wiecie co, ja tam nawet mysle, ze te rzeczy, kltore kupilam, to dam po mikolajkach i po swietach. Jak dostanie naraz tyle wszystkiego to nei bedzie wiedziala, czym sie bawic.
u nas akurat prezenty od moich rodzicow są takie, jakie my wymyslamy, lub konsultowane. Na mikolaja bedą sanki. a na gwiazdkę moja mama wymyslila, ze jakies kolcki z wadera, co mozna zbudowac kosntrukcję i puszczac jakies samochody po tym, czy ulice, po ktorych jezdza samochody.
U nas wiekszosc zabawek jest neutralna plciowo lub wrecz chlopieca, ale to jest na moje wskazanie
moim( i nie tylko
- mam na mysli psychologów) zdaniem, przez zabawki pokazujemy dzieciom pewne role spoleczne i wtlaczamy je w pewne schematy myslenia. dlatego potem uzdolniona matematycznie dziewczyna nei zostanie dobrze oplacanym inzynierem informatykiem, tylko zle oplacaną matematyczką. zresztą Pola uwielbia samochody, piłki, klocki (zawsze mogę przetestować co lubi u czeteroletniego kuzyna, ktory ma pelno zabawek) i zwierzęta.
wprowadziłam też zakaz zakupy Barbie, mam nadzieje, ze będzie respektowany