Nie daj sobie wmówić, że masz "złe podejście do ciazy" / robisz za często badania / jesteś przewrażliwiona.dziękuję bardzo za dobre słowo myślę, że nie bałabym się tak gdyby nie to poronienie, które było stosunkowo niedawno. ale ta rana chyba nigdy się nie zagoi. no i ta słabo przyrastająca beta + to, że lekarz powiedział, że „pęcherzyk za mały” i to wszystko razem spowodowało strach w głowie.
z pewnością się uspokoję trochę, ale strach dalej będzie. ostatnim razem poroniłam w 9 tygodniu (dowiedziałam się w 11) i widziałam już bijące serduszko a skończyło się jak się skończyło.
Po stracie każda kolejna ciaza to nie tylko radość, ale tez- a nawet przede wszystkim - strach. I nie rozumie tego ten, kto tego nie przeszedł.
Gratulacje zarodka z serduszkiem. Trzymam kciuki, żeby rosl zdrowo