Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Żelka, no właśnie, dla Ciebie 300 czy 400zł to niewiele, a dla mnie to połowa mojej pensji, więc odpada ;-) Z tym, że ja nie mam fisia na punkcie bezpieczeństwa, nad morze jak jeździmy, to Młoda śpi na tylnych siedzeniach rozłożona, a fotelik jest zapięty z boku, żeby miała miejsce. Fotelik na rower też kupiliśmy używany, a znam dziewczyny, które tańszego, niż 500zł nie kupią, bo niebezpieczny. To samo z fotelikami do auta - najdroższy mieliśmy za 200zł, fakt, że zawsze nowy, ale nie jestem fanatyczką w tym zakresie i szukam raczej czegoś tańszego niż z najwyższej półki ;-) No i te kilka kilometrów to robiliśmy z noworodkiem, nie braliśmy Młodej NIGDY do marketów czy na zakupy, ale później, jak już podrosła, to jeździła z nami codziennie, fakt, że głównie po mieście, ale zawsze.
Doggi, u mnie głównie bezdroża, u babci też, chodników na osiedlu prawie nie mam, więc spacerówki-parasolki nie dla mnie (jedną sprzedaliśmy szybciej, niż kupiliśmy...). Często jeździmy do lasu, na zamek, więc wózek muszę mieć jak taran
Doggi, u mnie głównie bezdroża, u babci też, chodników na osiedlu prawie nie mam, więc spacerówki-parasolki nie dla mnie (jedną sprzedaliśmy szybciej, niż kupiliśmy...). Często jeździmy do lasu, na zamek, więc wózek muszę mieć jak taran
