Witam Was
proszę o poradę. Urodziłam moją córeczkę przez cc. Na początku brak pokarmu, ale ciągle przystawiałam malutką do piersi i udało się rozkręcić laktację. Moja mała ma obecnie skończone 6 tygodni i praktycznie od samego początku wisi przy piersi. W nocy najpierw śpi ładnie, ale od ok 3 w nocy koniecznie musi trzymać pierś w buzi żeby spać. W ciągu dnia nie robię nic, trudno mi wyjść do toalety czy umyć zęby, bo malutka albo nie śpi, albo śpi tak czujnie, że każde odłożenie do łóżeczka to góra minuta spania. Mam to szczęście, że mieszkam z rodzicami i mama robi wszystko - ja siedzę wyłącznie z małą i to jest dla mnie trudna sytuacja. Praktycznie nie wychodzę z pokoju. Wczoraj byłyśmy na szczepieniu, malutka dobrze się rozwija, waży 4600 g, a na pierwszej wizycie w 2 tygodniu ważyła 3300 g (waga przy wypisie ze szpitala to 3090 g). Wygląda na to, że karmienie jest efektywne, ale spędzamy na karmieniu całą dobę z krótkimi przerwami... Moja mama sugeruje że mam za mało pokarmu, dlatego mała tak wisi przy piersi i nie może się najeść raz a porządnie, przez co nie chce spać - najada się tylko dlatego że ciągle jest przy piersi. Proszę o poradę, jak to jest? Bo dostałam już radę o wprowadzeniu mm przynajmniej raz dziennie albo chociaż na noc, "żeby się nie wykończyć". Dla mnie to ostateczność.
