Chcialabym zwrocic uwage na jedno:
Wszystkie forumowiczni z "drugiej strony barykady" caly czas zarzucaja "nam", ze my TWIERDZIMY (???!!!), ze KAZDY, ZAWSZE, MUSI itd. itd Natomiast to wlasnie nie my uzywamy tych slow. Nigdzie w tym temacie, zadna z nas nie napisala, ze kazdy facet musi zdradzic, czy, ze kazda zdrade powinno sie wybaczyc. I caly czas dyskusja krazy wokol tego. My mowimy jedno - na x sposoboe - "wy" caly czas swoje. Nie rozumiem jak mozna tak zaciekle krytykowac czegos co NIE ZOSTALO napisane!
Juz wczesniej napisalam: Nie chce zmuszac do zmiany zdania, ale do zastanowienia sie nad mozliwosciami. I w sumie nie zalezy mi co tu teraz piszecie. Zalezy mi bardziej czy jesli dojdzie do ciezkiej proby to wspomnicie ten temat. JESLI!!!! Nie KIEDY!!!!
Wielu z Was doradzam troche lektury (szczerze, bez ironi!). Poczytajcie troche o roznicach miedzy kobieta a mezczyzna. Roznimy sie nie tylko budowa ciala! Nikt sobie tego z palca nie wyssal. To naukowo potwierdzone! Np. " Mezczyzni sa z Marsa, a kobiety z Wenus" to taka lekka, komercyjnie napisana ksiazeczka dla kazdego (nawet dla bardzo opornych osob!). Takich pozycji jest duza - mniej czy bardziej lekkich. Warto przeczytac bo daja duzo do myslenia. Nie oczekuje, ze ktos mi uwierzy na slowo. Ale chyba w potwierdzone fakty tak. No, chyba ze jest fanatykiem swoich teorii. Pisanie o tym tu, na forum, jest strata czasu. Jedni wyciagaja x argumentow, przykladow itd - na co druga strona wogole nie reaguje. Szkoda wiec czasu.
Truskawa zrozumiala moj tekst tak jak chciala zrozumiec. NIKOMU nie zycze NICZEGO zlego. Przykro mi, ze ktos tak mogl to odebrac. To, ze napisalam, ze zrozumialabym, gdyby ja zdradzil jej facet jest tylko komentarzem do tego, ze jesli nie mial wczesniej innej kobiety to nawet trudno sie dziwic, ze MOZE chcialby sprobowac. Czlowiek jest tylko czlowiekiem. Nie ma idealow. A natura rzadzi sie swoimi prawami. Swiadomosc i silna wola pozwala nam w jak najwiekszym stopniu kontrolowac zew natury. Ale kobiety, z racji swojej "innosci" kontroluja to znacznie lepiej niz faceci. Caly ten temat jest dosc dobrze opisany w tym drugim temacie i jesli ktos chce o tym dyskutowac to niech najpier go przeczyta, bo powtarzanie wszystkiego z ryzykiem, ze i tak bedzie przekrecone, nie ma sensu. Jest ktos ciekawy - niech tam zajrzy.
