wydalalm wczoraj 140zl w biedronce, a w koszyku ledwo ledwo na dnie coś leżało , zaznaczam ze nie było nic dla lilki (pieluchy, kaszki itp), wszystko idzie do gory tylko nie pensje:-(, od roku zapisuje wszytko na co wydajemy kasę i niestety, nie da się nigdzie zaoszczędzić, sporo wydajemy na auto ale tu nie ma alternatywy:-(. Dlatego moze wydawac sie to smieszne ze ktos zauwaza ze cos podrozalo o 1zl, ale w skali miesiaca juz sie uskłada
reklama
wiolan
PODWÓJNA MAMA
wiolan, masz rację, często jest tak, że kupuje się na zapas i dużo wyrzuca..... ALE! przy poprzednim trybie dnia, kiedy oboje pracowaliśmy, robiliśmy 2-3 razy mega zakupy i nie zawsze potrafiliśmy oszacować co nam jest potrzebne. Teraz, kiedy mam czas dokupić coś codziennie, kupuję mniej i tyle ile zużyję... ale mam na to po prostu czas.
to prawda, trzeba miec czas ale i też sklepy "pod nosem".. bo jak trzeba dojechać do jakiegokolwiek skllepu 10 km, to niestety tu jeszcze wchodza koszty paliwa i wtedy zakupy trzeba jednak zaplanowac tak aby jak najrzadziej jednak jezdzic.....
estragon
mamusia synusia:P
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2009
- Postów
- 7 920
Jeju, podziwiam cię! Ja nawet rachunków ze sklepu nie zabieram.wydalalm wczoraj 140zl w biedronce, a w koszyku ledwo ledwo na dnie coś leżało , zaznaczam ze nie było nic dla lilki (pieluchy, kaszki itp), wszystko idzie do gory tylko nie pensje:-(, od roku zapisuje wszytko na co wydajemy kasę i niestety, nie da się nigdzie zaoszczędzić, sporo wydajemy na auto ale tu nie ma alternatywy:-(. Dlatego moze wydawac sie to smieszne ze ktos zauwaza ze cos podrozalo o 1zl, ale w skali miesiaca juz sie uskłada
Nie wiem jak wygląda to w orzypadku nie-dzieciowych artykułów, ale pampersy zwykle starałam sie kupować w promocyjnych cenach, tak do 45 zł za opakowanie, ale kiedyś byliśmy w realu i nie było promo, a regularna cena- 65 zł. Jak dla mnie- przegięcie. Nadal głównie karmię sloiczkami, a te dla dzieci 1-3 z hippa, to jest 6,5 zl + zupka ok. 5 zł... Masakra...
Kiedyś podliczyłam ile wydajemy na dziecko, takie stałe wydatki, bez ubrań i zabawek i wyszło mi ok. 1200 zł
to prawda, trzeba miec czas ale i też sklepy "pod nosem".. bo jak trzeba dojechać do jakiegokolwiek skllepu 10 km, to niestety tu jeszcze wchodza koszty paliwa i wtedy zakupy trzeba jednak zaplanowac tak aby jak najrzadziej jednak jezdzic.....
ja do najbliższej biedronki mam 28km wiec nie oplaca sie specjalnie jechać bo paliwo drogie, wiec czesto kupuje na miejscu ( tu do sklepu mam 7km), a na wieksze zakupy raz na jakis czas przy okazji
Jeju, podziwiam cię! Ja nawet rachunków ze sklepu nie zabieram.
Nie wiem jak wygląda to w orzypadku nie-dzieciowych artykułów, ale pampersy zwykle starałam sie kupować w promocyjnych cenach, tak do 45 zł za opakowanie, ale kiedyś byliśmy w realu i nie było promo, a regularna cena- 65 zł. Jak dla mnie- przegięcie. Nadal głównie karmię sloiczkami, a te dla dzieci 1-3 z hippa, to jest 6,5 zl + zupka ok. 5 zł... Masakra...
