Co do jedzenia podczas kp i ciazy to uwielbiam hinduskie, tajskie, ostre jedzenie. Caly czas je jem. Moze wykluczajac poczatkowe miesiace po urodzeniu bo nie mialam na nie ochoty. Wtedy mialam ochote na lekka kuchnie przewaznie gotowalam na parze. Moj syn ma 14 miesiecy i juz zjada jedzenie przyprawione czosnkiem. Czosnek z tego, co pamietam mozna podawac po 10 miesiacu. Nalezy tylko wprowadzic go lagodnie bo jest intensywny w smaku. Alkoholu nie pije bo uwazam, ze to nie jest czas, w ktorym go potrzebuje. Mam slaba glowe itp. Znajomi wiedza, ze karmie wiec nawet nie proponuja alkoholu. Na imprezach zawsze czeka na mnie piwo bez alkoholu. Chociaz ja i tak go nie pije bo uwazam, ze ma slaby sklad. Rodzina tak samo nie proponuje alkoholu. Nie warto zmuszac sie do karmienia piersia. Odstawienie od piersi jest ciezkim tematem. Uwazam, ze nalezy stopniowo wprowadzac inny posilek na kazde karmienie.
Co do Pani, ktora nie rozumie, ze mozna karmic dziecko powyzej roku. Swiatowa Organizacja Zdrowia rekomenduje karmienie do 2 roku zycia, zalecajac zeby dziecko samo zrezygnowalo z piersi. Nie ma co zmuszac dziecka do kp, ale jesli tego potrzebuje to po co mu to odbierac? W imie czego? Oczywiscie kazdy ma swoja subiektywna opinie na temat kp, ale takie posty nie wnosza nic do tematu dyskusji. Nie chce nawet komentowac argumentu o oszczednosci. Dla mnie czas jest bardziej cenny niz kupienie opakowania mleka w proszku. Moje dziecko wchodzi w zycie jako szczesliwe dziecko z ogromnym poczuciem bezpieczenstwa. Nie boi sie dzieci, doroslych, zaczepia ich. Jednoczesnie dbajac o swoja sfere osobista. Ma zaspokojane wszelkie potrzeby w tym potrzebe kp. Wierze w to, ze to zaowocuje i bedzie otwartym, znajacym swoja wartosc doroslym czlowiekiem.