Tak samo jesli chodzi o twierdzenie, ze kochajacy facet nie zdradzi. Ze uczucie wezmie gore nad natura. Sorrki, ale to kompletna bzdura. Nie pisze tego jako kobieta zdradzona, ale jako "terapeuta". To bardzo bledne myslenie, ktore moze wlasnie zaslepic, jesli do zdrady by doszlo. Kobiecie jest trudno uwierzyc w to, ze kochajacy facet moze ja zdradzic i kochac nadal. Ale to wynika wlasnie z tego, ze kobieta mysli INACZEJ! Nie mamy na to zadnego wplywu bo tak nas juz stworzono i tak funkcjonuja nasze organizmy. Dla prostego przykladu: sklad hormonalny u kobiety i mezczyzny jest inny. Hormony to nie tylko sex, wzrost, humor itp. Ale rowniez dzialaja na nasze myslenie i rozumienie swiata. Wystarczy zobaczyc jak sie zachowuje kobieta podczas PMS lub menopauzy. To tyle "naukowa";-)
Ktos tu napisal cos w stylu: alkohol nie jest wytlumaczeniem, bo kazdy wie co sie z nim dzieje i moze w odpowiedniej chwili wyjsc. ITD......Nie pamietam kto to pisal i przepraszam, ze nie cytuje doslownie. Ale chyba sens wypowiedzi zachowalam. Osoba tak myslaca ma niezmiernie male pojecie na temat problemow alkoholowych. Nie bede sie tu rozpisywac, bo nie o tym tu dyskutujemy. Powiem tylko, ze jesli ktos panuje nad tym ile pije, jak po alkoholu mysli i co robi to nie ma PROBLEMU. Jest bardzo duzo rodzai alkoholizmu. Niestety, w wielu spoleczenstwach za alkoholika uwaza sie kogos, kto duzo i czesto pije. Kojarzy sie go z zulem czy menelem z bramy (teraz to chyba z lawki - czasy sie zmieniaja....). To powoduje, ze tylko maly procent alkoholikow cos z tym robi. I sie do tego przyznaje. Pracowalam z wieloma alkoholikami i wiem co mowie. Np. w PL, wbrew pozorom, jest duzo mniej niz by sie wydawalo i niz "nas" posadzaja. Duzo wiekszy jest w Rosji, Finlandii, Szwecji, Francji i kilku innych krajach. Alkoholikiem moze byc ktos, kto pije bardzo malo, ale systematycznie, ktos kto pije sporadycznie - ale az padnie itd. Natomiast w PL jest znacznie wiecej zwyklych pijakow niz alkoholikow. Mam nadzieje, ze choc troche naswietlilam problem. To temat morze!
Czytajac ten temat czasem przypominala mi sie moja dyskusja w temacie o tesciowych. Tam kilka razy pisalam, ze aby nie pozwolic tesciowej na zle traktowanie nie trzeba zaraz byc bezczelnym, chamskim, zlosliwym itd. Mozna to robic w bardzo kulturalny sposob. Zwiazki miedzyludzki poza "chemia" w duzej mierze opieraja sie na komunikacji. Komunikacja to umiejetnosc rozmowy. Dyskusja jest rozmowa osob o przeciwnych pogladach. Nie musi doprowadzac do wspolnego zdania, ale powinna pobudzac myslenie i patrzenie na problem z roznych stron. Jednak dyskusja jest mozliwa tylko wtedy, kiedy rozmowcy zachowuja pewna forme wypowiedzi ogolnie nazywana TAKTEM. Ten takt powinno sie zachowac nawet wtedy, kiedy ponosza nerwy i cos sie w srodku gotuje (skad ja to tak dobrze znam?!!!
). Taktem jest szanowanie czyjegos zdania. Taktem jest sluchanie co inni maja do powiedzenia i staranie sie tego zrozumiec. Zachowujac tak mozna nawet kogos niezle op...lic (sorrki);-). W dyskusji zazwyczaj wygrywa ten, kto najdluzej zachowa zimna krew. Polecam!
Natomiast wszystko ma swoje granice. Poniewaz niektorzy przekraczaja je pozwole sobie na ignorowanie ich wypowiedzi. Tylko raz w swoim doroslym zyciu dalam sie sprowokowac do zejscia na dno, aby z kims rozmawiac na jego poziomie. Do dzis to pamietam i mam nie smak po tym. Dlatego wole pewne wypowiedzi przemilczec. Jestem tylko czlowiekiem. I to czlowiekiem z okropnym temperamentem (gdybyscie tylko znaly moje mysli czasami
- zbanowano by mnie juz dawno temu), ktory MOZE wziasc gore nad rozsadkiem. A wtedy biada mojemu przeciwnikowi (jestem w tym rownie dobra jak w dyskusji
Swieta nie jestem!;-)).
Dobra zmykam. Troche sie napisalam. Coponiektore beda mialy co jutro czytac. Jutro mnie nie ma w ciagu dnia i ciekawa jestem efektow:-)
PS. Wiem, ze obiecalam niektorym odpowiedzi na PW dzisiaj, ale zarowno dzisia, jak i jutro jestem zajeta, wiec prosze o cierpliwosc. Pamietam o wszystkich! Wiecie, ze ja krotko napisac nie umiem wiec zabiera to troche czasu, ktory musze MIEC:-)