reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

genna ja niestety nie będę testować ponieważ tak jak czułam rano zaczęło się u mnie plamienie czyli lada moment przyjdzie @, już tak nie raz miałam, że luteina ani duphaston nie zatrzymały mi okres,

Tak sobie dzisiaj wymyśliłam, że jeśli się zdecydujemy na drugie podejście to na pewno nie na Polnej tylko w Bocianie w Białymstoku ale tak czy owak nie mamy kasy a na to żeby zrobić in vitro tam muszę mieć więcej kasy żeby się tam przenieść na czas stymulacji. Od jutra biorę się za siebie bo przez to lenistwo wskoczyło mi parę kilogramów. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny a szczególnie kwiatuszka bo jeśli się jej się nie uda to już nie wiem. Wszystkim dziewczyną, które podchodzą na Polnej życzę DUŻO cierpliwości.
 
reklama
kachna84 przykro mi, że masz plamienia.. ale może jednak to nie okres. mam nadzieję!
Czemu jesteś niezadowolona z Polnej? Ja chcę też tam podchodzić, przede mną dopiero kwalifikacja.
 
Carrie zdecydowaliśmy się na Polną tylko dla tego, że mamy blisko ale nie polecam tego miejsca ze względu na chaos jaki tam panuje, każą przyjeżdżać na 7 rano albo i nawet przed bo o tej godzinie pobierają krew do badań a potem trzeba czekać na lekarza bo nigdy nie wiesz o której przyjdą raz o 13, raz o 10 a raz prawie o 15-tej wchodziłam, pacjentek do padanie było czasem ze 30 i więcej. Gdyby nie dwie super pielęgniarki to by było całkiem dno bo tylko one to ogarniają. Mnie niby prowadził prof. J ale większości go nie było i badał mnie dr D bardzo miły zresztą. Profesor J. jest mega zakręcony i gdyby nie to,że ja i kwiatuszek razem się wymieniałyśmy informacjami to byśmy paru informacji nie miały, ponieważ część info. powiedział jej a mi nie powiedział i odwrotnie. To że badało mnie na zmianę dwóch lekarzy może akurat doprowadziło u mnie do hiperstymulacji no ale nie wiem. Tak samo było z transferem kazali przyjechać na 10 a transfer był chyba o 14-tej, stres sięga zenitu ale nikt się tym nie przejmuję. Do tego jak widziałam wszystkie osoby, które wchodzą o poradni embriologicznej wypachnione jak w drogerii to mnie szlag trafiał. Żadnych informacji nie udzielają przez telefon, jeśli chcesz się dowiedzieć czy masz zamrożone zarodki to musisz przyjechać osobiście albo czekać na wypis ale dowiedziałam się od pani embriolog,że bardzo długo to trwa zanim to wyślą. Ogólnie sama poradnia jest źle pomyślana wszyscy czekają na tym samym korytarzu, nawet z punkcji muszą przejechać tym korytarzem na którym dziewczyny czekają na badanie, dobrze, że jeszcze w tedy byłam w narkozie. Dlatego napisałam,że życzę dużo cierpliwości bo będzie potrzebna.
 
CarrieB ja po kwalifikacji zaraz mogłam przystepować do stymulacji, tylko brakowało mi 2 bada. To co mówi kochana to się zgadzam. ogólnie na Polna jeżdżę od lutego z przerwami. Będąc teraz na kwalifikacji widziałam ta pełna poczekalnie dziewczyn na usg, jedyny plus że sprawnie to szło. Stojąc pod drzwiami gdzie miałam kwalifikację co chwile musiałam się odsuwać pod ścianę bo wywozili dziewczyny po punkcji. Co do pielęgniarek to na prawde fajne babki, jak w przychodni tak i na oddziale bezpłodności. Mam nadzieję że wytrwam to wyczekiwanie na korytarzach;):)
 
Pełna my weteranki z wątku o IUI mamy nadzieję szybko przenieść się na ciężarówki :tak::-):tak: A jak Twoja niunia, 3 miesiące to już taka fajniutka, kontaktowa chyba? O porodzie pomyślę dopiero jak mi się uda, zresztą ja dużego wyboru nie mam, do Gdańska mam 110 km więc w razie "w" nie zdążę dojechać :-D
oj czekamy tam na nowe ciężarówki bo normalnie bida z nędzą :-D mam nadziję ze w końcu ciąże się posypią

A Nataszka faktycznie jest juz taka duża i kumata, czasami zapominam się ze ma dopiero 3 miesiące, dopiero jej płacz przypomina mi że to jeszcze jest malutkie dziecko :sorry:. Generalnie jest z nami dopiero 3 miesiące a ja mam wrażenie jakby była całe życie, każdy dzień jest tak intensywnie przeżywany :tak:
Jak na nią patrzę to tylko upewniam się że warto było tyle walczyć o to maleństwo, wszystkie łzy zostały wynagrodzone i szybko się o nich zapomina, wierzę że każda z Was doświadczy tego uczucia, oby tylko jak najszybciej, bo to czekanie na dwie kreski jest dobijające :zawstydzona/y:

Zaciskam kciuki za jutrzejsze betki, Kachna to plamienie jeszcze o niczym nie świadczy
 
Ostatnia edycja:
kachna84 i enni dziękuję Wam za cenne informacje. Szkoda, że to tak wygląda.. Nasza sytuacja i tak już jest niełatwa a dodatkowo sama procedura ivf jest mega stresem.
Życzę wytrwałości i powodzenia :)
 
agnella, kasik36 dzięki za słowa otuchy :) jutro się wyjaśni co tam wyrosło i czy coś z tego będzie. Mam już stracha przez punkcją i znieczuleniem :eek: Podchodzę w Gamecie w Gdyni.


kwiatuszekq20, genna już wyczytałam że gonapeptyl też pobudza owulację ale nie blokuje wzrostu pęcherzyków. Dodatkowo ponieważ nie ma HCG nie zwiększy u mnie hiperstymulacji a pęcherzyki cały czas rosną bo były trochę za małe - brakowało im ok 2mm więc zapewne stąd ten wybór lekarza (po Ovitrelle by już nie rosły od podania + HCG zwiększył by hiperkę). Myślę że lekarz wie co robi :tak:

Cóż pozostaje czekać do jutra.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry