reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zdrada

truskawa i po raz pierwszy się z Tobą zgodzę,że NIE KAŻDY MUSI oczywiście ,że nie i każda kobieta, która zabiera tutaj głos w swoim poście przynajmniej raz napisała lub dała do zrozumienia,że z tym faktem się zgadza i ja również.

Jesli chodzi o to forum przesłałabym ci link do niego,gdzie mężczyźni opisują własnie takie przypadki ale jest to już bardzo daleko posunięty temat jest tam chyba już z 300 stron a Ty masz problem z czytaniem tekstu ze zrozumieniem no i sama napisałaś,że nie masz czasu czytać wszystkiego więc nie będę się wysilała,żeby odszukać ten link.

mężczyźni czasem mówia to co chcemy usłyszeć lub bardzo często chcą by było tak jak mówią i deklarują ale po tem w praniu niestety wychodzi inaczej.


Mój wcześniej miał kontakty z innymi kobietami ani za dużo ani za mało a jednak zdradził.Również wcześniej tak jak wasi chłopcy,narzeczeni czy mężowie zapewniał,że nigdy tego nie zrobi..... a jednak

też nie oglądał się za innymi dziewczynami,na imprezach nie flirtował (a jest bardzo przystojny i to zawsze kobiety zwracały na niego uwagę) .Kiedyś na jakimś weselu jedna dziewczyna wiedzac ,że jest żonaty wręczyła mu karteczke ze swoim nr.tel. przyszedł do mnie dał mi tą karteczkę i się śmiał..... a jednak zdradził

Nigdy nie miałam powodów do zazdrości,na żadnej imprezie mnie nie zaniedbywał i nie interesowały go inne kobiety wręcz dziewczyny mówiły mi ,że mam bardzo fajnego i opiekuńczego męża.Nigdy nie siedziałam w końcie bo on obtańcowywał inne baby.
Razem pracujemy i widzę jak kobiety na niego patrzą nigdy to go nie interesowało a......a jednak zdradził.

TERAZ BĘDĘ IMPROWIZOWAŁA BO CHCIAŁABYM ZADAĆ CI PYTANIE ALE CHYBA JEDNAK SAMO POSTAWIONE PYTANIE MOŻE BYĆ PRZEZ CIEBIE ŹLE ODCZYTANE.

TRUSKAWA
masz fajnego faceta,zakochana jesteś po uszy,piszesz ,ze to wartościowy chłopak itp.itd.
są jego urodziny( jakiś tam dzień gdzie po prostu nie balujecie razem),koledzy i alkohol ,jeden z kolegów wpada na pomysł i zamawiają panienkę w prezencie Twojemu ukochanemu ,który w sumie już nie wie jak się nazywa.No i stało się.
Ty się dowiadujesz ,wyrzucasz go pomimo,że błaga Cie ,płacze ,przysięga.Do tego Twoje dziecko jest już na tyle kumate,że po za ojcem świata nie widzi i w każdej minucie pyta kiedy tatuś wróci z pracy ,obaj szaleją za sobą.

Wyrzucasz go jednak ,poznajesz następnego,mija trochę czasu on robi jeszcze gorszą rzecz zrywasz, potem boisz się z kimś wiązać ,czas mija a Ty myślisz o tym pierwszym on już ułożył sobie życie z kimś innym mądrzejszy o to doświadczenie i swojej nowej kobiecie tego nie zrobi a Ty jesteś sama poraniona przez życie samotna.

Powiedz mi czy gdybyś znała taki scenariusz swojego życia czy naprawdę nie pomyślałabyś nawet przez chwilę,żeby jednak zostać z tym Twoim jedynym pierwszym i ukochanym??????
Nie zastanowiłabyś się nad tym kogo tak naprawdę możesz ukarać?
 
reklama
Postanawiam zakonczyc te gadanki bo sie w koncu poklócimy, a na co to komu, podkreslam, ze nie chcialam nikogo obrazic;-).
Przyszedl mi do glowy pewien watek, a raczej historia, znam malzenstwo 10 letnie, ktore wychodzilo z zalozenia, ze swojej polówce nie zaluje przyjemnosci i wzajemnie pozwalali sobie na zdrady, oczywiscie za swoja wiedza, zapraszali znajomych do lózka, wymieniali sie partnerami itp, pewnego razu okazalo sie ze on nie wiedzial o jednym facecie, czesto wyjezdzal, a pod jego nieobecnosc kasa topniala jak lód, nakryl zone z hydraulikiem w domu podczas gdy ich corka bawila sie w ogrodzie, oczywiscie nic o tym niewiedzial, a ich zasada bylo ze robia to tylko za swoja zgoda wzajemna, malo co sie nie rozwiedli, jednak udalo im sie ocalic zwiazek i sa zupelnie innymi ludzmi teraz, przykladna rodzina.
Moje pytanie co myslicie o takich otwartych zwiazkach i malzenstwach?Ja osobiscie, nie pochwalam takich zwiazków.

