reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Z pamiętnika naszych dzieci - czyli podsumowania ważnych etapów...

Filip skończy w sobotę 8 miesięcy. Jest bardzo kochanym dzieckiem, bardzo żywym, taki mały urwis mi rośnie. Mimo, że jeszcze nie raczkuje to staje na czworaka i rzuca się w przód na brzuszek, potem się podnosi i znów się rzuca i tak parę razy i jest już u celu. Próbuje siadać, na razie na boczku cały czas, uwielbia podskakiwać jak jest u kogoś na kolanach to wstaje i skacze. Robi już pięknie "papa", przybija "5-tkę", robi indianina <tak fajnie, bo zachęcam go do tego - ja sama robię, potem mówię że teraz jego kolej i on robi, nigdy nie zacznie robić dopóki ja nie skończę i potrafimy tak robić baaardzo długo> Zaczął się ładnie sam bawić, już nie muszę non-stop go zabawiać.
No i to chyba na razie tyle :)
 
reklama
Moja córeczka wkroczyła właśnie w 11 miesiąc swojego życia :tak:- oj, kiedy to minęło ...na pewno za szybko - zwłaszcza odkąd wróciłam do pracy i niestety, ale nie mam już tyle czasu...a może po prostu sił co kiedyś;-)
... jakby nie było - oj, dzieje się :-) - jak wspomniałam wkroczyła w kolejny miesiąc - i to dosłownie - bo na własnych nogach - stawia pierwsze samodzielne kroczki - już od ponad miesiąca oprócz raczkowania jak szalona po całym mieszkaniu - porusza się przy meblach i wspina na wszystko - a od kilku dni - zaczęła się puszczać;-) - na razie są to zazwyczaj trzy kroczki zrobione prawie biegiem - które na początku kończyły się rzuceniem się na cel, a teraz robi je z większą precyzją i wolniej i wtedy kończy zręcznym siadem - ale jak w piosence - najtrudniejszy pierwszy krok:biggrin2: - zwłaszcza jak zrobiony "w biegu" , ale co się dziwić - Vikunia jest bardzo żywym dzieckiem, wszędzie jej pełno i wszędzie wtyka swój uroczo wścibski nosek - a w zasadzie paluszki - jest na etapie "sprzątania" wszystkiego z podłogi i wyłączania wszystkich mechanicznych urządzeń , wyciąga baterie z pilotów, rozbiera na części zabawki, lalkom dłubie w oczach , a budowle z klocków namiętnie tworzone przez starszego brata w oka mgnieniu rozpadają się na kawałki i z impetem trafiają w najdalsze zakamarki pokoju - ale oprócz destrukcji - czasem coś stworzy - uwielbia grać na organkach - jest w tym niesamowita , bo nawet sobie podryguje jak wychodzi jej kolejne dzieło;-)

jednak ulubioną zabawką są - samochody- oj , tato się cieszy, bo synuś nie podziela pasji motoryzacyjnej - za to córcia - potrafi z poświęceniem ( swojego ubranka;) naśladować odgłosy czyli brrrumanie ulubionych samochodów jakie odziedziczyła w spadku po starszym bracie ;-)

wspomniałam o muzyce i tańcu - bo to kolejna pasja mojej córci- jak muzykę słyszy to nie usiedzi - niejeden hip-hopowiec mógłby jej pozazdrościć swobody w tańcu:-D, o shakirze nie wspomnę;)

...jak mówią - czasu nie zatrzymasz , a moja mała księżniczka z dnia na dzień dorośleje - to niesamowite - ale każdego dnia pokazuje coś nowego - dziś trzymając w rączce termometr do kąpieli zaczęła za mną powtarzać po swojemu - co to ? , a od dłuższego czasu używa określenia "dzie" , które żartujemy sobie , że oznacza po prostu "ale o co chodzi"...;) - oj, chyba zaczyna się ten etap pytania o wszystko - jak na razie w swoim własnym języku, którego z pasją uczę się codziennie...oj, żeby z taką łatwością wchodził mi angielski :-D

za to Viki z równie wielką pasją uczy się coraz to nowych rzeczy - i ku uciesze ogółu pokazuje - a to kosi-kosi, a to jaka duża, papa i inne głupotki - a ostatnio na topie są kłopotki- choć tak naprawdę to rzadko jej doskwierają:-D...za to niestety doskwiera jej katarek i kaszelek - ale to podobno żłobkowa dolegliwość - na szczęście ostatnio udało nam się uporać z tą w zasadzie już przewlekłą dolegliwością - oby na dłużej niż to trwało:tak:

