reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zdrada

Zdradziłam/Zdradziłem


  • Wszystkich głosujących
    394
Ja chybabym nie uderzyła, bo nie zniżałabym się do jego poziomu. Po prostu szeroko otworzyła drzwi, a potem ? Jak w reklamie Ikei (tej z szafą) :-)
 
reklama
Ja chybabym nie uderzyła, bo nie zniżałabym się do jego poziomu. Po prostu szeroko otworzyła drzwi, a potem ? Jak w reklamie Ikei (tej z szafą) :-)


wiesz to zależy...jak to było???nigdy nie wiemy co się wydarzy póki nas samych to nie spotka...podobnie jak ze zdaradą:happy:ale pomysł z szafą fantastyczny...ja mieszkam na 13 piętrze więc długo będzie lecieć haha:-)
 
@NoelNie będę sie rozpisywac o dalekiej przeszłości, wspomnę tylko, że żaden szanujący cię historyk, o żadnej epoce nie powie "ciemnogród". Moje wnioski ograniczę do umownych "stu lat temu". I tylko do klasy średniej, tudziez arystokracji.
Zgadzam sie, że kobieta w znacznym stopniu zależała od mężczyzny - męża, ojca, brata. Najgorzej miały tzw. "stare panny", bo inaczej już było z wdowami, czy nawet rozwódkami. Kobiety w znakomitej większości nie miały praw wyborczych, nie traktowano ich jako obywatelek państwa. Nie miały władzy. Ich głównym zadaniem było urodzenie i wychowanie dzieci. Gdy kobieta zdradziła męża spotykała się z potępieniem.
Natomiast istniały pensje i gimnazja dla dziewcząt. Mogły wstępować na uniwersytety. Istniała prasa kobieca. Kobiety odchodziły od mężów i same utrzymywały siebie i swoje rodziny. Ogólna atmosfera sprzyjała szanowaniu i podziwianiu dam.
To jak było w domu, czy była szanowana, traktowana jak partner, zależało od mężczyzny z którym żyła, ale i vice versa (były kobiety pomiatające mężami). Ale i dziś jest tak samo.

Zatem taki jest mój głos w tej dyskusji. Sądzę, że miejscami współbrzmiący z Twoim.




 
Nigdy nie zdradzilam. Ale bylam ta druga. W pewnym momencie ja wiedzialam o niej i ona wiedziala o mnie. On wydawal sie byc szczesliwy z obiegu sytuacji. I bardz sie ciesze, ze wybral ja, jak to uzasadnil - zwiazki na odleglosc nie maja szans (ja wyjezdzalam do Irlandii, on mial dojechac po pol roku).

z perspektywy czasu wiem, ze to bylo zle. bo sama nie chciaalbym byc na miejscu tej drugiej..
 
Magnez ja nie jestem historykiem.....
Może ciemnogród to mało eleganckie określenie

Oczywiście były pensje dla panien z dobrych domów ale tam przygotowywano panny do bycia żoną, matką i do prowadzenia domu.
Nie uczyły się biologi, geografi czy matematyki.
Tak więc zostawały w tyle za mężczyznami.

Tak jak piszesz rozwódki czy wdowy szczególnie te starsze cieszyły się szacunkim.
Wdowy stawały się przecież głowami domu.
Stare panny były wyśmiewane.

Kobieta zależała od mężczyzny.
Zdradzana znosiła upokorzenia w ciszy bo dzięki mężowi miała gdzie mieszkać i co jeść.
Nawet kobiety z bogatych domów były zależne od mężczyzn bo po ślubie kontrolę nad ich majątkiem przejmował mąż.

Ja mam raczej na myśli XIX wiek.
Po I Wojnie Światowej wszytsko zaczęło się zmieniać.
 
Tez mam na mysli XIX wiek. I na pensji dla panien uczyły sie matematyki, geografii, biologii. Curie Skłodowska studiowała fizyke i chemię. Jej siostra medycynę. Narcyza Żmichowska jako jedna z pierwszych kobiet uczęszczała na posiedzenia Akademii Francuskiej. Maria Ilnicka była redaktorem naczelnym "Bluszcza".Róża luxemburg studiowała prawo i ekonomię. Napisała doktorat. Florence Nightingale jest uznawana za twórczynie współczesnego pielęgniarstwa. Maria Konopnicka zostawiła męża, podobnie jak Eliza Orzeszkowa. Maria Pawlikowska odeszła od dwóch mężów. Mąż niekoniecznie przejmował kontrolę nad majątkiem żony. Z tym bywało różnie.
Co nie zmienia faktu, że głównym celem było bycie zona i matką. I ,że edukacja szkolna dla kobiet była dostpna dopiero w II poł XIX wieku.
 
Ostatnia edycja:
I takie wykształcone kobiety bywały.
Nie przeczę.
Ale jaki był ich % pośród innych:confused:

XIX wieczny Anglik mógł sprzedać swoją żonę.
To min swiadczy o podrzędności kobiety wobec mężczyzny.
 
Ostatnia edycja:
reklama
O to ciekawe, jakies konkrety? Mogą byc na pw jesli nie chcesz zasmiecac wątku dyskusjami historycznymi. Zgadzam się, że procent kobiet znanych i wykształconych mógłby byc znacznie większy (podobnie zreszta teraz). Ale nieprawda jest, że pensje dla panien uczyły haftowania. I nieprawdą jest, że nie mogły porzucic męża, bo nie dałyby rady.
 
Do góry