reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

za mały pęcherzyk w 5 tygodniu ciąży

update z dziś.
byłam dzisiaj na usg, pęcherzyk ciążowy urósł - ma 1,07 cm, pojawił się pęcherzyk żółtkowy - ma 0,39. Pola płodowego nie widać.

No i dalej nie wiem czy mam się martwić czy nie. Lekarka powiedziała „na nic się nie nastawiać”.

A każdy dzień trwa wieczność…
Szczerze? Przemyśl wizytę u psychologa. Nie masz powodów do zmartwień na razie. Czy będzie wszystko ok czy nie to nikt nie wie.
Stres w ciąży też szkodzi. Zrobiłaś test i nastepnego dnia już bylaś na usg....W ciągu tygodnia byłaś 3 razy na usg! I to mam wrażenie, że tylko okres świąteczny spowodował, że nie byłaś u lekarza 7 razy... Za każdym razem widziałaś coraz większy pęcherzyk... będziesz przez 9 miesięcy ciąży biegać codziennie na usg? zaczekaj przynajmniej 2 tygodnie i wróć na usg.
 
reklama
update z dziś.
byłam dzisiaj na usg, pęcherzyk ciążowy urósł - ma 1,07 cm, pojawił się pęcherzyk żółtkowy - ma 0,39. Pola płodowego nie widać.
Dodam, że dzisiaj 5+3 a z rozmiaru pęcherzyka żółtkowego wychodzi 5+6 i też nie wiem co o tym myśleć, skoro lekarze twierdzili, że pęcherzyk ciążowy jest „za mały”.

No i dalej nie wiem czy mam się martwić czy nie. Lekarka powiedziała „na nic się nie nastawiać”.

A każdy dzień trwa wieczność…
Zarodek pojawia się kilka dni po pęcherzyku żółtkowym :) głowa do góry
 
nie poszłam dlatego, że sama sobie to wymyśliłam. jak byłam tydzień temu powiedziano mi, że jak beta się podwoi to mam przyjść za dwa tygodnie, jeśli nie to mam iść jak najszybciej do lekarza. beta nie przyrosła nawet o 60% - stąd wizyta następnego dnia. Zadałam pytanie czy mogę iść na usg dopiero 03.01 tak jak jestem zapisana - lekarz kazał zgłosić się najpóźniej za 7 dni. Dodatkowo napisała to w zaleceniach.

Te wizyty generują u mnie tyle stresu (z pewnością to wynik tegorocznego poronienia), że naprawdę wolałabym iść dopiero za 2 tygodnie. Dzisiaj lekarz też powiedział, że mam nie czekać 2 tygodnie tylko usg koniecznie za tydzień. Stąd moje obawy.
 
Szczerze? Przemyśl wizytę u psychologa. Nie masz powodów do zmartwień na razie. Czy będzie wszystko ok czy nie to nikt nie wie.
Stres w ciąży też szkodzi. Zrobiłaś test i nastepnego dnia już bylaś na usg....W ciągu tygodnia byłaś 3 razy na usg! I to mam wrażenie, że tylko okres świąteczny spowodował, że nie byłaś u lekarza 7 razy... Za każdym razem widziałaś coraz większy pęcherzyk... będziesz przez 9 miesięcy ciąży biegać codziennie na usg? zaczekaj przynajmniej 2 tygodnie i wróć na usg.
dodam, że niektóre panie na tym forum proponowały również żebym poszła jeszcze na usg przed świętami 🙈
 
Każda kobieta w ciąży obawia się o swoje maleństwo. I to jest prawidłowa reakcja. Pewnie jak zobaczysz zarodek z serduszkiem to się uspokoisz i nie będziesz potrzebowała już tak częstych wizyt. Nie widzę tu potrzeby skorzystania z psychologa
 
Każda kobieta w ciąży obawia się o swoje maleństwo. I to jest prawidłowa reakcja. Pewnie jak zobaczysz zarodek z serduszkiem to się uspokoisz i nie będziesz potrzebowała już tak częstych wizyt. Nie widzę tu potrzeby skorzystania z psychologa
dziękuję bardzo za dobre słowo ♥️ myślę, że nie bałabym się tak gdyby nie to poronienie, które było stosunkowo niedawno. ale ta rana chyba nigdy się nie zagoi. no i ta słabo przyrastająca beta + to, że lekarz powiedział, że „pęcherzyk za mały” i to wszystko razem spowodowało strach w głowie.