Lulilaj: jesli facet nie zauwaza innych kobiet, nie oglada sie chocby ukradkiem, to udaje, kazdemu facetowi leci oczko za spodniczka, to jest zupelnie normalne, to jest dla nich jak ogladanie ubran na wystawie , czerpia przyjemnosc czysto estetyczna z tego.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kobietko już chyba drugi raz rozpoczynasz nowy wątek na innym.
Jak chcesz to stwórz swój własny. Nie rób bałaganu na forum;-)
 
:szok: oj ja też nie popieram!

Chociaż nie dawno zaproponowałam swojemu trójkąt :rofl2: (improwizowałam chciałam wiedziec co o tym sądzi) ale już sama myśl o tym mnie bolała.
Mąż się nie zgodził ufff choć i tak bym tego nie zrobiła aż taka otwarta to nie jestem.:no:

Nawet gdybym ją ofoliowała folią spożywczą hihihi:-D też bym się nie zgodziła.

Nie potępiam jednak takich ludzi ,którzy praktykują takie rzeczy natomiast to nie dla mnie.
 
Myslalam ze zakladajac mase nowych zasmiecam tak bylo na innych forach, dotyczy tego samego tematu w jakim zostal napisany, ale ok to juz sie nie powtórzy:-)
Co do szalenstw to kto powiedzial ze facet nie moze szalec na imprezach ze swoja kobieta?Moj maz szaleje ze mna z moimi siostrami, z innymi znajomymi bawimy sie razem, mówie w sesie zabawy jako rozrywki.
Lulilaj ja tez kiedys o to zapytalam swojego zeby sprawdzic co o tym mysli, powiedzial ze nie wyobraza sobie zeby jakas baba go oblapiala i odwrotnie zeby mnie jakis facet oblapial, to dla niego zboczenie.Tez odetchnelam z ulga.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
kobietka szczerze mowiac jest to dla mnie nie do pomyslenia zeby miec meza, zalozyc z nim rodzine a co chwile zmieniac sobie partnera w lozku...i zeby moj maz robil to samo...mial swoj czas przed slubem :D

lulilaj bardzo dobry przyklad podalas :) i do tego wlasnie idealnie odnosza sie slowa muszelki ze odejsc mozna zawsze...a wrocic niekoniecznie!

agus zadna kobieta nie wybiera meza tylko pod wzgledem seksu jaki z nim ma....ale za udane malzenstwo w 50% odpowiada wlasnie pozycie malzenskie. czy jest zgodne z potrzebami jakie ma para czy tez nie.

co do 3katow i innych...znalam jednego pana ktory powiedzial mi kiedys ze jesli jego zony marzeniem byloby np spedzic noc z dwoma facetami to on by sie na to zgodzil, bo chcialby spelnic marzenie swojej ukochanej zarowno takie jak i inne jesli tylko bylby w stanie :tak::rofl2:
pomijajac ze znalam jedna dziewczyna, ktora twierdzila ze ona z chlopakiem to wlasnie robia sobie 3katy i inne wielokaty hehe ale ile w tym prawdy to nie wiem....bo jak dla mnie wygladala raczej na mitomanke :-p;-):tak:
niewyobrazam sobie zeby moj maz mialby ze mna i w meidzyczasie jeszcze z jakas laska 'bawic sie'...tymbardziej ja sobie nei wyobrazam robic tegoz mezem i jeszcze jakims kolesiem.....:no:
 
