Mi dr wystawil L4, bo wiedział, że pracodawca nie dostosuje warunków w związku z moją ciaza a można rzec pracowalam dla jego konkurencji. Niestety gabinety muszą pracować i szefostwo nie zmieniloby godzin pracy "pode mnie", bo "każdy w firmie ma sprawiedliwe godziny" w sensie raz 1 raz 2 zmiana
A uwierz mi, że dr nie jest skłonny dawać L4, bo jak sam twierdzi, że siedzącej w domu kobiecie przychodzą różne głupoty do głowy. Typu wieszanie firanek (nie daj Boże, żeby spadła) a to tu ją zaboli, a tu szczyknie i już panika a w pracy nie ma się na to czasu i leci dzień za dniem,az do szczęśliwego rozwiązania
Choćby L4 bylo 50% płatne, czy mniej to i tak bym z niego skorzystała, bo tu nie o pieniądze chodzi a o życie, które muszę się troszczyć
A będąc na L4 zaczęlam plamic, gdzie musiałam leżeć plackiem, czyli to co w zasadzie robiłam od początku L4 ze względu na złe samopoczucie.