reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

za mały pęcherzyk w 5 tygodniu ciąży

reklama
Pamiętam jak na pierwszej wizycie jeszcze niewiele było widać i lekarz mnie postraszył że to może być pozamaciczna ciąża i skończy się szpitalem, że HCG niższe niż standardowo, później okazało się że miałam cukrzycę ciążowa i lekarz straszył że dziecko może być za duże i muszę uważać i włączył insulinę, następnie w 7 miesiącu usłyszałam że w trakcie badania USG lekarka miała wrażenie że obserwuje arytmie, prawie zemdlałam ze strachu mimo że wynik ktg był w normie. W ten sam dzień pobiegłam do innego lekarza który postukał się w głowę i powiedział że arytmia by wyszła na ktg i nie chce mu się nawet komentować pracy koleżanki po fachu... W ósmym miesiącu usłyszałam że Maluszek jest za mały i coś jest nie tak. Miałam preindukcje i indukcję porodu w 39 tygodniu (rekomendacje przy cukrzycy ciążowej) trwające tydzień i kosztujące mnie sporo emocji bo informowano mnie że łożysko źle wygląda i to ostatni moment. Skończyło się cesarką bo Młody nie planował wychodzić w sposób naturalny i... Okazało się że łożysko było piękne, wody płodowe przejrzyste, synek w idealnym stanie o dobrej masie i 10 pkt w skali apgar. Później straszyli za małym przyrostem bo miałam kryzys laktacyjny i namawiano mnie na mleko modyfikowane ale już wiedziałam że chrzanię centyle i tabelki i jeśli widzę że dziecko czuje się dobrze i nie wygląda na głodne to tym razem nie dam się nastraszyć. Mały ma teraz 4 miesiące, udało mi się go wykarmić wyłącznie piersią, miał spore przyrosty i nadrobił, jest zdrowy, uśmiechnięty i pięknie się rozwija. Ani ja ani on od samego początku nie mieściliśmy się w żadnych tabelkach czy wytycznych i nie widzę w tym nic złego z biegiem czasu. Wysłuchaj się w siebie, zadbaj o siebie i wypoczywaj i nie daj się zwariować. Wierzę że wszystko będzie dobrze i przesyłam Ci moc wiary i nadziei bo to jest podstawa. ❤️😊🥰
 
W pierwszych tygodniach ciąży usłyszałam że pęcherzyk za mały i HCG też niewielkie jak na przyjęte standardy. Później cukrzyca ciążowa i straszenie że dziecko będzie za duże. Następnie w 7 miesiącu lekarka poinformowała w trakcie USG że widzi arytmie u dziecka mimo prawidłowego zapisu ktg. Kolejny lekarz tego samego dnia postukał się w głowę i powiedział że arytmia byłaby widoczna na ktg i mówił że szkoda komentować pracę koleżanki po fachu. W 8 miesiącu usłyszałam że synek jest za mały i coś jest nie tak. W 39 tygodniu przeżyłam 6 dni preindukcji i indukcji porodu bo straszono mnie że tak musi być ze względu na rekomendacje przy cukrzycy ciążowej i zły stan łożyska. Synek uparcie siedział w brzuchu gdzie było mu dobrze. Skończyło się cesarką podczas której okazało się że Mały jest idealnej wielkości, w idealnym stanie i dostał 10 pkt w skali Apgar. Okazało się również że coś źle jednak sprawdzono na USG bo łożysko było w stanie idealnym, wód płodowych więcej niż zmierzono a dodatkowo były idealnie przejrzyste. Lekarka zrobiła głupią minę i mówiła że nie wie jak to wyjaśnić... Nigdy nie mieściliśmy się w żadnych centylach ani tabelach i nie widzę w tym nic złego z perspektywy czasu. Jak usłyszałam że mały za mało przybiera i proponują mleko modyfikowane to aż się coś we mnie zatrzęsło i postanowiłam że tym razem zrobię inaczej. Posłuchałam głosu serca i widząc że mały jest spokojny i nie jest wcale głodny tylko widocznie tak jest, zażegnalam kryzys i udało mi się go wykarmić wyłącznie piersią. Dzisiaj ma prawie 4 miesiące, pięknie się rozwija i nadrobił wagę z nawiązką.

