczyzn

o matko co te polozne wymyslaja:szok:
mi polozna i 3 lekarzy mowilo ze nie wolno tego ruszac
tez ciagle o to pytalam bo nie bylam pewna

magdalena79 podobnie jak dziewczyny piszą nie wolno tego robić, bron boże ruszać. Nie wiem co to za położna.

dzieki dziewczyny, właśnie też mi się tak zdawało że przy starszym synie nie robiłam tego, dopiero w późniejszym okresie zaczęłam... ale położna tak mnie nastraszyła, że lepiej żebym to ja odkleiła mu napletek. Powiedziała że jak pójde na wizyte z dzieckiem to pediatra zrobi to na siłe:szok: Dobrze że dałam z tym spokój bo jeszcze dziecku krzywde bym zrobiła. Mam tylko nadzieje że pediatra nie bedzie tych samych poglądów co położna...
 
Naszej Poli takie krostki wychodzą na twarzy odkąd są takie upały. I mam wrażenie, że odkąd ją zabieramy na spacery to wychodzi jej ich więcej, więc nie wiem czy to nie uczulenie na słońce? Co prawda nie wystawiamy jej specjalnie do słońca, ale nie da się całego spaceru przejść w cieniu, raz na czas gdzieś tam nas dołapie słońce.. A ma je tylko na twarzy bidulka. Wygląda jak biedroneczka :) W poniedziałek pójdziemy do lekarza, to się przekonamy...
I co na o lekarz? U nas jest to samo i mam wrażenie, że po każdym smarowaniu kremem z filtrem przed spacerem i powrocie ze spaceru jest coraz gorzej...
 
A czy waszym maluszkom też tak skóra się jakby "łuszczy"? Najbardziej to w miejscach zgięć...:(
Kąpię w Oilatum, ostatnio nawet jeszcze zaczęłam smarować oliwką, ale to nic nie daje, a nawet mam wrażenie że jest tylko gorzej:(
nam nie pomagało oilatum, oliwka
dopiero krem ziajka od pierwszych dni zadziałał:) wczoraj kupiłam równiez ziajkę z filtrem dla małego, mam nadzieję, że nie uczuli
 
I co na o lekarz? U nas jest to samo i mam wrażenie, że po każdym smarowaniu kremem z filtrem przed spacerem i powrocie ze spaceru jest coraz gorzej...
lencja ja tez zauwazylam ze wlasnie po smarowaniu kremem z filtrem jest ich wiecej.
Przez kilka dni nie smarowalam jej twarzy i nie chodzilysmy po sloncu i ladnie poznikaly. Moze to przypadek alechyba ten krem mimo ze dla dzieci to troche za silny.. Kilka razy dziennie przecieralam jej twarz wacikiem z woda, zeby zcierac kurz i pot bo az sie lepila w te upaly.
 
dziewczyny byłyście na badaniu bioderek ze swoimi maluchami? jeśli tak to czy też macie profilaktycznie zalecone pieluchowanie?

ja jestem bo badaniu bioderek i jest wszystko ok. A jeśli chodzi o podwójne pieluchowanie to my mieliśmy zalecone zaraz po wyjściu ze szpitala, a po wizycie ortopeda mówił że już nie trzeba bo bioderka w normie.
Przyznam szczerze że bardzo rzadko pieluchowałam Natana bo przecież w te upały nie mogłam inaczej, wyobrażasz sobie mieć na sobie dwie pieluchy i ubranko w takie upały bo ja nie. Dlatego stwierdziłam że nie bede go pieluchować. Lekarze już zaczynają odchodzić od tej praktyki bo nie wiadomo czy to wogóle coś pomaga na bioderka. Ja bym nie męczyła dziecka w takie upały.
 
A czy waszym maluszkom też tak skóra się jakby "łuszczy"? Najbardziej to w miejscach zgięć...:(
Kąpię w Oilatum, ostatnio nawet jeszcze zaczęłam smarować oliwką, ale to nic nie daje, a nawet mam wrażenie że jest tylko gorzej:(

Moja położna mówiła, że Oilatum jest dość mocne, żeby nie kupować tylko Emolium, i faktycznie po tym skóra się aż tak nie łuszczy

dziewczyny byłyście na badaniu bioderek ze swoimi maluchami? jeśli tak to czy też macie profilaktycznie zalecone pieluchowanie?

My idziemy dzisiaj :-) Lekarka kazala profilaktycznie pieluszkować, położna powiedziała, że póki ortopeda nie powiedział że ma być pieluszkowana to nie mamy tego robić

I co na o lekarz? U nas jest to samo i mam wrażenie, że po każdym smarowaniu kremem z filtrem przed spacerem i powrocie ze spaceru jest coraz gorzej...

Położna mówiła, że w żadnym przypadku u takiego maluszka nie wolno smarować żadnymi kremami z filtrem.
 
ja jestem bo badaniu bioderek i jest wszystko ok. A jeśli chodzi o podwójne pieluchowanie to my mieliśmy zalecone zaraz po wyjściu ze szpitala, a po wizycie ortopeda mówił że już nie trzeba bo bioderka w normie.
Przyznam szczerze że bardzo rzadko pieluchowałam Natana bo przecież w te upały nie mogłam inaczej, wyobrażasz sobie mieć na sobie dwie pieluchy i ubranko w takie upały bo ja nie. Dlatego stwierdziłam że nie bede go pieluchować. Lekarze już zaczynają odchodzić od tej praktyki bo nie wiadomo czy to wogóle coś pomaga na bioderka. Ja bym nie męczyła dziecka w takie upały.
no właśnie. ale ostatnio znajoma też miała zalecone pieluchowanie i tego nie robiła (a było wszystko ok) i na drugiej wizycie okazało sie że mała musi nosić szelki bo coś sie zrobiło. ale nie wiem czy to pieluchowanie na to wpłyneło. ja daruje sobie w takie ciepło-ewentualnie na noc.
 
kuzwa dobrze,ze was poczytalam, bo juz sie zabieralam za odsuwanie napletka :zawstydzona/y:, pierwszemu tez to robilam,aloe nie pamietalam od kiedy.
 
reklama
lencja ja tez zauwazylam ze wlasnie po smarowaniu kremem z filtrem jest ich wiecej.
Przez kilka dni nie smarowalam jej twarzy i nie chodzilysmy po sloncu i ladnie poznikaly. Moze to przypadek alechyba ten krem mimo ze dla dzieci to troche za silny.. Kilka razy dziennie przecieralam jej twarz wacikiem z woda, zeby zcierac kurz i pot bo az sie lepila w te upaly.
no właśnie.. ja dziś tez nie posmarowałam jej buźki przed spacerem i od wczoraj przemywam to często rumiankiem, mam nadzieję, że znikną...
 
Do góry