Ostatnia edycja:
I jeszcze jedno chciałam powiedzieć naszej kochanej truskawce,że przecież nikt Ci tutaj nie wmawia,że Twój Cię zdradzi lub zrobi to za jakiś czas.
Chciałyśmy Ci tylko przekazać tyle,że życie i szczęście jest tak kruche i ,że niczego w życiu nie można być pewnym po za jednym,że kiedyś umrzemy.
Często sami za siebie nie mozemy dac sobie uciąć ręki a co dopiero mówić za drugą osobę.Mnie kiedyś zdarzyło się zrobić coś pomimo moich zasad ( byłam w szoku ,że to zrobiłam nie mogłam się pozbierać ) a jednak coś zrobiłam.
Pewnie wiele osób czytających oraz te kobitki które się włączyły do dyskusji nie mając takich przejść jak my teraz inaczej patrzą na te sprawy.
Nie mówie tutaj,że mają wybaczać ale może chociaż rozważą taką opcję.

w pierwszej chwili kiedy mojemu mężowi prawda wyleciała z ust powiedziałam: " a teraz wiesz co masz robić,zabieraj swoje rzeczy i won z mojego życia,nie nawidzę cię,brzydzę się tobą" i oplułam go.
To były takie emocje,że w sumie nie wiem czemu go oplułam :laugh2:
otworzyłam drzwi i kazałam mu wymiatać z mieszkania.on zamknął drzwi i zaczą skamleć.potem emocje troszkę opadły ,napisałam na BB i odezwała się muszelka i inne rzyczliwe mi kobitki i wtedy zaczełam się zastanawiać a resztę już znacie.
 
Cześc dziewczyny! Tak przypadkiem zauważyłam ciękawy wątek "zdrady" i sobie czytam Wasze posty:-). Jesli o mnie chodzi, nie wyobrażam sobie jakichkolwiek trojkątów, czworokątów i wielokątów w łóżku:-D. Ale są tacy ludzie, którym to odpowiada, ktorych to "rajcuje"- dla mnie osobiście to koszmar..:szok: Oczywiście każdy ma jakies fantazje erotyczne i to rozumiem, ale tego sposobu wyrażania swych erotycznych pragnień nie wdrożyłabym w życie:-D. Myslę, że mój mąż też. Mówię myślę, bo tak naprawde to nigdy żadna z nas nie wie i nie będzie wiedziała do konca co mysli facet, jakimi kategoriami....Wydaje mi się, że facet to typowy wzrokowiec, lubi patrzeć i ....doświadczać..Nie ukrywam, że sa takie tez kobiety zapewne. Uważam, że wszystko jest możliwe w związku dwojga ludzi tym bardziej zdrada, nieuczciwośc czy brak zaufania- nawet w związku, ktory wydaje nam się wręcz idealny...;-)Więc żadna z nas nigdy nie może być pewna drugiej strony bo niestety takie jest życie, że lubi platać nam nieprzyjemne figle...:sorry:Ale najwazniejsze to znaleźć kompromis i potrafić wybaczać..byle nie za często..:rofl2:
 
Bedzie ktotko ;-), bo teraz nie mam czasu. Ale tak na goraco:
1. Dyskusja o jezyku polskim jest tu bez znaczenia. Tu nie chodzi o to JAK sie pisze, ale CO sie pisze. Troche tu usprawiedliwiam sama siebie, bo wiem, ze sama robie bledu i czasem wlos mi sie jerzy, ale zbyt leniwa jestem aby poprawiac:-p Za kazdym razem mam nadzieje, ze ogolnie jest zrozumiale i nikt sie tego nie czepi. Ale szczerze powiedziawszy, ja mam usprawiedliwienie - juz chyba ponad 15 lat mieszkam na obczyznie i jezyka polskiego na codzien (pisanego, bo mowie z corka) nie uzywam. I wiem, ze to daje sie we znaki. Wstyd mi czasami, ale coz - jesli bede porawiac to zaczne dodawac, uzupelniac, zmieniac i.....qurde, nigdy nie wysle!
To, ze piszemy roznie to jedna sprawa. Najwiekszy problem widze w tym, ze czytamy roznie. A to juz trudno czymkolwiek usprawiedliwic. Oprocz wieku - ale skoro wiek nie gra roli jesli chodzi o doswiadczenie, to tu tez nie powienien! Wiec nasuwaja sie inne wnioski.