...a jak wspomniałam o doskwieraniu - to mi nadal doskwiera nocne wstawanie na podanie butli - zdarzyło się co prawda kilka przespanych nocy - ale chyba na palcach je zliczę i cały czas liczę , że w końcu tylko takie będą - choć przyznam , że wystarczy , że rano mój nocny głodomorek da niewyspanej mamie słodkiego buziaka - i zły humor po nieprzespanej nocy pryska - pozostaje tylko radość życia jaką wnosi ta mała iskierka , która pojawiła się w naszym za szybkim życiu 10 miesięcy temu....buziaki:-)
 
dla mnie to już taka tradycja;-) - dokonać wpisu w tym wątku na początek kolejnego miesiąca - a ten jest wyjątkowy, bo ostatni zerowy:laugh2: - Viktoria wkracza w 12 miesiąc !!! - i znowu sukces w-kroczkowy właśnie- bo od poniedziałku chodzi już pełnometrażowo- nie są to pojedyncze kroczki jak do tej pory, ale spacerki po całym mieszkaniu - dosłownie spacerki, bo robi to bardzo majestatycznym krokiem - w końcu załapała, że jak zaprzestanie prób biegowych to opanuje ten nowy sposób poruszania się - potrafi już zawracać w miejscu, umie przejść przez rozrzucone podłogowe puzzle, a w razie potrzeby świetnie łapie równowagę , próbuje też stawać z kucek bez trzymanki - bo przukucanie wychodzi jej bardzo zręcznie - ale jestem dumna z córci :tak:


ostatnio też coraz więcej próbuje mówić- z nowych jest oko - przy ulubionym dłubaniu w oczach lali, albo kto to - jak usłyszy dźwięk kodu do domofonu , a jak trzyma coś w dłoniach to mówi coś w stylu co to - no i oczywiście słynne halo przez telefon - oczywiście wszystkie te słowa są w jej indywidualnym stylu wymawiania - ale każdy wie o co chodzi ;-)

jej ulubionym zajęciem jest bawienie się lalkami i maskotkami, które słodko przytula, całuje albo głaszcze mówiąc aja, lubi przeglądać swoje książeczki i ku uciesze wszelkich ciotek pokazywać w nich różne przedmioty i zwierzaki - a ostatnio bazgroli na znikopisie - raz pozwoliłam jej pisakami- ale skończyło się oczywiście na popisanych rączkach :-D

nadal uwielbia tańczyć - a jak słyszy ulubioną muzykę to wręcz wpada w taneczną euforię :-D


...i w końcu rośnie też ząbek :biggrin2:

znów sie powtórzę, ale to niesamowite jak w tak krótkim czasie dziecko z bezradnego noworodka staję się dzieciakiem świetnie radzącym sobie w swoim maleńkim życiu:biggrin2:

Kocham ją moćko :happy: i kocham jak ona potrafi już świadomie odwzajemnić tę miłość:tak:



pozdrowienia dla Waszych maluszków:-)
 
A moja Ninka kończy dzisiaj 11 miesięcy:)
jak na nią patrzymy z mężem to nie możemy się nadziwić że to tak szybko minęło, że już jestem takim dużym i całkiem samodzielnym szkrabem...Najbardziej rozbraja nas jaka jest radosna, jak cieszy się do nas i do całkowicie obcych ludzi.
Mimo, że czasami jest ciężko, np. po nieprzespanej nocy lub jest chora to i tak jest dla nas największym skarbem świata.
 
Do góry