My mamy mało miejsca, więc kupiliśmy przewijak nakładany na łóżeczko. Taki najprostszy. Coś takiego:
USZTYWNIANY PRZEWIJAK 70cm DARLAND (2040199552) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Ma ograniczniki od dołu, więc się nie przesuwa. Zaraz po przewinięciu można go zdjąć i schować w kąt. Do tej pory nam służy. Ale na przewijaku zawsze tylko zmienialiśmy pieluchę, ewentualnie ubieraliśmy się na wyjście na pole w zimie. Wszystkie zabawy były na macie na dywanie.
Aha, no i na przewijak kładliśmy pieluchę flanelową. Sam przewijak jest dość zimny i śliski, więc nieprzyjemnie gołą pupą leżeć. A pokrowce byłyby za często w praniu - kupy noworodka i niemowlęcia na samym mleku lubią się wymykać spod kontroli
Flanelę wystarczy złożyć i wrzucić do pralki i już można kłaść nową
Wanienkę początkowo stawialiśmy na dwóch taboretach, a potem w wannie - teoretycznie mógł się Franek kąpać w dużej wannie, ale tak idzie mniej wody
Mamy małą wanienkę i ona w zupełności nam wystarcza. Miejsca na zabawę wciąż jest sporo, a przynajmniej nie trzeba za bardzo wysilać mięśni, żeby przenieść ją pełną wody do wanny
Aha - odradzam korek przy wanience. U Dziadków Franek ma taką z korkiem. A że wierzga nogami strasznie w kąpieli, to już parę razy dał radę wanienkę odkorkować i mieliśmy powódź
No i nie wierzcie termometrom na wanienkach - pic na wodę. Najlepiej sprawdzać ręką temperaturę.