reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Złość u 10 miesięcznego dziecka

Zgadzamy się. Też uważam, że dzieci tak robią, bo nie umieją. Ja zwróciłam uwagę na słowa autorki, że to jest ok. Takiemu maluchowi należy wskazać inną metodę radzenia sobie ze złością i oswoić tę emocję. Niczego więcej nie mówiłam.
Chyba za bardzo zinterpretowałaś moje "ok" w kwestii bicia rodziców. Nie to nie jest ok. I tak, tłumacze mojemu synkowi że tak się nie robi. Staram się też wskazywać inną drogę radzenia sobie z emocjami i stresem. Moje "ok" bardziej było przytykiem do tego że spotkałam się z tym iż dzieci nie radząc sobie z emocjami np. uderza rodzica. Nie spotkałam się jednak z tym że tak małe dziecko zaczyna gryźć samo siebie.
 
reklama
Nie spotkałam się jednak z tym że tak małe dziecko zaczyna gryźć samo siebie.
Ja się spotkałam. Synek koleżanki gryzł się aż do krwi. Zwłaszcza palce - bolało, a on ciągle gryzł. Ale nie będę się wymądrzać, bo oni nie byli z nim u psychologa, a agresja w stosunku do siebie zniknęła koło 2 roku życia. Nie wiem też, czy on jest "normalny". Rodzice nigdzie się z nim nie wybierają, mimo, że już chodzi do przedszkola i ze strony nauczycielek były sygnały, żeby udać się do psychologa dziecięcego.
 
@ZielonaMamma to że dziecko się gryzie i wykazuje agresję w stosunku do siebie czy do kogokolwiek innego nie musi oznaczać od razu że coś z nim jest nie tak. Dziecko szuka ujścia swoich emocji nie potrafi inaczej i stąd takie zachowanie. Tak uważam. Natomiast jako mama zaniepokoiło mnie takie zachowanie i wiem że muszę się temu przyjrzeć i zastanowić się jak to rozwiązać żeby dziecku pomoc. Absolutnie nie uważam też że z moim dzieckiem jest coś nie tak. Jest najnormalniejszy na świecie jak setki tysięcy innych dzieci które w ten sposób odreagowują swoją frustrację. Pytanie tylko jak mu pomóc aby odwrócić jego uwagę w stosunku co do takiego zachowania i pomóc mu odreagować w inny sposób nie robiąc sobie krzywdy🙂
 
Trzeba iść do psychologa po prostu. Może Wam powie, że to nic, a może dowiecie się co zrobić. Ja bym nie ryzykowała konsultować kataru z mamami w necie, co dopiero psychologicznych zagadnień...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
@ZielonaMamma to że dziecko się gryzie i wykazuje agresję w stosunku do siebie czy do kogokolwiek innego nie musi oznaczać od razu że coś z nim jest nie tak. Dziecko szuka ujścia swoich emocji nie potrafi inaczej i stąd takie zachowanie. Tak uważam. Natomiast jako mama zaniepokoiło mnie takie zachowanie i wiem że muszę się temu przyjrzeć i zastanowić się jak to rozwiązać żeby dziecku pomoc. Absolutnie nie uważam też że z moim dzieckiem jest coś nie tak. Jest najnormalniejszy na świecie jak setki tysięcy innych dzieci które w ten sposób odreagowują swoją frustrację. Pytanie tylko jak mu pomóc aby odwrócić jego uwagę w stosunku co do takiego zachowania i pomóc mu odreagować w inny sposób nie robiąc sobie krzywdy🙂
Wiem, że nie musi tego oznaczać. Dziecko, o którym wspominałam, wykazuje inne zachowania, które zauważyły panie w przedszkolu, a które nie są adekwatne do wieku. Napisałam o nim, bo wspomniałaś, że nie słyszałaś o takim przypadku. Więc takie przypadki są, ale jak sobie z tym radzić - trudna sprawa.

Podobno fajne są "kąciki złości". Dziecko może w bezpiecznych warunkach się wylądować. U nas się zupełnie nie sprawdziło, ale może u Was? Dla takiego malucha to może jakiś suchy basen, czy coś w tym stylu?
 
Wiem, że nie musi tego oznaczać. Dziecko, o którym wspominałam, wykazuje inne zachowania, które zauważyły panie w przedszkolu, a które nie są adekwatne do wieku. Napisałam o nim, bo wspomniałaś, że nie słyszałaś o takim przypadku. Więc takie przypadki są, ale jak sobie z tym radzić - trudna sprawa.

Podobno fajne są "kąciki złości". Dziecko może w bezpiecznych warunkach się wylądować. U nas się zupełnie nie sprawdziło, ale może u Was? Dla takiego malucha to może jakiś suchy basen, czy coś w tym stylu?
O super. Dzięki za podpowiedź z tym kącikiem złości. O tym nie pomyślałam a faktycznie może pomóc🙂
 
Trzeba iść do psychologa po prostu. Może Wam powie, że to nic, a może dowiecie się co zrobić. Ja bym nie ryzykowała konsultować kataru z mamami w necie, do dopiero psychologicznych zagadnień...
Dzięki. Napewno tego nie zbagatelizuje. Ale też chciałam zapytać czy któraś z mam spotkała się z podobnym zachowaniem. Od tego są fora na których można porozmawiać idowiedzieć się czegoś. Nieprawdaż 🙂
 
Dzięki. Napewno tego nie zbagatelizuje. Ale też chciałam zapytać czy któraś z mam spotkała się z podobnym zachowaniem. Od tego są fora na których można porozmawiać idowiedzieć się czegoś. Nieprawdaż 🙂
Prawdaż. Tym niemniej ja bym się raczej nie przejmowała tym co kto w necie pisze o swoim przypadku w takim sensie, że "ja tak zrobiłam i mi pomogło, więc tobie też". Dowiedzieć się o fajnych zabawkach, dobrych kosmetykach, rzetelnych/nieuczciwych lekarzach, itp. to jak najbardziej. Ja bym nie testowała metod postępowania z dzieckiem na podstawie doświadczeń anonimowych osób w internecie. Co innego kupić np. kiepski krem, który dla kogoś był cudowny, a co innego zastosować postępowanie wobec mojego dziecka, które u kogoś się sprawdziło, ale mojemu zaszkodziło. Tak uważam
 
reklama
Prawdaż. Tym niemniej ja bym się raczej nie przejmowała tym co kto w necie pisze o swoim przypadku w takim sensie, że "ja tak zrobiłam i mi pomogło, więc tobie też". Dowiedzieć się o fajnych zabawkach, dobrych kosmetykach, rzetelnych/nieuczciwych lekarzach, itp. to jak najbardziej. Ja bym nie testowała metod postępowania z dzieckiem na podstawie doświadczeń anonimowych osób w internecie. Co innego kupić np. kiepski krem, który dla kogoś był cudowny, a co innego zastosować postępowanie wobec mojego dziecka, które u kogoś się sprawdziło, ale mojemu zaszkodziło. Tak uważam
Absolutnie nie testuje ani też nie mam zamiaru testować nic na moim dziecku. Żadnych metod postępowania! Rozmowa się chyba trochę zagalopowała nie w tym kierunku...dobrego dnia @Malina126
 
reklama
Do góry