Cześć dziewczyny jak to było u was z kwalifikacja bo ja juz drugi raz jadę na ta kwalifikacje mam nadzieję ze juz da nam podpisać papiery potrzebne do refundacji. Mam juz świeże wyniki badan i mam nadzieję ze juz nic więcej niebeda chcieli
dziewczyny powiedzcie czy jest może szansa ze na tej wizycie zapisze mi juz chormony potrzebne do stymulacji? Lecze się we Wrocławiu wiec kawal drogi mam 250 km w jedna stronę masakra jakaś. Pozdrawiam was wszystkie i trzymam kciuki.
Solostar, to zależy ktory dc masz .....ale moze cię jeszcze chcieć zobaczyć , 250 km to dość sporo, a pamiętaj ze musisz byc co dwa dni na podglądanku w klinice więc będziesz bardzo zmęczona dojazdami niestety , ale trzymam kciuki zeby szybciutko sie zaczelo
Darka 85 dziękuje jakoś żyje ale rewelacji nie ma:/
Darka ja tez miałam pierwsza wizytę 17 lipca i to była juz kwalifikacyjną , a juz jestem po transferze, więc wszystko zależy od lekarza prowadzącego .
Dziewczyny nie dajcie sie naciągać na dodatkowe badania, ktore są refundowane po kwalifikacji!!!
dzisiaj miałam transfer, a od punkcji bardzo złe sie czułam ,, w nocy myślałam ze odjade z bólu, często chodzę do toalety bo dużo musiałam pić w zwiazku z lekką hiperstymulacją, ale do tego przyplątało sie zapalenie dróg moczowych, boli jak cholera jak mam zrobic siusia, myślałam ze do transferu nie dojdzie bo taka masakra, a jak tu wytrzymać z pełnym pecherzem tyle czasu, jeszcze położna stwierdziła ze mam niepełny pecherz a ja myślałam ze wybuchne, ale na szczescie lekarz stwierdził ze ja poprostu mam mały pecherz
i było oki
więc dostałam antybiotyk na niespodziankę i przez dwa dni mam pić piwo reds z zurawiną, bo zwykłego nie lubię:/
a co do transferu.......... Okazało sie ze ten jeden zarodek zaczął sie dzisiaj dzielić, bo leniwy po mamusi
więc 6 sie zaplodnilo a nie 5
a oocyty zniszczylismy, dostałam promocje od doktorka bo dwa zarodki , nawet nie pytał sie czy sie zgadzamy, ile chcemy tylko podał 2x 8 komórkowe malenstwa , a reszte chodują do blastocysty
W aptece wydałam na leki na 2 tygodnie 450zl a jedno opakowanie lutinusu za 200zl dostałam gratis uffff, jak sie uda to te leki musze brać do 11 tyg ciazy
, lutinus, estrofem, medypred, fraxiparina i witaminki matruella pharmaton, no ale czego sie nie robi dla malenstw, plasterki sztuk 2 przyklejone(kolorowe z kubusiem puchatkiem)moze taki zabobon ale fajniusi, niech teraz malenstwa sie wczepiają
bete mam zrobic 21 wrzesnia