Ninka kończy dzisiaj 3 miesiące
jak ten czas szybko leci, jest już taka duża i sporo rzeczy rozumie. Zdarza jej się przewrócić z brzuszka na plecki, o wiele bardziej lubi leżeć na brzuszku i super trzyma głowę, uwielbia się bawić w "kosi, kosi łapci". I cały czas by coś łapkami chwytała- zabawki, moje palce. Najbardziej podoba mi się jak chwyta za rączkę swoją ulubioną lalę (mój tata nie mógł się powstrzymać i kupił dziecku lalkę a mała ją uwielbia).
reklama
ligotka
Fanka BB :)
Susel brawa dla Malej!!! I wszystkiego Naj, ale ten czas leci prawda
Dziś Viktoria skończyła 4 miesiące !
To niesamowite jak szybko to minęło, a jeszcze bardziej niezwykłe jest to jak szybko urosła! Z małego noworodka stała się małym niemowlakiem - który co prawda nadal potrzebuje tylko jeść, spać , mieć tyłek przebrany i być zabawiany - ale nauczyła się jak można domagać się tych potrzeb i właśnie to ostatnio zawzięcie ćwiczy:-) Kocham ją za to , i za to że rano budzi się i mnie zgaduje - jakby opowiadała swój sen , albo snuła plany na dzisiejszy dzień;-) ...kocham ją ,że jest taka grzeczniutka - ale oczywiście kochałabym równie mocno małego marudę - kocham ją , że po porostu jest z nami i dla nas - wniosła w nasze szare życie tyle radości i mam nadzieję , że tych pozytywnych zmian to zaledwie początek...Tak bardzo kocham tę małą istotkę, że nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej - a z czasem (czyli z wiekiem będzie przybywać powodów do tej miłości - a najpiękniejsze jest to ,że ona również nauczyła się pokazywać i odwzajemniać tę miłość - śle nam takie uśmiechy, cudne spojrzenia albo takim słodkim głosikiem nas zagaduje - to wszystko daje nam tyle radości - i oczywiście każda jej nowa umiejętność cieszy na ogromnie - i trzeba się cieszyć tymi drobnostkami, tym jak po raz pierwszy chwyta zabawkę w dłoń, zrobi zdziwioną minę po nagłej przewrotce z brzuszka na plecy, albo przypadkiem wypowie dźwięki udające mowę - bo to tak szybko mija i ani się nie obejrzymy, a te czynności będą jak chleb powszedni, a nasze dziecko zdobędzie tyle umiejętności, że w końcu pozostanie nam wyprawić naszą pociechę w wielką podróż bez naszego towarzystwa - w podróż w dorosłe życie...
To niesamowite jak szybko to minęło, a jeszcze bardziej niezwykłe jest to jak szybko urosła! Z małego noworodka stała się małym niemowlakiem - który co prawda nadal potrzebuje tylko jeść, spać , mieć tyłek przebrany i być zabawiany - ale nauczyła się jak można domagać się tych potrzeb i właśnie to ostatnio zawzięcie ćwiczy:-) Kocham ją za to , i za to że rano budzi się i mnie zgaduje - jakby opowiadała swój sen , albo snuła plany na dzisiejszy dzień;-) ...kocham ją ,że jest taka grzeczniutka - ale oczywiście kochałabym równie mocno małego marudę - kocham ją , że po porostu jest z nami i dla nas - wniosła w nasze szare życie tyle radości i mam nadzieję , że tych pozytywnych zmian to zaledwie początek...Tak bardzo kocham tę małą istotkę, że nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej - a z czasem (czyli z wiekiem będzie przybywać powodów do tej miłości - a najpiękniejsze jest to ,że ona również nauczyła się pokazywać i odwzajemniać tę miłość - śle nam takie uśmiechy, cudne spojrzenia albo takim słodkim głosikiem nas zagaduje - to wszystko daje nam tyle radości - i oczywiście każda jej nowa umiejętność cieszy na ogromnie - i trzeba się cieszyć tymi drobnostkami, tym jak po raz pierwszy chwyta zabawkę w dłoń, zrobi zdziwioną minę po nagłej przewrotce z brzuszka na plecy, albo przypadkiem wypowie dźwięki udające mowę - bo to tak szybko mija i ani się nie obejrzymy, a te czynności będą jak chleb powszedni, a nasze dziecko zdobędzie tyle umiejętności, że w końcu pozostanie nam wyprawić naszą pociechę w wielką podróż bez naszego towarzystwa - w podróż w dorosłe życie...
Ostatnia edycja:
nasia
Fanka BB :)
Vikiigus mądre słowa
I ja coś napiszę z racji ukończenia 4 miesiąca moje synka.
Czas mija zaskakująco szybko. Pamiętam urlop macierzyński z Niną. Siedziałam i odliczałam dni... Ale to z racji problemów jakie z nią mieliśmy. Teraz jest zupełnie inaczej. I właśnie dlatego mam wyrzuty sumienia:-( Teraz cieszy mnie każda chwila, każda minuta z każdego dnia. Dojrzałam? Może tak. A może teraz jest po prostu trochę łatwiej. Szkoda mi tylko, że nie można mieć po raz drugi pierwszego dziecka:-) Wrzuciłabym wtedy na luz:-)
I ja coś napiszę z racji ukończenia 4 miesiąca moje synka.