2. Qurde, wygrzebie to pozniej, bo gdzies mam wyniki tych badan, ale z tego co pamietam to ponad 80% BADANYCH mezczyzn fantazjuje o trojkatach. A tylko chyba 10-15% sie do tego przyznaje. Bez komentarza:-)

3. Fifi - Nie zgodze sie z Toba!:-p:-D;-) Nie jestem psychologiem i dlatego zawsze pisze np. slowo pacjent w "". W PL nie ma takiego odpowiednika. Tlumaczylam to juz na innym watku. Jestem, mozna to tak nazwac, prawa reka psychologa. Nie skonczylam psychologii na uniwersytecie, ale szkole i kursy. Nie ze wszystkimi moge pracowac bez wsparcia psychologa. To psycholog "lzejsze" przypadki do mnie kieruje. Kiedys przechodzilam depresje i chodzilam na terapie grupowa. Moje terapeutki sie czesto smialy, ze w sumie to ja prowadze zajecia, i ze mam predyspozycje w tym kierunku. Najpierw namowily mnie na wolentariat w centrum kryzysowym dla kobiet(oj, nasluchalam sie tam historii!), a potem na nauke, bo papier byl potrzebny aby zadna nie musiala przy mnie siedziec na "moich" zajeciach. Bylo to na tyle interesujace, ze poszlam za "powolaniem". Byl to juz moj 3 zawod:-D Natomiast wowczas bylam czynna zawodowo wogole w innej kategorii. Nigdy terapia nie byla moja praca zarobkowa (aczkolwiek dostawalam za nia jakies tam grosze) i zawsze traktowalam to bardziej jako hobby niz zawod. W sumie robilam to, co wczesniej (bo zawsze bylam "ramieniem do wyzalenia sie" dla znajomych) , ale dla szerszego grona i "jawnie". Ciekawe w tym jest to, ze tyle samo, ile kazdy "pacjent" wyniosl ze spotkan ze mna, ja wynioslam ze spotkan z nimi. To oni mnie doksztalcali i rozszerzali moje horyzonty.
To tyle w kwestii sprostowan;-)

CDN (kiedy znajde czas;-)).....
 
reklama
fifi trixibell Natura naturą...Rozumiem wszystko co piszesz i popieram...Ale zrozum też że człowiek ma też rozum... W który po mału zaczynam wątpić...Wiesz właśnie to nas odróżnia od zwierząt że mamy w sobie jakiekolwiek uczucia...gdyby ich nie było pewnie chodzilibyśmy jak te kury za jednym kogutem... A jeśli chodzi o sam popęd seksualny to przecież może go zaspokoić z żoną czyż nie ?:D :-D Choć powiem szczerze takie myślenie ogólne o facetach nic nie da..bo znam takich którzy nie ruszą kobiety do której nic nie czują....Różnie bywa :p W sumie to dzięki Waszym wypowiedziom i naukowym badaniam zamiast się przejmoiwać mogę cieszyć Tym co mam..Jaki skarb mi się trafił... Co prawda nigdy nie ma pewności co do zdrad...Ale często rozmawiamy, znam jego uczuciowość..nie raz potrafi się popłakac jak dziecko w moich ramionach np. z tego powodu że nie będziemy się łużej widzieć przez jakiś wyjazd... z tego powodu że się pokłócimy i jest nam potem obu przykro.>Wiem że jest z natury bardzo wrażliwa tak samo jak ja.. i mam nadzieje że nie zrobiłby czegoś za moimi plecami..Nigdy nie ma tych 100 % Ale nie ma też 100% że ktoś nie wyszalany zdradza ;)
lulilaj Fajną rzecz napisałaś...serio..Tylko wiesz jedno jest głupie... Że swoją miłość zdradził a przy drugiej kobiecie się pilnował to tylko o nim świadczy że był ,,głupi" i tyle... Np... Mój narzeczony też miał propozycję imprezy...Kawalerskiej...Nie zabroniłam mu tego...powiedziałam jeśli chce niech idzie..Koledzy chcieli żeby z nim popił i na pewno zamówiliby mu jakąś dziewczynę...Ale on im sam od siebie odówił...za co go nieziemsko cenię... Sam zna swoich kumpli i wie jacy są...Więc po co w ogóle stwarzać jakieś niemiłe sytuacje kiedy można pomyśleć o rodzinie i żyć dalej szczęśliwie... A co do tego trójkąta to ja też kiedyś specjalnie mojemu to zaproponowałam.. i też odmówił..więc chybamam się z czego cieszyć? Miejmy nadzieje że zawsze tak będzie...;-)
kobietka22 mam nadzieje że opisana przygoda i para nie jest dla Ciebie typem idelane pary bo żyją razem i nikt nie ciepri pozwalając sobie na te ,,orgie" :szok:
Kinga MZ Popieram ;P ja też sobie nie wyobrażam trójkąta...
 
Do góry