z pewnością się uspokoję trochę, ale strach dalej będzie. ostatnim razem poroniłam w 9 tygodniu (dowiedziałam się w 11) i widziałam już bijące serduszko a skończyło się jak się skończyło.
 
dziękuję bardzo za dobre słowo ♥️ myślę, że nie bałabym się tak gdyby nie to poronienie, które było stosunkowo niedawno. ale ta rana chyba nigdy się nie zagoi. no i ta słabo przyrastająca beta + to, że lekarz powiedział, że „pęcherzyk za mały” i to wszystko razem spowodowało strach w głowie.

z pewnością się uspokoję trochę, ale strach dalej będzie. ostatnim razem poroniłam w 9 tygodniu (dowiedziałam się w 11) i widziałam już bijące serduszko a skończyło się jak się skończyło.
Ja mam za sobą 3 straty. Więc rozumiem
 
update z dziś.
byłam dzisiaj na usg, pęcherzyk ciążowy urósł - ma 1,07 cm, pojawił się pęcherzyk żółtkowy - ma 0,39. Pola płodowego nie widać.
Dodam, że dzisiaj 5+3 a z rozmiaru pęcherzyka żółtkowego wychodzi 5+6 i też nie wiem co o tym myśleć, skoro lekarze twierdzili, że pęcherzyk ciążowy jest „za mały”.

No i dalej nie wiem czy mam się martwić czy nie. Lekarka powiedziała „na nic się nie nastawiać”.

A każdy dzień trwa wieczność…
To głowa do góry, zarodek powinien pojawić się lada dzień.
Ja rozumiem Twoje obawy i częste wizyty u lekarza. Sama byłam na dwóch usg w przeciągu 2-3 dni, gdy po pierwszym badaniu pojawiło się krwawienie. I w tym czasie pokazał sie zarodek z sercem oraz ogromny krwiak tuż obok jaja plodowego. To pozwoliło wdrożyć duphaston na podtrzymanie ciąży. Gdyby nie to moze nie utrzymałabym ciazy i dzis nie cieszyła sie dzieckiem. Po tygodniu bylam na kolejnym usg u innego lekarza, bo moj poprzedni nastraszyl mnie przez telefon, ze beta za slabo przyrasta a progesteron spada plus krwawienie sie utrzymuje. Dopiero, gdy ok 9tc krwiak sie oczyścił trochę sie uspokoilam i wytrzymalam z wizyta kolejne 3tygodnie. Moim zdaniem lepiej miec o jedno badanie za duzo niz za mało. Twoje poronienie pewnie będzie dużym obciążeniem dla spokojnego przebiegu ciazy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze się rozwijalo i doczekasz szczęśliwie dnia porodu😊
 
reklama
To głowa do góry, zarodek powinien pojawić się lada dzień.
Ja rozumiem Twoje obawy i częste wizyty u lekarza. Sama byłam na dwóch usg w przeciągu 2-3 dni, gdy po pierwszym badaniu pojawiło się krwawienie. I w tym czasie pokazał sie zarodek z sercem oraz ogromny krwiak tuż obok jaja plodowego. To pozwoliło wdrożyć duphaston na podtrzymanie ciąży. Gdyby nie to moze nie utrzymałabym ciazy i dzis nie cieszyła sie dzieckiem. Po tygodniu bylam na kolejnym usg u innego lekarza, bo moj poprzedni nastraszyl mnie przez telefon, ze beta za slabo przyrasta a progesteron spada plus krwawienie sie utrzymuje. Dopiero, gdy ok 9tc krwiak sie oczyścił trochę sie uspokoilam i wytrzymalam z wizyta kolejne 3tygodnie. Moim zdaniem lepiej miec o jedno badanie za duzo niz za mało. Twoje poronienie pewnie będzie dużym obciążeniem dla spokojnego przebiegu ciazy. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze się rozwijalo i doczekasz szczęśliwie dnia porodu😊
dziękuję za każde słowo, naprawdę w chwili obecnej dużo dla mnie znaczą ♥️

moim zdaniem też, nikomu tymi badaniami krzywdy nie robię.
 
reklama
Do góry