JoJoB
mamuniaDziabunia
Przeczytałam książkę polecaną przez koleżankę powyżej i mam pewne wątpliwości. Jeśli, któraś z Was stosowała tą metodę to proszę o radę, a może odezwie się moja przedmówczyni?
Otóż mam problem ze smoczkiem. Chciałabym zastosować metode z książki w ciągu dnia bo w nocy malutka budzi się raz na jedzonko a potem sama smacznie zasypia. Maja ma 2 miesiace i zauważyłam, że już bez smoczka nie zaśnie, ale niestety podczas gdy zmienia sobie pozycję leżenia czy się zaczyna wiercić to smoczek jej wypada. Jest za malutka by go sobie włożyć z powrotem i zaczyna się ryk! Ma przy tym zamknięte oczy i domaga się smoczka. Po włożeniu do buźki znowu odpływa. Czasem tak zaśnie i jest ok, ale czasem taniec z wkładaniem smoczka trwa dość długo. Czy wobec tego stosując metodę z książki "Uśnij wreszcie" nawet jak jej ten smoczek wypada to mam wchodzić po minucie, 3 i 5 czy reagować natychmiast i wkładać smoczka do buzi?
Drugie pytanie dotyczy czasu po jakim wchodzimy do pokoju, otóż w powyższej książce mowa jest o 1,3 i 5 min, a moja poprzedniczka pisze, ze każdego dnia te odstępy są różne, skąd takie dane?
Będę wdzięczna za pomoc.
Pozdrowionka
Znam ta metode ze slyszenia ale wydawalo mi sie ze to dotyczy starszych dzieci...
Nie wiem czy karmisz ja piersia czy modyfikowanym bo jak Mala tak niespokojnie spi to moze po prostu jest glodna?
Pzdrawiam