reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zdrada

Zdradziłam/Zdradziłem


  • Wszystkich głosujących
    394
Musze przyznać Ci rację.
Poczytałam kilka artykułów i jest tak jak piszesz.
Na pensji panny uczyły się wymienionych przez Ciebie przedmiotów(poza tym jakk być dobrą żoną oczywiście).
Ale z tego co pamiętam pierwsze wyższe uczelnie otwarte dla kobiet powstały pod sam koniec XIX wieku.
Inna sprawa, że XIX wiek był czasem zaborów i nauka nie była tak prosta jak to z pozoru wyglądało.

Jasne kobieta mogła porzucić męża.
W krajach arabskich też czasem uda się kobiecie odejść i zatrzymac przy sobie dzieci.
Ale z racji tego, że kobieta nie była traktowana w tamtych czasach na równi z mężczyzną było jej bardzo trudno.

Dopiero po I WŚ kobiety uzyskały równouprawnienie.....szumnie powiedziane:sorry:.
Jeszcze do lat 30 ubiegłego wieku duża częśc kobiet była analfabetkami.

P.S. Tak jak napisałaś kontynuujmy dyskusję na PW bo juz dawno odbiegłyśmy od tematu.
I tym optymistycznym akcentem pożegnam Cię bo czas spa;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Musze przyznać Ci rację.
Poczytałam kilka artykułów i jest tak jak piszesz.
Na pensji panny uczyły się wymienionych przez Ciebie przedmiotów(poza tym jakk być dobrą żoną oczywiście).
Ale z tego co pamiętam pierwsze wyższe uczelnie otwarte dla kobiet powstały pod sam koniec XIX wieku.
Inna sprawa, że XIX wiek był czasem zaborów i nauka nie była tak prosta jak to z pozoru wyglądało.

Jasne kobieta mogła porzucić męża.
W krajach arabskich też czasem uda się kobiecie odejść i zatrzymac przy sobie dzieci.
Ale z racji tego, że kobieta nie była traktowana w tamtych czasach na równi z mężczyzną było jej bardzo trudno.

Dopiero po I WŚ kobiety uzyskały równouprawnienie.....szumnie powiedziane:sorry:.
Jeszcze do lat 30 ubiegłego wieku duża częśc kobiet była analfabetkami.

P.S. Tak jak napisałaś kontynuujmy dyskusję na PW bo juz dawno odbiegłyśmy od tematu.
I tym optymistycznym akcentem pożegnam Cię bo czas spa;-)


Skoro możemy tutaj, to pokontynuuję. Zgadzam się, że kobiety przez stulecia były pomijane w wielu aspektach, a królowe, święte, uczone, to znikomy procent rzeszy kobiet, które chciały się rozwijać a nie miały na to szans, ze względu na przydział ról społecznych - matki, żony, kochanki, damy, obiektu podziwu, westchnień, zdobyczy ale nie partnera, osoby równej w człowieczeństwie.
Pod zaborami nauka stała na całkiem dobrym poziomie, i właściwie nie było problemu jeśli należało się do odpowiedniej grupy społecznej. Problemem tylko była rusyfikacja i germanizacja, ale można było się całkiem dobrze wykształcić.
Również dużo analfabetów było wśród mężczyzn - bo dzieci robotników, i chłopów do szkół praktycznie nie chodziły, nieznaczna grupa jedynie mogła się kształcić.(zastanawiające jest też to i jak mało dziś ludzi docenia to,mogą chodzic do szkoły) Ale tak naprawde to interesuje mnie to co wspominałaś, że Anglik mógł sprzedać żonę.
Napiszesz coś o tym?
 
Ostatnia edycja:
Oj Magnez bardzo Cię przepraszam ale zapomniałam o tym temacie.
Czytałam o tym w jakimś czasopismie typu Focus.
Z tego co pamietam latwiej było żone sprzedać niż się rozwieźć.
Łatwiej i szybciej.
Ale nie dam sobie ręki uciąć za to co teraz napisałam.....może powody były inne;-)
Postaram się poszukać jakichś info o tym w necie.
Jeżeli mi się uda to wkleję Ci link
 
Wiecie mi sie wydaje ze na temat zdrady latwo sie wypowiada dopoki osobiscie nie zostalo sie skrzywdzonym.
Opinie typu wyrzucilabym go na zbity pysk(nikogo nie cytuje z forum)itp. latwo sie wypowiada.
Ale konfrontacja twarz w twarz jest zupelnie czym innym i reakcje tez.Wscieklosc -nienawisc-bol-tesknota.
Ja wybaczylam i zawalczylam.Bo nie chcialam zeby ta suka wygrala.Tu na poczatku chodzilo o urazona ambicje,ale po dlugim czasie nauczylam sie go na nowo kochac.Inaczej juz bez rozowych okularow.Ale sie oplacalo.
 
Ja nigdy nie zdradzilam i nigdy tego nie zrobie. Z prostej przyczyny: bardzo nie chcialabym sama zostac zdradzona - "nie rob drugiemu co Tobie nie mile" :-) oraz szacunku dla meza.

Noel "W krajach arabskich też czasem uda się kobiecie odejść i zatrzymac przy sobie dzieci."
Wspolczesnie w wielu krajach arabskich bardzo czesto kobiety odchodza od mezow i naturalnie zatrzymuja dzieci przy sobie, na takiej samej zasadzie jak dzieje sie to w Europie, Ameryce czy Antypodach.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja to jestem zdania, że kilka chwil przyjemności nie są warte, aby rozpadło się dotychczasowe życie.
 
Do góry