U
użytkownik 167877
Gość
Mam do Was pytanie , może ktoś miał podobny problem badź ma i jakoś sobie z nim poradził . Sytuacja wygląda tak :
Synek od urodzenia miał kolki , do tego skaza białkowa, bolał go brzuszek do pół roku była tragedia . Każdy dzień to walka o przetrwanie . Płakał praktycznie 24h albo spał po 15 minut. Ciągle na rękach . W nocy budzil sie z zegarkiem w ręku co 5 minut.
Na dzień dzisiejszy kolki ustały , ząbki narazie wyszły i mamy chwilowy spokój. Problemy brzuszkowe ustapiły. W dzień synek śpi 2 razy łączny czas obu drzemek wynosi ok 2h czasem ponad. O 20 albo po synek chodzi spać do ok 2 w nocy wstaje 8 razy . Później po 2 w nocy jest armagedon on jest wyspany . Biorę go do siebie do łóżka to nie dospi tylko chce się bawic. W łóżeczku płacze . Później coś tam próbuje spać ale to jest takie czuwanie , czasem widać że chce spać ale nie umie. Od 2 do 6 to już po spaniu . Wstaje do niego naprawdę co chwilę . Jest to kilkadziesiąt razy na noc.
Nie wiem już co mam robić ja nie mam sił do tego boję się, że to może wpływać źle na jego rozwoj. Jednak zapotrzebowanie na sen w jego wieku to nawet 14 h a on w życiu tyle nie śpi . Próbowałam wszystkiego wyciszenie na noc, masaże , w nocy wiadomo tulenie, karmienie , odpowiednia temperatura, sucha pieluszka i nic .
Próbowałam naparu z melisy , viburcol , i krople passiflora( bez recepty) po konsultacji z neurologiem. I też nic .
Synek rozwija się prawidłowo nawet czasem odnoszę wrażenie , że szybciej od niektórych dzieci w jego wieku . Zero zaburzeń neurologicznych typu wzmożone napięcie itp. Napewno też nic go nie boli .
Zastanawiam się czy jest może jakaś ukryta przyczyna, czy ktoś ma/miał podobnie . Jak jeszcze mogę mu pomoc. Wiem że jak umowie się na wizytę już do neurologa to najprawdopodobniej dostanę hydroksyzyne a ja mu tego w życiu nie podam .
Może macie jakieś rady czego jeszcze warto spróbować ? Może ktoś miał podobnie i wyszła jakaś ukryta przyczyna ?
Z góry dziękuję za odpowiedz.
Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Synek od urodzenia miał kolki , do tego skaza białkowa, bolał go brzuszek do pół roku była tragedia . Każdy dzień to walka o przetrwanie . Płakał praktycznie 24h albo spał po 15 minut. Ciągle na rękach . W nocy budzil sie z zegarkiem w ręku co 5 minut.
Na dzień dzisiejszy kolki ustały , ząbki narazie wyszły i mamy chwilowy spokój. Problemy brzuszkowe ustapiły. W dzień synek śpi 2 razy łączny czas obu drzemek wynosi ok 2h czasem ponad. O 20 albo po synek chodzi spać do ok 2 w nocy wstaje 8 razy . Później po 2 w nocy jest armagedon on jest wyspany . Biorę go do siebie do łóżka to nie dospi tylko chce się bawic. W łóżeczku płacze . Później coś tam próbuje spać ale to jest takie czuwanie , czasem widać że chce spać ale nie umie. Od 2 do 6 to już po spaniu . Wstaje do niego naprawdę co chwilę . Jest to kilkadziesiąt razy na noc.
Nie wiem już co mam robić ja nie mam sił do tego boję się, że to może wpływać źle na jego rozwoj. Jednak zapotrzebowanie na sen w jego wieku to nawet 14 h a on w życiu tyle nie śpi . Próbowałam wszystkiego wyciszenie na noc, masaże , w nocy wiadomo tulenie, karmienie , odpowiednia temperatura, sucha pieluszka i nic .
Próbowałam naparu z melisy , viburcol , i krople passiflora( bez recepty) po konsultacji z neurologiem. I też nic .
Synek rozwija się prawidłowo nawet czasem odnoszę wrażenie , że szybciej od niektórych dzieci w jego wieku . Zero zaburzeń neurologicznych typu wzmożone napięcie itp. Napewno też nic go nie boli .
Zastanawiam się czy jest może jakaś ukryta przyczyna, czy ktoś ma/miał podobnie . Jak jeszcze mogę mu pomoc. Wiem że jak umowie się na wizytę już do neurologa to najprawdopodobniej dostanę hydroksyzyne a ja mu tego w życiu nie podam .
Może macie jakieś rady czego jeszcze warto spróbować ? Może ktoś miał podobnie i wyszła jakaś ukryta przyczyna ?
Z góry dziękuję za odpowiedz.
Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Ostatnio edytowane przez moderatora: