Ja nie oceniam osób tutaj tylko wyrażam swoje zdanie.
Bo są pewne normy i dla mnie 2 latki to duże świadome istoty, które powinny jeść pokarm stały a nie mleko z cycka..
To już jest nie fajne i wręcz mnie odrzuca na samą myśl, cóż mam tak ja ,nie które kobiety karmią nie które nie
Ja akurat rozumie pewien standard ale przesad w stronę karmienia (bo słyszę że i kilkulatkow ) to jakaś już skrajność)
Za czasów wojny jedzenia nie było to można zrozumieć że człowiek ratował się czym mógł, ale teraz kiedy jest jedzenia i tyle do wyboru to po co dziecko karmić tak Długo .
Co to za powody ?
Przecież dziecko nawiązało "wiez" z resztą dzieci nie kp też ja mają z matką to jaki sens jest to przedłużać?
Bo jedzenie dorosłych to chemia ? No chemia ale czy zacznie wcześniej czy później to i tak do tego dojdzie a to że dłużej będzie jesc nie zmieni tego że będzie zdrowsze czy dłużej żyło...
Cycek ma kluczowe znaczenie przez pierwsze miesiące choć uważam że dzieci kp wcale nie są zdrowsze , mniej chorują i inne wymysły bo na to wpływają inne czynniki .
Więc dlaczego ? Oszczędność?
Może mi którąś wyjaśnić po co ?