Ja też nie slyszałam o takich przesądach. A ograniczania kolorystyczne wyprawek też są dla mnie bzdurne, dlaczego niby chłopczyka nie mogę ubrać w różowego pajacyka, skoro taki akurat mi sie podoba... Jasne, że w sukienkę go nie ubiorę, ale kolory u takiego maleństwa...
ha ha ha, w koncu kupilismy kilka pierwszych ciuszkow, 3 pajacyki i 2 bodziaki, mialam w reku przeslicznego pajacyka welurowego bialego w rozowe serduszka - niestety tylko moj maz go zobaczyl od razu zaczął głosno protestowac ze jego synek nie bedzie chodzil w rózowych serduszkach i mamy (ja i tesciowa) wybic to sobie z glowy ;-);-) i tyle jesli chodzi o przesady i ograiczenia kolorostyczne wyprawek:-)