reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wystarane na 2011 - kontynuacja wątku ze staraczek :-)

reklama
Marcepanku jestem z tobą. Nic tylko mocno przytulam.

Dziewczyny z tymi skurczami to miałam dziwnie. W pierwszej ciąży przyszły od razu regularne i skracały się od 12 w południe do nocy: 30 min, 20 min, 10 min itd.

W drugiej miałam wszystko pokręcone: wtorek w nocy skurcze trwały ok 3-4 godzin, tak co 20 min. Rano ustały, potem środa: po południu znów kilka godzin skurczy i znów cisza. Dopiero mi się zaczęło ze środy na czwartek tak bardziej regularnie, choć miałam takie chwile, że było ok godziny przerwy i znów się pojawiały na kilka godzin. Istne szaleństwo bo nie wiedziałam czy zawozić Karola do babci czy nie.
Na izbę pojechałam dopiero jak skróciły się do 5 min i były bolesne.

Polecam przeczekać pierwszą fazę porodu w domu i zadziałać trochę instynktownie. Ja sobie wszystko zapisywałam, każdy skurcz w skali od 1 do 10 i czas pomiędzy nimi.
 
Marcepanku jestem z tobą. Nic tylko mocno przytulam.

Dziewczyny z tymi skurczami to miałam dziwnie. W pierwszej ciąży przyszły od razu regularne i skracały się od 12 w południe do nocy: 30 min, 20 min, 10 min itd.

W drugiej miałam wszystko pokręcone: wtorek w nocy skurcze trwały ok 3-4 godzin, tak co 20 min. Rano ustały, potem środa: po południu znów kilka godzin skurczy i znów cisza. Dopiero mi się zaczęło ze środy na czwartek tak bardziej regularnie, choć miałam takie chwile, że było ok godziny przerwy i znów się pojawiały na kilka godzin. Istne szaleństwo bo nie wiedziałam czy zawozić Karola do babci czy nie.
Na izbę pojechałam dopiero jak skróciły się do 5 min i były bolesne.

Polecam przeczekać pierwszą fazę porodu w domu i zadziałać trochę instynktownie. Ja sobie wszystko zapisywałam, każdy skurcz w skali od 1 do 10 i czas pomiędzy nimi.

A ja przy Zuzi w ogóle nie miałam skurczy na poczatku...najpierw odeszły mi wody, a skurcze pojawiły sie po około 3 godzinach...
 
Marcepanek &&&&&&&&&&&&&&&
Marylka no ruszaj się ruszaj może coś przyśpieszysz.
Majqa pewnie trzeba korzystac póki mozna
Monisia no ja tez bym pierożków zjadła ale z braku laku były kopytka z truskawkami
Niunia ja jem własnie drugi raz......Na jakim etapie jesteś ciązy??
mlodamamusia ja w 4 klasie liceum urodziłam Macka i tydzień po terminie byłam jeszcze na sylwestrze. Jednak fajnie być młodo w ciązy na pewno miałam więcej sił niż teraz na starość.
Jol a ty jak się trzymasz??
Create tez się ociągasz kochana, pewnie czekasz na mamusine pierozki po prostu:-D
mlodam na pewno bedzie dobrze a morze poczeka, na mnie chorwacja już 2gi rok czeka:tak:
kochana ja sie ruszam jk nie wiem ten tydzień znów mam zaplanowany cały ;-) dziś wielkie sprzątanie i jeszcze musze sałatke zrobić bo udka już posmażyłam - bo gości mamy mieć, jutro ide na ktg potem rozkładac towar i na SR w czwartek też pewno do sklepu śmigne bo nowy towar z nowej firmy ma być ;-) a w piątek też coś wymyśle może jakieś zakupy ?? ;-)

no i nie przesadzaj jaka starość ??

Info od Marcepanka

poroniła już jedną fasolkę...drugiej jeszcze serduszko bije ,ale ginek nie daje żadnych szans....
dali Jej przeciwciała i ma czekać-jutro kontrola usg ,jeśli sie oczysci samo to...ale jeśli nie to zabieg..

nie bedzie Jej jakis czas -musi sie pozbierać......................

:(..........

oj bidulko Marcepanku tule bardzo bardzo mocno

A ja przy Zuzi w ogóle nie miałam skurczy na poczatku...najpierw odeszły mi wody, a skurcze pojawiły sie po około 3 godzinach...

i tak by było najlepiej chyba bo wiadomo że jak wody odejdą to trza do szpitala ;-)
Marcepanku jestem z tobą. Nic tylko mocno przytulam.

Dziewczyny z tymi skurczami to miałam dziwnie. W pierwszej ciąży przyszły od razu regularne i skracały się od 12 w południe do nocy: 30 min, 20 min, 10 min itd.

W drugiej miałam wszystko pokręcone: wtorek w nocy skurcze trwały ok 3-4 godzin, tak co 20 min. Rano ustały, potem środa: po południu znów kilka godzin skurczy i znów cisza. Dopiero mi się zaczęło ze środy na czwartek tak bardziej regularnie, choć miałam takie chwile, że było ok godziny przerwy i znów się pojawiały na kilka godzin. Istne szaleństwo bo nie wiedziałam czy zawozić Karola do babci czy nie.
Na izbę pojechałam dopiero jak skróciły się do 5 min i były bolesne.

Polecam przeczekać pierwszą fazę porodu w domu i zadziałać trochę instynktownie. Ja sobie wszystko zapisywałam, każdy skurcz w skali od 1 do 10 i czas pomiędzy nimi.
dzięki kochana za rady ciekawe jak u mnie będzie i czy będe pamietała żeby robić notatki ;-)


mój dziadek wczoraj przegioł wymyślił sobie że fajnie jakby mały sie na Jana urodził - w jego imieny - nie no wtedy to na pewno by z 5 kg ważył ale on mi życzy ehhhhhhhhhhhhhhhhh
 
Witajcie

Marcepanku - smutne wieści, tulę
Monisia - no Ty się chyba pierwsza rozsypiesz :)
Maryla - ty zabiegana kobieto
Wisieńka - do starości jeszcze trochę zostało ...

A moja Iza od wczoraj wymiotuje. Co tylko do buzi weźmie to zaraz zwróci. Boję się by się by się nie odwodniła. I mam nadzieję, że jej szybko przejdzie.
 
Majqua no niech małej szybko przechodzi i żeby na nikogo innego nie przeszło w domku, no wiesz trzeba sobie jakoś czas organizować puki ma sie na to wpływ ;-_) hahahahaha
 
Cześć:)

Marcepanku tulę mocno... biedactwo... nawet nie wiem co napisać...

Marylka to chyba znowu się zamieniłysmy energią bo ja zdycham w te upały i tylko leżę... Ale nic to wybiegaj się przed porodem to łatwiej będzie rodzić:) A dziadek niech sam sobie urodzi w swoje imieniny:)))

Majqa dawaj małej dużo pić, chociaż pewnie to już wiesz... Oby szybko jej przeszło.

Zapmarta ja się właśnie czegoś takiego obawiam, że ni ebędę wiedziałą czy już jechać czy nie... Ja mam ok 30 min do szpitala (choć pewnie jak będe rodzić to szybciej mnie mężuś dowiezie)

Mary zazdroszczę przeprowadzki...

Created &&&&&&&&&&&&&&&&& za rozwój akcji:))

Wstyd się przyznać ale dopiero wstalam:(( Jakoś spać nei mogłam w nocy i stwierdziłam ze sobie odeśpię... To nie był dobry pomsł... Wszystko mnie boli i się nei mogę dobudzić... Miałam iść po klapki i stanik ale już grzeje więc zanim się wybiorę i dojdę to południe będzie...
A i od wczoraj dziwnie mnie boli brzuch... tak na samym dole, tyle że to nei skurcze bo boli jak chodzę albo wogóle się ruszam... W czwartek mam usg więc zobaczymy...
 
reklama
Hej dziewczyny. Ja wstałam dzis jakaś na nerwie. Czeka mnie kolejny samotny dzień w gorącym mieszkaniu:wściekła/y:Jak sama gdzies polezę to znowu mi się słabo zrobi i fiknę więc ryzykować nie będę.Paweł ostatnio długo pracuje bo u nich sezon i masa nowych klientów albo jakis dodatkowych zleceń. A ja siedzę i puchnę.:zawstydzona/y:
majqa no przy tym upale to faktycznie ryzykowne jak tak wymiotuje, może próbujcie po łyżeczce picia co chwilę bo ci jeszcze w szpitalu na kroplówce wyląduje. Maciek tak miał ze 3 razy jak go łapała jakas infekcja w upały a teraz to nietrudno o to.
Marylka no to faktycznie aktywna jesteś. A herbatkę z malin pijesz. Jak smakuje jestem ciekawa bardzo. Ja zaczynam picie w sobotę za tydzień, chociaz niektóre lipcówki juz piją. Rózne są zalecenia ale najczęściej w 3trym, do 35tc 1* dziennie, od 36*2 dziennie a 37*3 dziennie .
monia może macica się rozciąga ale daj znać koniecznie po wizycie
Zapmarta tylko jak ustalałas tą skalę bo przy 1 porodzie SN to trudno wiedzieć czy to 3 czy7 stopień bólu.
monisia , create, Jol nie ma was hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm, ciekawe dlaczego?????
Maran buziaki dla slicznotek:-)

A co do starości to powiem wam, ze mojej koleżanki mama mówi kiedyś do nas. No tak dziewczyny wy plaża, stroje, drinki z parasolką a ja SKS. Pytamy jej jaki SKS? A ona na to Starość KU*** Starość:-D:-D:-D


Wczoraj przeczytałam, ze cięcie cesarskie klasyczne, czyli pionowe, na części skurczowej macicy jest przeciwwskazaniem do porodu SN gdyż istnieje duże zagrożenie rozejściem się blizny macicy lub jej peknieciem w czasie skurczu i, ze wymaga się od pacjetki zgody pisemnej Ja 2 mam wizytę u gina opierdziucham go bo pytałam jak z moim porodem to mówił, ze mogę normalnie. Czytałam to w publikacji medycznej więc wiadomośc sprawdzona. Jasny gwint. I co ja mam teraz robić. Jak rodzić??? Co byście zrobiły na moim miejscu??
 
Do góry