Zadbaj o siebie, wypoczywaj ile możesz, jedz zdrowo i uwierz bo to właśnie nadzieja i wiara są podstawą. Trzymam za Ciebie kciuki i czuję że będzie dobrze. ❤️🥰
 
Napisałam drugi raz bo myślałam że pierwsze się nie pojawiło ale przesłanie podobne. ;)
bardzo dziękuję za dobre słowo, od razu mi lepiej ♥️ jestem po poronieniu, stąd ten mój strach. w poprzedniej ciąży kompletnie nie miałam takich myśli.

no nic, pozostaje czekanie, które jest bardzo bardzo trudne.
 
Miałam podobny początek ciąży, na pierwszym usg był tylko pęcherzyk ciążowy i żółtkowy. Po wizycie zaczęłam plamić i sprawdzałam przyrosty bety, a w międzyczasie byłam na kolejnym usg (między wizytami były 2-3dni i pojawił się zarodek z bijącym sercem a obok krwiak). Lekarz kazał mi sprawdzać przyrosty bety I wysyłać wyniki smsem. Nastraszył mnie przez telefon, że wyniki nie są szałowe (małe przyrosty) i że pewnie poronię albo juz ronie (bo krwiak, bo plamienia, bo spadek progesteronu). Donosiłam ciążę, w 38+3 urodziłam córeczkę, która ma już 18 miesięcy.
Piszę to po to, żebyś wiedziała, że owszem przyrosty są początkowo wyznacznikiem rozwoju ciąży, ale w pewnym momencie ta beta juz tak szybki nie rośnie, czasem godzina pobrania krwi ma znaczenie. Dla ciebie teraz najistotniejsze jest to, żeby sprawdzić rozwój ciąży na usg. Ja dla swojego spokoju pewnie poszłabym jeszcze jutro na usg, ale jeśli nie będzie jeszcze zarodka to też nie świadczy o tym, że ciąża jest skazana na niepowodzenie. A być może zarodek z serduszkiem już będzie widoczny. U mnie to była kwestia 2-3dni w 5tc+2 był pęcherzyk ciążowy I pęcherzyk żółtkowy a 5tc+5 był zarodek z bijącym sercem.
Co do rozmiaru pęcherzyka i tego, ze jest zbyt maly do wieku ciąży to nie miałaś potwierdzonej owulacji, żeby dokładnie ustalić wiek ciąży. Może owulacja się przesunęła i ciąża jest młodsza? Moja koleżanka miala na początku ciąży nieprawidłowy kształt pęcherzyka ciążowego, jakby był spłaszczony, ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, dziecko jest zdrowe I urodziłam się w lutym.
 
reklama
Miałam podobny początek ciąży, na pierwszym usg był tylko pęcherzyk ciążowy i żółtkowy. Po wizycie zaczęłam plamić i sprawdzałam przyrosty bety, a w międzyczasie byłam na kolejnym usg (między wizytami były 2-3dni i pojawił się zarodek z bijącym sercem a obok krwiak). Lekarz kazał mi sprawdzać przyrosty bety I wysyłać wyniki smsem. Nastraszył mnie przez telefon, że wyniki nie są szałowe (małe przyrosty) i że pewnie poronię albo juz ronie (bo krwiak, bo plamienia, bo spadek progesteronu). Donosiłam ciążę, w 38+3 urodziłam córeczkę, która ma już 18 miesięcy.
Piszę to po to, żebyś wiedziała, że owszem przyrosty są początkowo wyznacznikiem rozwoju ciąży, ale w pewnym momencie ta beta juz tak szybki nie rośnie, czasem godzina pobrania krwi ma znaczenie. Dla ciebie teraz najistotniejsze jest to, żeby sprawdzić rozwój ciąży na usg. Ja dla swojego spokoju pewnie poszłabym jeszcze jutro na usg, ale jeśli nie będzie jeszcze zarodka to też nie świadczy o tym, że ciąża jest skazana na niepowodzenie. A być może zarodek z serduszkiem już będzie widoczny. U mnie to była kwestia 2-3dni w 5tc+2 był pęcherzyk ciążowy I pęcherzyk żółtkowy a 5tc+5 był zarodek z bijącym sercem.
Co do rozmiaru pęcherzyka i tego, ze jest zbyt maly do wieku ciąży to nie miałaś potwierdzonej owulacji, żeby dokładnie ustalić wiek ciąży. Może owulacja się przesunęła i ciąża jest młodsza? Moja koleżanka miala na początku ciąży nieprawidłowy kształt pęcherzyka ciążowego, jakby był spłaszczony, ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, dziecko jest zdrowe I urodziłam się w lutym.
jutro będę dopiero w 4+6, więc obawiam się, że dalej za wcześnie żeby był zarodek.
 
Do góry