Czas mija zaskakująco szybko. Pamiętam urlop macierzyński z Niną. Siedziałam i odliczałam dni... Ale to z racji problemów jakie z nią mieliśmy. Teraz jest zupełnie inaczej. I właśnie dlatego mam wyrzuty sumienia:-( Teraz cieszy mnie każda chwila, każda minuta z każdego dnia. Dojrzałam? Może tak. A może teraz jest po prostu trochę łatwiej. Szkoda mi tylko, że nie można mieć po raz drugi pierwszego dziecka:-) Wrzuciłabym wtedy na luz:-)
Ostatnia edycja:
I ja coś napiszę z racji ukończenia 4 miesiąca moje synka.
Czas mija zaskakująco szybko. Pamiętam urlop macierzyński z Niną. Siedziałam i odliczałam dni... Ale to z racji problemów jakie z nią mieliśmy. Teraz jest zupełnie inaczej. I właśnie dlatego mam wyrzuty sumienia:-( Teraz cieszy mnie każda chwila, każda minuta z każdego dnia. Dojrzałam? Może tak. A może teraz jest po prostu trochę łatwiej. Szkoda mi tylko, że nie można mieć po raz drugi pierwszego dziecka:-) Wrzuciłabym wtedy na luz:-)
między moimi chłopcami jest też prawie 6 lat różnicy.Mam podobne odczucia jak Ty,też przechodziłam dużo z Krzysiem i dopiero Jaś nauczył mnie spokoju,pokory i wielkiej miłości.Teraz przy Zu to wogule inaczej
nasia
Fanka BB :)
Dzięki Ewusia, pocieszyłaś mnie:-)
ligotka
Fanka BB :)
Ja nalezalam do kobiet ktorym dziecko moglo przeszkadzac w karierze, wiec kiedys zazekalam sie ze nie nadaje sie na kure domowa! I w domu siedziec nie chce. A teraz kazdy dzien mija mi tak szybko, czas ucieka, a ja jestem zachwycona kazda chwila ktora spedzam z mala, bo wiem ze niedlugo skoncza sie te piekne czasy... Dzieko zmienia podejscie bardzo.
Viki wkracza w kolejny etap- rozumienie - ze słuchu :-)
Już od jakiegoś czasu doskonale reaguje na swoje imię i już jakiś czas mam wrażenie , ze rozumie co do niej mówię - a wczoraj dała tego popis
Leżała na przewijaku i bawiła się z tatusiem pokazując jaka z niej łobuzica - kopała, przekręcała się na boczki - w dodatku z tym swoim łobuzerskim uśmieszkiem- oj, coś czuję , że da nam poplić
Damian był pod wrażeniem, bo widuje ja rzadko - więc ja go pytam
- a widziałeś jak podnosi główkę - bo ona coraz lepiej podnosi główkę leżąc na pleckach
- i mówię do Viki- pokaż tatusiowi jak już główkę podnosisz
- a ona hyc - główka w górę - oczywiście z tym swoim wysiłkowym "YYYY"
- normalnie nie wierzyłam - więc jeszcze jedna próba - i znowu zrobiła o co ją prosiłam
- no to dalej na tapczan - i zabawy - rozumie - czy przypadek? - pokazała jeszcze gdzie mama ma nosek i uszka - o oczka nie pytałam, bo bałam się , ze skończy sie to dla mnie nieszczęśliwie - myślę, że to nie był przypadek, bo jak pisałam - już jakiś czas temu zauważyłam, że czasem wykonuje moje prośbinki;-) - ale teraz to przeszła sama siebie
Tak dumna jestem, że mam nadzieję, że wybaczycie- ale musiałam się pochwalić
Już od jakiegoś czasu doskonale reaguje na swoje imię i już jakiś czas mam wrażenie , ze rozumie co do niej mówię - a wczoraj dała tego popis
Leżała na przewijaku i bawiła się z tatusiem pokazując jaka z niej łobuzica - kopała, przekręcała się na boczki - w dodatku z tym swoim łobuzerskim uśmieszkiem- oj, coś czuję , że da nam poplić
Damian był pod wrażeniem, bo widuje ja rzadko - więc ja go pytam
- a widziałeś jak podnosi główkę - bo ona coraz lepiej podnosi główkę leżąc na pleckach
- i mówię do Viki- pokaż tatusiowi jak już główkę podnosisz
- a ona hyc - główka w górę - oczywiście z tym swoim wysiłkowym "YYYY"
- normalnie nie wierzyłam - więc jeszcze jedna próba - i znowu zrobiła o co ją prosiłam
- no to dalej na tapczan - i zabawy - rozumie - czy przypadek? - pokazała jeszcze gdzie mama ma nosek i uszka - o oczka nie pytałam, bo bałam się , ze skończy sie to dla mnie nieszczęśliwie - myślę, że to nie był przypadek, bo jak pisałam - już jakiś czas temu zauważyłam, że czasem wykonuje moje prośbinki;-) - ale teraz to przeszła sama siebie
Tak dumna jestem, że mam nadzieję, że wybaczycie- ale musiałam się pochwalić
nasia
Fanka BB :)
Ale fajnie sie to czyta! I wcale nie dziwię się, ze jesteś taka dumna, też bym była:-) A Viki to taki starszak w naszej grupie, więc super, że piszesz jak robi postępy, będziemy wiedzieć czego wypatrywać u naszych maluszków;-)
reklama
Podziel się: