reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wzrost i waga naszych dzieci

Generalnie nie narzekam, że jest gruby, jest w sam raz. Tylko szkoda mi go, bo na pewno chętnie by sobie pojadł więcej, ale nie chcę go utuczyć. A może powinnam mu dawać więcej:confused: Sama już nie wiem. Mam ciągłe dylematy z tym jedzeniem. Tak samo jak z ubieraniem, nigdy nie wiem czy go za ciepło czy za lekko ubrałam:zawstydzona/y:
 
reklama
Generalnie nie narzekam, że jest gruby, jest w sam raz. Tylko szkoda mi go, bo na pewno chętnie by sobie pojadł więcej, ale nie chcę go utuczyć. A może powinnam mu dawać więcej:confused: Sama już nie wiem. Mam ciągłe dylematy z tym jedzeniem. Tak samo jak z ubieraniem, nigdy nie wiem czy go za ciepło czy za lekko ubrałam:zawstydzona/y:
Jak każda mama:tak:
Jeżeli mały daje Ci sygnały, ze już nie chce jeść to mu nie dawaj. Na pewno da znać jak zgłodnieje.
Z ubieraniem też mamy różnie. Niby piszą, żeby ubierać dziecko jedną warstwę więcej niż dorosłego, ale w taka pogodę mały by mi sie chyba ugotował np. wczoraj był ubrany w body z krótkim rękawkiem, bluzkę z polaru, cienkie rajstopki i spodnie dresowe. Miałam w pogotowiu bezrękawnik ale nie przydał sie.I mały miał karczek cieplutki i ani płaczu nie było ani nic-pełen relaksik:-)
 
Ale wiecie co? Tak się tu chwalę znajomością siatek centylowych,ale mam jednak zagwostkę. Chodzi o to, że nie wiem do końca jak patrzeć na wiek, tzn. jeśli np. Maciuś ma skończone 8 miesięcy, czyli zaczęte 9 to czy mam patrzeć na 8 czy 9?
Wg mnie, i notatek w ksiazeczce po ostatnim szczepieniu powinnas patrzec na miesiac ktory skonczylo.czyli 8.
I twoj Macius, skoro sie martwisz, nie jest najgrubszym na BB. Stach wazy podobnie - 9200 Wiem ze kasia i etka chwalily sie jeszcze lepszymi osiagami...ale nie w tym rzecz...
Jak każda mama:tak:
Jeżeli mały daje Ci sygnały, ze już nie chce jeść to mu nie dawaj. Na pewno da znać jak zgłodnieje.
I w moim przypadku, a dokladnie Staska tu jest pies pogrzebany. Bo on zawsze otwiera buzke i nigdy nie ma dosc.Sygnaly? zapomnij! ze cos mu nie smakuje? zapomnij. Ja sama musze regulowac godziny i wilekosc porcji...a po kazdym papu, chocby na prawde solidnym jest buczenie ze juz sie skonczylo i tylko smok go ulkoi ( swoja droga wkurza mnie ten nawyk do smoka)
Dlatego rozmumiem Majndre. Po pierwsze ja nie chce utuczyc dziecka a po drugie chce wprowadzic zdrowe podejscie do jedzenia, bez obzerania sie itp. nie jestem zwolenniczka tezy ze kochanego ciala nigdy nie za wiele.
 
Wg mnie, i notatek w ksiazeczce po ostatnim szczepieniu powinnas patrzec na miesiac ktory skonczylo.czyli 8.

No i jak sie często zdarza zdania są podzielone i najlepiej obrać własny tok rozumowania zgodny z własnymi zapatrywaniami popartymi wiedza lekarską.

I w moim przypadku, a dokladnie Staska tu jest pies pogrzebany. Bo on zawsze otwiera buzke i nigdy nie ma dosc.Sygnaly? zapomnij! ze cos mu nie smakuje? zapomnij. Ja sama musze regulowac godziny i wilekosc porcji...a po kazdym papu, chocby na prawde solidnym jest buczenie ze juz sie skonczylo i tylko smok go ulkoi ( swoja droga wkurza mnie ten nawyk do smoka)
Dlatego rozmumiem Majndre. Po pierwsze ja nie chce utuczyc dziecka a po drugie chce wprowadzic zdrowe podejscie do jedzenia, bez obzerania sie itp. nie jestem zwolenniczka tezy ze kochanego ciala nigdy nie za wiele.

No ja tez nie należę do zwolenniczek dużej ilości ciałka, tylko uważam że czasem warto nabrać odrobiny dystansu do pewnych spraw- owszem rozumiem chęć wprowadzania zdrowego podejścia do jedzenia,ale z drugiej strony bądźmy całkiem szczerzy czy nasze dzieci mają już an tyle rozwinięte menu żebyśmy mogli tak w 100% o takim podejściu myśleć? I czy w tym przypadku nie myślimy bardziej o sobie niż o dziecku? Spróbujmy sie postawi na miejscu maleństwa- jestem małym człowieczkiem dla którego wszystko jest nowością, chce wszystkiego posmakować, wszystko poznać, a moja mama nie chce mi tego dać- co robie? płacze. Oczywiście nie chcę tu nikomu mówić jak ma robić bo to jest indywidualna sprawa, ale dobrym rozwiązaniem może być np.podawanie pokarmów w mniejszych ilościach ale częściej czy podawanie większych ilości napojów, ale nie słodzonych. Mówię na przykład ponieważ nie jestem za wprowadzaniem diety tak małym dzieciom jak nasze maleństwa bo wiadomo to są organizmy które dopiero sie rozwijają i potrzebują mnóstwa witamin i składników odżywczych aby ukształtować sie w pełni. A jak maluchy zaczną chodzić uwieźcie mi spadną na wadzę w mgnieniu oka (znam to z autopsji :-) ja z moim bratem byliśmy takimi grubasami, ze głowa boli)
Ale sie rozpisałam. Mam nadzieje,że nikogo nie uraziłam, bo nie to było moim celem:sorry2:
 
Gagulec - niekogo nie urazilas i wiem co masz na mysli. Ja bynajmniej nie mam zamiaru odchudzac moje dziecko. Nie chce tylko go przekarmiac. Bo chyba dowodem jest fakt iz jak za duzo mu dam potem i tak zwroci czesc. Wiec trzeba wybrac zloty srodek a w przypadku kuchni mojego maluszka - umiar! ale urozmaicam menu jak sie da, staram sie, oczywiscie w ramach 'dozwolonych' na dany wiek produktow.
 
Mówię na przykład ponieważ nie jestem za wprowadzaniem diety tak małym dzieciom jak nasze maleństwa bo wiadomo to są organizmy które dopiero sie rozwijają i potrzebują mnóstwa witamin i składników odżywczych aby ukształtować sie w pełni.
Temu nie zaprzeczę. Ale zauważ też (Atruviell już o tym pisała), że od najmłodszego wieku kształtuje się apetyt dziecka i jego predyspozycje. Nie mówię to o odchudzaniu, ale tak jak pisze Hruda o umiarze. Ja staram się dawać takie ilości by zaspokoić głód, ale nie przekarmić. Jak widzę, że Maciuś zanosi się tuż po jedzeniu (co się raczej nie zdarza), to mu daję dokładkę. Jeśli tylko troszkę kwili to czekam chwilę, bo wiem, że zaraz przestanie i na pewno nie jest już głodny, tylko nienażarty:tak::-D
 
Majandra Hruda nazywa to "umiarem" a ja to nazywam nabraniem zdrowego dystansu. A zachowanie Twojego malucha świadczy najlepiej o tym, że jak już ma dość to nie powie, ale da znać i potwierdza teorię, że powinno się" słuchać" maluszków
 
właśnie wróciliśmy z mierzenia i ważenia 8 miesięcy i 2 dni wzrost 74 cm waga 8,600
poza tym sprawdzali mu czy dobrze słyszy i czy nie ma zeza.. wszystko super poza tym że młody się poryczał jak pielegniara go ważyła i mnie przez chwile nie widział bidulek boi sie obcych:baffled::baffled:
 
reklama
Blimka ale fajnie :-) masz sporego faceta!!!!!


A oto dane Kuby z wczorajszego mierzenia, ważenia itp...

wzrost - 82cm
waga - 11kg
obwód główki - 47cm
obwód kl.piers - 48cm
 
Do góry