katarzyna1983
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2009
- Postów
- 591
wiesz.. ja też tego nigdy nie planowałam (tak samo jak podawania smoczka), ale życie samo napisąło taki scenariusz.. okazało się, że ryzyko wybudzenia się dziecka w nocy po karmieniu jest minimalne, jeśli nie ruszamy się z łóżka, a i ja nie musiałam wstawać, dzięki czemu lepiej się wysypiałam . A jak córka była starsza, powyżej roczku, to sama się w nocy obsługiwała, dopiero rano dowiadywałąm się, że jadła, rozpoznając to po rozchylonej piżamie
A łoże specjalnie mam 180cm szerokie, starsze ciągle przychodzą do nas rano w niedziele się powygłupiać albo poprzytulać ;-)
hihi my z mezem tez mamy 180cm... ale teraz w ciazy to sie ledwo na nim miescimy )) przy naszych ruchach nocnych malenstwo byloby w niebezpieczenstwie gdyby mialo z nami spac