reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

reklama
Witam moje kochane widzę że się trochę dzieje.......przepraszam że Was na troszkę opuściłam, ale po poniedziałkowej wizycie w klinice, by porozmawiać z doktorkiem o moim nieudanym ICSI i przeżyciach z tego dnia troszkę podupadłam fizycznie i psychicznie i musiałam odpocząć
Na poprawe komóreczek doktor kazał brać koenzym Q10 12-16-18 tygodni do wyboru, więc na razie nie podejdziemy do kolejnej próby, zresztą zmieniamy klinikę bo w mojej nie ma już kompetentnego lekarza( a mój się zwolnił) wiec bieganie od kliniki do kliniki żeby dowiedziec się co zrobić by ją zmienić, następnie problemy w mojej obecnej klinice żeby wydali mi ksero karty choroby n i w końcu ksero dokumentów kwalifikacyjnych bo to przyspieszy zmiane kliniki , ale oczywiście po co pomóc pacjentce jak można utrudniać, pisanie jakiś pism co chwile i użeranie się z paniami z rejestracji masakra!!!!!!!!! wiec cała akcja zajęła mi 3 godziny !!!!!!! musiałam od razu wybrać klinikę, bo wypisując pismo do kliniki która przekaże je do ministerstwa trzeba wskazać konkretna klinikę, wiec musiałam na szybko wybrać miedzy novum w warszawie a gametą w gdyni, sama bez męża bo miał spotkanie akurat na miescie, mętlik w głowie ale wybrałam, i do teraz nie wiem czy dobrze wybrałam, wiec jak przyjechaliśmy do domu wszystko mnie bolało, a psychicznie tak styrana byłam, ze jak zobaczyłam reklamę in vitro rządowego w tv to się poryczałam, a potem już ryczałam bez powodu do tego stopnia ze we worek jak zbierałam się do pracy to znowu się poryczałam i nie mogłam przestać wiec nie dotarłam do pracy, kolejnego dnia już lepiej , troszkę płakałam jak jechałam do pracy,(dobrze że jechałam samochodem:p )ciężka ta droga do szczęścia :(,
no ale już się pozbierałam, generalnie do blastocysty przetrwały 2 z 4 komórek, ale były tak złej jakości że nie było co mrozić, więc boję się że tak będzie co procedurę:( ....... na szczęście teraz w pracy zmieniamy miejsce działalności, wiec przeprowadzka pełną parą, a ja jako jedyna kobieta mogłam wybrać kolory ścian do nowego biura:) ale dość o mnie dziewczynki kochane...
powoli was znowu nadrabiam,więc proszę o cierpliwość, podczytuje was ale czasami nie mam siły popostu odpisać wiec wybaczcie, ale pamiętajcie ze bardzo was dopinguje, bo kto inny jak nie my same doceniamy o co mamy, ale kto powiedział że in vitro to łatwa sprawa szczególnie dla psychiki, wiec potrzebowałam trochę odsapnąć od tego całego tematu:-(, mąż mówi że podejdziemy w czerwcu , troszkę czasu jest do tego momentu , ale mam nadzieje że uda nam się pieniążki uzbierać szybciej i mam nadzieje ze w marcu będziemy znowu próbowali, czuję że zawiodlam wszystkich którzy wierzyli we mnie że się uda, to mnie dobija najbardziej :-(
 
Karusia trzymam kciuki żeby Twoja kruszynka została w Twoim brzuszku na najbliższe 9 miesięcy.

Kochana ile płaciłyście za gonal? Ja wczoraj kupilam dwa peny każdy po 300 jednostek i zapłaciłam 960 zł. Wydaje mi się że trochę drogo nas policzyli.

Malwisia, to rzeczywiście drogo! Ja zapłaciłam 960zł. ale za 3 peny po 300 jednostek. Gdzie kupowałaś?
 
Powiedzcie a co się dzieje, z "niewykorzystanymi" zarodkami?
zarodkami czy oocytami?
jeżeli pobiorą dużo komorek, oocytów to i tak mogą zaplodnic tylko 6 reszte możesz zamrozić na własny koszt i je zapłodnić też na własny koszt ale poza programem, nie można ich użyć w programie, zazwyczaj jest to koszt 900 zl na pierwszy rok, oocyty maja tzw date przydatności i jest to ok 2 lat ale nie ma gwarancji ze jak je rozmrożą to będzie co zapładniać. a zarodki które są zapłodnione czyli 6 , podają ci 1 lub 2 i reszte choduja do blastocysty i zamrażają jeżeli się nadają i te są mrożone do końca programu na koszt ministerstwa, jak się nie uda to podchodzisz do crio transferu jeżeli będziesz miała sniezynki a jak nie to jeszcze raz symulacja:)
 
a ja zarodki chętnie oddam jeśli będzie ich więcej ponieważ jakieś pary są w jeszcze gorszym położeniu niż my jeśli nie mogą ich wyhodować, albo kobieta, która przez chemioterapię stała się bezpłodna to jest dla niej jedyna szansa
kachna ale mówisz o zarodkach czy oocytach? bo to różnica, ja miałam 8 dobrych komórek , 6 zapłodnili a tych 2 nie mogłam oddac do adopcji bo pobierają je tylko od kobiet które maja już dzieci , albo udało się zajść w ciaze, wiec moich nie chcieli , musieliśmy je zniszczyć bo nie miałaby pewności że się zaplodnia jak je rozmrozimy, szczególnie ze to były tylko 2 komórki, zresztą w programie nie moglibyśmy ich wykorzstac.
 
ewson13, witaj w naszym gronie, napisz nam coś o sobie, ile się starasz, gdzie się leczysz, to Wasza pierwsza próba?
lady_margot, kciuki już zaciśnięte, jutro od rana tańcujemy!!!
genna, dobrze, że jesteś:) Dasz radę, grunt to podnieść się po porażce i mieć nowy plan! Ja też mocno przeżyłam już drugą stratę, ale dziewczyny, którym się udało są dla nas nadzieją, że na nas też przyjdzie czas....in vitro działa i tego się trzymajmy! Co do tego zawodzenia to czuję to samo, ale obie wiemy, że to nie od nas zależy..........pozostaje modlić się, wierzyć i czekać na lepszy czas.....
 
genna, dziewczyny pisały tu ostatnio, że przy drugiej stymulacji w programie można będzie zapłodnić wszystkie pobrane komórki....
 
reklama
Do góry