reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy dla maleństw i ich mamusiek

reklama
no weszlam ale nie wiem pod jakim haslem szukac?zreszta moze to na nastepny raz bo w sumie mala teraz dosyc przewidywalna (no moze poza ostatnimi dwoma dniami;))
 
ja też muszę jakiś stoliczek zakupić, chodzimy na rehabilitację i tam jest taki jakiś rozklekotany, ale oderwać jej nie można, wali we wszystko :D nawet próbuje przy tym wstawać :D
 
Teraz jest nam bardzo wygodnie, a co do wstawania, to ktoś też już o tym mówił z rodziny, ale mi i tak się nie widzi przykuwanie szelkami do jedzenia. Ja miałam taki stolik w dzieciństwie, czwórkę dzieci moja mama na nim wychowała i mówiła, że pierwsze słyszy o takim problemie. Ja i tak z dziecka oka nie spuszczam i moim zdaniem szelki nie są potrzebne.
 
oj są potrzebne, jeszcze chwila i się o tym przekonasz. Dzieci są bardzo pomysłowe i szybkie i jeszcze nie raz się zdarzy, że Malec zostanie sam w krzesełku.
I co Wy wszyscy macie ze wstawaniem w 7miesiącu? Teraz czas na inne rzeczy :-)

My też mamy krzesełko ze stolikiem, plastikowe, więc jest mało eleganckie, ale... ma szelki to najważniejsze dla mnie. Reguluje się kąt oparcia, a Olka nie siedzi jeszcze sztywno. Plastikowe tacki się ściąga, więc nie muszę wszystkiego szorować. I te krzesełka drewniane są małe,tzn wąskie.
 
Drewniane jest na pewno dla dzieci, które dobrze siedzą, bo oparcie nie jest regulowane i trzeba się z tym liczyć, Wojtuś siedzi ślicznie sam już od dawna, więc ja regulacji nie potrzebuję; a co do wyboru i tak zdania nie zmienię :) szelki mi potrzebne nie są, a Wojtek siedzi tylko podczas karmienia i sam nie zostaje (z szelkami też by sam nie zostawał, nie jest to kwestia bezpieczeństwa, a pewnych przyzwyczajeń), każdy dobiera meble wg własnych potrzeb, oczywiście chodzi o to, żeby w danej rodzinie były one funkcjonalne; ja szelek ani regulowanego oparcia nie potrzebuję, dlatego mogłam sobie pozwolić na takie krzesełko (mi chodziło bardziej o rozłożenie do stolika) i rzeczywiście... moje dziecię, to ledwo przepełznie kawałek, a oni już o wstawaniu ;p
swoją drogą ja nie wiem, co wszyscy z tym wstawaniem mają, przez wiele lat niańczyłam dzieci, starsze i młodsze i żadne mi nigdzie nie wstawało z krzesełka :-p
 
reklama
rzeczywiscie drewniane jest dla dzieci pewnie juz siedzacych dlatego nasze poki co czeka na mala ale kiedys sie pewnie doczeka:)regulowane nie bylo mi potrzebne bo zalozenie jest takie ze dziecko bedzie w tym krzeselku kiedy bedzie jadlo z nami posilki przy stole a nasze krzesla tez sie nie wyginaja;)).ja szelki mam ale w zasadzie potrzebne nie sa bo ten przod zrobiony jest tak ze dziecko niby samo sie z tego wygramolic nie moze.No i poza tym zgadzam sie,pozostawione samo sobie tez raczej nie bedzie.No ale jako wieloletnia opiekunka stwierdzam ze dzieci czasem chca sie wygramolic i zajmuje im to czesto chwilke
 
Do góry