Kiedyś podliczyłam ile wydajemy na dziecko, takie stałe wydatki, bez ubrań i zabawek i wyszło mi ok. 1200 zł
estragon, ja już dawno nie jadę na słoikach bo niestety drogie są, zresztą Lilka na szczęście nie wybrzydza wiec je obiady z nami, dalej najwiekszy koszt to pieluchy i kaszki ( je rano i wieczorem), w dzien juz "dorosłe" jedzenie, ja na Lilke wydaje ok 300zl ( czasem babcia coś kupi)- ale nie wliczam tu jedzenia, które je z nami
wiolan
PODWÓJNA MAMA
ja podobnie jak krewetka... jedzenie w domu normalne... nie daje sloiczkow, bo cena za sloiczek 7-8 PLN (u nas tak jest) to jest masakra...
glowny koszt to jednak pampersy, chusteczki, mleko.... ale to na pewno nie jest ponad 1000 (btw, masakra jak dużo na Karolka wydajesz...)
glowny koszt to jednak pampersy, chusteczki, mleko.... ale to na pewno nie jest ponad 1000 (btw, masakra jak dużo na Karolka wydajesz...)
asia.k
Fanka BB :)
ja zauwazam i dostaje wscieklizny przy kasie w koszyku prawie pusto a na rachunku trzy cyfrowa kwota,wydalalm wczoraj 140zl w biedronce, a w koszyku ledwo ledwo na dnie coś leżało , zaznaczam ze nie było nic dla lilki (pieluchy, kaszki itp), wszystko idzie do gory tylko nie pensje:-(, od roku zapisuje wszytko na co wydajemy kasę i niestety, nie da się nigdzie zaoszczędzić, sporo wydajemy na auto ale tu nie ma alternatywy:-(. Dlatego moze wydawac sie to smieszne ze ktos zauwaza ze cos podrozalo o 1zl, ale w skali miesiaca juz sie uskłada
to prawda, trzeba miec czas ale i też sklepy "pod nosem".. bo jak trzeba dojechać do jakiegokolwiek skllepu 10 km, to niestety tu jeszcze wchodza koszty paliwa i wtedy zakupy trzeba jednak zaplanowac tak aby jak najrzadziej jednak jezdzic.....
tez robie wieksze zakupy choc malz codziennie do pracy jezdzi wiec w razie potrzeby dokupi co trzeba , 15 km do biedrony
maly tez normalne jedzenie wciaga,nie pamietam kiedy słoiczki kupowalam, mleko od wiejskiej krowy (nie wspomne juz o cycoleniu), wiec najwiecej tez na pieluchy i chusteczki idzieja podobnie jak krewetka... jedzenie w domu normalne... nie daje sloiczkow, bo cena za sloiczek 7-8 PLN (u nas tak jest) to jest masakra...
glowny koszt to jednak pampersy, chusteczki, mleko.... ale to na pewno nie jest ponad 1000 (btw, masakra jak dużo na Karolka wydajesz...)
estragon
mamusia synusia:P
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2009
- Postów
- 7 920
on je chętniej domowe jedzenie niz sloiczkowe, ale tylko mięsne. Problem w tym, ze u nas nie gotuje sie codziennie. Po pierwsze nie mialby kto codziennie jesc obiadow, a po drugie moja mama gotuje w weekendy i zamraza na caly tydzien, ale zazwyczaj sa to pierogi, nalesniki, bigos czy cos w tym stylu, a tego Karol nie zje...no tak 1200 to dla mnie koszmiczna kwota ale jak karole jest na sloiczkach to nie trudno policzyc ze wiekszosc tej kwoty idzie wlasnie na to. estragon nie probowalas go przekonac do jedzenia razem z Wami?
wiolan słoiczki, pampersy, chusteczki, kaszki-6 szt, soczki, herbatka- zwykle jedna na mies, jogurty, owoce, kremy, żel do kapieli, balsam do ciala, witaminki, probiotyki, tran- raz na 3 mies. Jak sie wszystko podliczy, to wyjdzie niezla sumka. Dopóki mnie stac, to staram sie kupowac wszystko najwyzszej jakosci.
reklama
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
estragon ja mam ze 2 słoiczki tak na "czarną godzinę" ale ogólnie mała je domowe obiady, zresztą nie wybrzydza więc problemu nie maJeju, podziwiam cię! Ja nawet rachunków ze sklepu nie zabieram.
Nie wiem jak wygląda to w orzypadku nie-dzieciowych artykułów, ale pampersy zwykle starałam sie kupować w promocyjnych cenach, tak do 45 zł za opakowanie, ale kiedyś byliśmy w realu i nie było promo, a regularna cena- 65 zł. Jak dla mnie- przegięcie. Nadal głównie karmię sloiczkami, a te dla dzieci 1-3 z hippa, to jest 6,5 zl + zupka ok. 5 zł... Masakra...
Kiedyś podliczyłam ile wydajemy na dziecko, takie stałe wydatki, bez ubrań i zabawek i wyszło mi ok. 1200 zł
pieluchy dada w stonce, mleko bebiko w rosmanie , kaszek mała już od dawn nie je...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 260 tys
Podziel się: